40.

1.5K 200 13
                                    

  W drugiej sali muzycznej roległo się pukanie, a po chwili wszedł do środka wysoki blondyn w okularach. Od razu spotkał się ze wzrokiem wszystkich tam obecnych na sobie.
  — Co tu robisz, Kei? — spytała zaskoczona obecnością chłopaka Olga.
  Ten pomachał jej prawą dłonią, u której palce wskazujący i środkowy były owinięte w biały opatrunek.
  — Do końca tygodnia mam wolne — oznajmił, wchodząc w głąb pomieszczenia. — Nie będę przeszkadzał?
  — Co ci się stało? — Zaniepokojona Polka podeszła do chłopaka i ujęła jego dłoń w swoje odpowiedniczki i przyjrzała się uważnie opatrunkowi.
  — Mała kontuzja — odparł, wzruszając ramionami. — Nawet już nie boli... No chyba, że masz ochotę dać buzi, to może poboleć. — Usmiechnął się chytrze pod nosem, a za chwilę spotkał się z deliakatnym uderzeniem w brzuch. — A to za co?
  — Za miłość do ojczyzny — odparła, udając urażoną, ale po chwili się roześmiała.
  Reszta tam obecnych z zaciekawieniem wpatrywała się w tę dwójkę.
  — Ej, bez czułości mi tu, bo jeszcze Kenta będzie czuł się zazdrosny — powiedziała Mariko, ukradkiem spoglądając na Kentę, który jedynie westchnął.
  — Olga, musimy przećwiczyć jeszcze raz tę scenę, zaraz zrobimy przerwę — oznajmił Reiji, podchodząc do dziewczyny i wręczając jej scenariusz. — Jeśli chcesz to usiądź gdzieś z boku. — Uśmiechnął się do Kei'a i łapiąc brązowowłosą za nadgarstek, pociągnął za sobą.
  Kei z lekkim rozdrażnieniem spojrzał na gest chłopaka w stosunku do Polki, ale zachował spokój i stanął w kącie sali, podpierając się o ścianę. Wbił wzrok w ćwiczących.

  Tuż po zakończeniu zajęć Olga wracała z Tsukishimą do domu.
  — Ej, co znowu chciał od ciebie na japońskim? — zagadał blondyn.
  — To samo — odparła obojętnie. — Idzie się przyzwyczaić.
  Okularnik nic nie odpowiedział. Kątem oka spoglądał co jakiś czas na dziewczynę.
  Zastanawiał się czasem nad tym, co ona myśli. Mało kiedy okazywała mu miłość. Wydawało mu się, że jest z nim z przymusu.
  — Olga, na pewno dobrze się czujesz w tym wszystkim? — spytał z nutką smutku w głosie.
  Brązowowłosa spojrzała jedynie pytająco na chłopaka.
  — Ale w czym?
  — Nie jesteś ze mną na siłę?
  Zapadła niezręczna cisza. Olga zatrzymała się. To samo zrobił okularnik.
  — Dlaczego pytasz? Przecież gdybym była na siłę, nie czułabym tego wszystkiego.
  — ,,Wszystkiego"? — Blondyn zdziwiony uniósł brew.
  — No wiesz... Gorąco, gdy mnie przytulasz, przyspieszone bicie serca, kiedy mówisz coś miłego. Chęć bycia przy tobie i chęć wyżalenia się tylko tobie. Cieszę się z twoich sukcesów, jak z moich. Chcę, abyś za każdym razem mnie dostrzegał. Nie umiem okazywać tego uczucia, ale to nie znaczy, że nie kocham. Jednak okazało się, że potrafię się w tobie zakochać.
  Policzki chłopaka pokryły się głębszą czerwienią niż do tej pory i to nie od zimna.
  — Powiedz, że mnie kochasz — poprosił, podchodząc do niej.
  Olga zawahała się chwilę. Wstydziła się tak mówić, choć nie wiedziała czemu.
  — Kocham cię — powiedziała, spuszczając głowę.
  Chłopak jedynie ją objął, po czym puścił i stanął obok, łapiąc za jej rękę i wrócili w ten sposób prosto do domu.

  Piątek okazał się bardziej mroźny, niż pogodynka w telewizji zapowiadała. Olga owinęta pod sam nos szalem, trzęsła się z zimna. Fakt, że nosiła spódniczkę, nie polepszał jej sytuacji, gdyż rajstopy i podkolanówki do kolan nie były tak ciepłe, na jakie wyglądały.
  — Zazdroszczę ci tych cholernych spodni — warknęła niezadowolona.
  — Nic nie poradzę — odparł chłopak. — Zaraz będziemy w szkole.
  Kilka minut później obydwoje pojawili się pod bramą szkoły, a następnie skierowali się do wejścia.
  Tego dnia Olga miała odwołane zajęcia klubowe, dlatego obiecała Kei'owi, że potowarzyszy mu na treningu, bo nadal jeszcze nie mógł wrócić do pełnej gry.

  Tuż po lekcji japońskiego, Olga podeszła do biurka nauczyciela, ale tym razem z własnej woli.
  — Proszę pana — zaczęła cicho i spojrzała lekko do tyłu, gdzie przy drzwiach od klasy stał jej chłopak i czekał na nią — bo ja się nie zgadzam z ostatnim testem.
  Czarnowłosy mężczyzna spojrzał znad podręcznika na dziewczynę, robiąc zdziwioną minę.
  — W jakim sensie? — spytał.
  — Napisałam interpretację tego wiersza dobrze. Mimo błędów w pisowni reszta była dobrze. — Wskazała na trzymany w dłoni test.
  — Według mnie czegoś tu zabrakło. To wszystko, co chciałaś powiedzieć? — Wziął do ręki test dziewczyny i odłożył go na gromadę z testami reszty uczniów.
  — A jeśli można wiedzieć... Czego zabrakło? Naprawdę ważny jest dla mnie ten wynik. — Nie dawała za wygraną.
  Nauczyciel westchnął głęboko i spojrzał na nią ponownie.
  — Jeżeli by ci zależało, to napisałabyś to o wiele lepiej — oznajmił mężczyzna, wzruszając ramionami. — Na przykład taki pan Tsukishima napisał to moim zdaniem idealnie. — Wskazał na stojącego nieopodal blondyna.
  Kei na te słowa postanowił podejść do nauczyciela.
  — Ja, proszę pana, napisałem prawie identycznie jak Olga — oznajmił spokojnym tonem. — Z całym szacunkiem, ale uważam, że naprawdę niesprawiedliwie pan potraktował ją na tle całej klasy.
  Na twarzy nauczyciela pojawiło się zdziwienie. Nie spodziewał się takiej reakcji ze strony tak wzorowego ucznia.
  — Ja jestem nauczycielem, panie Tsukishima i ja oceniam. — Mężczyzna wstał i zaczął zbierać książki z biurka. — A teraz jeśli można, to chciałbym udać się w końcu do pokoju nauczycielskiego.
  Ani Kei, ani Olga nie odezwali się już. Nauczyciel popędził ich do wyjścia i sam również wyszedł.
  Zostając na prawie pustym korytarzu, Kei oparł się o ścianę i schował niezabandażowaną rękę do kieszeni.
  — Z takim wynikiem to daleko nie zajdziesz. Psuje ci wszystkie inne wyniki.
  — Wiesz, mnie to już zaczyna samą denerwować — przyznała brązowowłosa. — Aby do lutego. Że też przedłużyli tamtemu zwolnienie. — Westchnęła głeboko i podeszła do chłopaka, zaczynając bawić się skrawkiem jego opatrunku.

Obca w moim domu | Tsukishima Kei × OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz