50.

1.4K 173 27
                                    

  Tadashi obudził się jako pierwszy. Ziewając, przetarł oczy i spojrzał na śpiącego Kei'a. Zwykle by spał o wiele dłużej, ale nie udało mu się po przebudzeniu zasnąć ponownie. Był zbyt podekscytowany tym dniem. Może miał pewne obawy, ale stwierdził, że jednak wyluzuje i na spokojnie wypełni prośbę.
  — Wstałeś? — spytała zaspanym głosem Olga. Poprzedniego wieczoru cała trójka usnęła na dosyć dużym łóżku Kei'a.
  — Tak jakoś — odparł. — Wiesz co? Za godzinę jestem umówiony na pewne spotkanie. Myślę, że nie popsuję żadnych twoich planów.
  — Oczywiście, że nie. Ale co to za spotkanie?
  — Z Yuriko. Chciała się dzisiaj ze mną koniecznie spotkać — wyznał.
  — Z nią? — Zrobiła zaskoczoną minę.
  Tadashi pokiwał twierdząco głową i nieco speszony odwrócił wzrok. Bardzo chciał się spotkać z Yuriko, ale nie wiedział czego się spodziewać. Dziewczyna miała różne pomysły i nikt do końca nie wie, co siedzi jej w głowie. Mimo wszystko, nadal był nią wielce zainteresowany. Może wydawało się głupie i nierealne, że już po pierwszym spotkaniu go bardzo zainteresowała pod tym wzgledem. Jego odczuć nie naruszył nawet fakt, że okazała się być po prostu namolną stalkerką.
  — To ja już się będę zbierał. Przekaż Tsukki'emu. Postaram się wrócić jak najszybciej, żebyśmy zdążyli na spotkanie. Najwyżej idźcie beze mnie. — Wygramolił się z łóżka, co nie było zbyt łatwe, gdyż leżał pomiędzy Olgą a Kei'em.
  Nie przeszkadzało im takie wspólne spanie. Przyjaźń Kei'a i Tadashi'ego zaczynała przypominać prawdziwą przyjaźń, a ta z Olgą pogłebiła się jeszcze bardziej. Często spędzali weekendy na oglądaniu filmów we trójkę i wspólnie usypiali. Na początku Kei miewał pewne obiekcje, ale z czasem sam się przyzwyczaił.
  Yamaguchi wyszedł do łazienki, a Olga przeciągnęła się, ziewając i spojrzała kątem oka na swojego chłopaka, który spał w najlepsze w chyba niezbyt wygodnej pozycji. Przysunęła się bliżej niego i poprawiła jego głowę, opartą o zagłówek łóżka i przykryła go dokładniej. Było dosyć chłodno, a do tego w nocy spadł śnieg, przez co temperatura za zewnątrz spadła jeszcze bardziej.
  — Zostaw mnie — mruknął zaspany blondyn, wymachując rękami, aby odstraszyć napastnika. — Słyszysz? — Podniósł powieki i spróbował przyjrzeć się osobie przy nim. — Olga, co ty robisz?
  — Przykrywam cię — oznajmiła.
  — Po co... Poradzę sobie — wymruczał zaspanym głosem.
  — Dobra, dobra. Ale chyba pora wstawać.
  Kei otworzył nieco szerzej oczy. Pochwili podniósł się do siadu i przetarł oczy. Odszukał dłonią okularów na szafce nocnej i je założył. Rozejrzał się po pokoju.
  — Gdzie Yamaguchi? — spytał, błądząc wzrokiem po pomieszczeniu.
  — Za chwilę wychodzi, bo się z kimś umówił, ale powiedział, że niedługo wróci — wyjaśniła.
  — Aha... Która godzina?
  — Po siódmej.
  — I on ma zamiar się spotykać z kimś tak rano? — zdziwił się.
  — Zrozum Yuriko. Wiesz co ostatnio zrobiła. Miewa dziwne pomysły.
  Blondyn wrócił pamięcią do przedostataniego dnia w szkole i nieobecności Yamaguchi'ego na pierwszych lekcjach oraz jeszcze kilka dni wcześniej, gdy Yuriko bombardowała Olgę mailami, wypytując ją o samopoczucie i o to, co robi.
  — Mam jej dosyć — oznajmił. — Niech się od ciebie odpieprzy.
  — Nie mów tak — upomniała go Polka. — Może jej przejdzie. Może chce się zaprzyjaźnić, tylko trudno jej to przychodzi?
  — Olga, jestem twoim chłopakiem, nie? — spojrzał na nią, a ta kiwnęła głową. — Więc uważam, że nie jest dobrym towarzystwem dla ciebie. Mam chyba obowiązek odciągać cię od niezbyt ciekawych ludzi. Zrozum, że znajomość z nią nic dobrego nie przyniesie. Proszę cię, abyś to przemyślała. Po prostu się martwię.
  — Od kiedy ty mówisz takie rzeczy? — spytała jednocześnie zaskoczona i rozbawiona.
  — Też jestem człowiekiem — odparł, wciąż intensywnie się wpatrując w brązowowłosą. — A teraz mogłabyś mi zrobić herbatę? Za takie męczące bycie twoim ochroniarzem przed próbującą cię uwieść dziewczyną?
  — Co? Ona nie jest... Uh! Nie ważne. A herbatę mogę ci zrobić. Sama chcę się napić. Z miodem? — Wstała, poprawiając lekko podwiniętą bluzkę od piżamy.
  — I cytryną.
  — Masz wymagania — westchnęła i opuściła pomieszczenie.

Obca w moim domu | Tsukishima Kei × OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz