16.

1.9K 226 9
                                    

  Kei i Akiteru po raz pierwszy od kilku lat tak długo ze sobą rozmawiali. Kei co jakiś czas się uśmiechał, a Akiteru wręcz radował ten widok.
  Gdy rozległ się dzwonek do drzwi, a za kilka chwil rozbrzmiał ponownie, Kei niechętnie wyszedł z pokoju, aby otworzyć. Olga jednak go wyprzedziła i wpuściła do środka Yamaguchi'ego. Kei przyglądał się im, stojąc na schodach.
  — Przepraszam, że bez zapowiedzi — powiedział nieco zawstydzony Tadashi.
  — Wiesz... Akiteru rozmawia teraz z Kei'em. Może poczekasz chwilę u mnie? Przy okazji o coś cię chcę poprosić.
   — Ja tak naprawdę przyszedłem do ciebie — oznajmił ciemnowłosy — Chyba przyda ci się pomoc w nauce?
  — Emmm.... Jasne. Zaskoczyłeś mnie.
  Olga wydawała się nieco zawstydzona. Przyjaźniła się z Tadashim, ale nigdy tak po prostu nie przychodził specjalnie do niej i nie oferował pomocy tak otwarcie.
  — Serio? Przepraszam! — Chłopak zrobił przepraszającą minę.
  — Oj, nie przepraszaj, tylko wejdź. — Brązowowłosa była rozbawiona jego zachowaniem.
  Tadashi zdjął buty i cienką, jesienną kurtkę, aby podążyć za dziewczyną.
  Kei szybko i po cichu wbiegł na górę, aby wejść do pokoju i lekko przymknąć drzwi. Gdy usłyszał nieco cichnące głosy Yamaguchi'ego i Olgi, wyjrzał zza drzwi. Nikogo już nie było.
  — Kei? — spytał Akiteru. — Możesz mi powiedzieć co robisz?
  — Yamaguchi przyszedł do Olgi — odparł z powagą okularnik.
  Akiteru stłumił śmiech i z rozbawieniem przyglądał się poczynaniom młodszego brata.
  — Nie bądź zazdrosny — zaśmiał się.
  — Nie jestem! — powiedział szeptem, ale dosyć głośno Kei, odwracając się w stronę brata i zamykając drzwi na klamkę. — Ciekawi mnie, czemu akurat do niej przyszedł.
  — Ja idę do mamy, a ty szpieguj ich czy co tam chcesz. Nie wnikam. — Akiteru wstał z podłogi i ruszył do drzwi. Po chwili już go nie było.
  Kei miał dosyć domysłów jego brata. Był pewny, że to tylko chwilowe uczucia i postanowił po prostu wejść do pokoju Olgi.
  Wszedł bez żadnego uprzedzenia i zastał tam Yamaguchi'ego i Olgę, którzy rozwiązywali jakieś zadania.
  — Cześć — powiedział.
  — Hej — odparł mu Tadashi. — Robisz z nami? — spytał.
  Blondyn chwilę się zastanawiał, patrząc na dwójkę nastolatków. Po chwili zaprzeczył ruchem głowy i wyszedł.
  Sam nie wiedział, co wyprawia, więc postanowił, że najlepiej będzie, jeśli zostanie w swoim pokoju i zajmie się czymś w miarę konstruktywnym.
  Olga i Yamaguchi natomiast ze zdziwieniem wpatrywali się w miejsce, gdzie przed chwilą stał Kei.
  — Jestem ciekaw, co mu się ostatnio stało — stwierdził Tadashi.
  — A ja wolę nie wiedzieć, bo kto wie co mu w tej głowie siedzi — skomentowała brązowowłosa.
  — W sumie racja — zgodził się chłopak.

  — Teraz japoński — westchnęła głośno Olga. — Kurde, mam już dosyć.
  — Jeszcze trochę — zaśmiał się Tadashi.
  Kei siedział obok nich, na podłodze, oparty o szafkę i był pogrążony w pisaniu swojego wypracowania. Udało im się go namówić do wspólnej nauki.
  Tadashi rozmawiał z Olgą podczas, gdy ta pisała swoją pracę, a Kei ze słuchawkami na uszach kontynuował swoją pracę.
  — Kei? — Olga szturchnęła go w ramię i zdjęła mu słuchawki z uszu.
  Ten spojrzał na nią pytająco i zaprzestał pisania.
  — Trzeba się dobrać w grupy, bo będziemy w piątek gotować na zajęciach — oznajmił Tadashi. — Pomyślałem, że moglibyśmy we trójkę coś ugotować. Co ty na to?
  — Mi to obojętne. — Blondyn wzruszył ramionami.
  — A więc postanowione! — krzyknął uradowany ciemnowłosy. — Wygramy ten konkurs.
  — Jaki? — dopytał okularnik jakby od niechcenia.
  — No kucharski. Nasze klasowe zawody w gotowaniu.
  Kei mruknął coś w odpowiedzi i ponownie założył swoje słuchawki.
  — Trzeba pomyśleć nad tym, co zrobimy — stwierdził podekscytowany Tadashi. Bardzo chciał wygrać ten konkurs.
  — Najpierw, to muszę wymyślić, jaki znak oznacza różę — powiedziała Olga. — Pomóż mi.
  — Już, już. — Tadashi zabrał się do pomocy dziewczynie. — Znak oznaczający różę jest taki. — Narysował kilka kresek na kartce obok, aby pokazać Polce, jak ma wyglądać znak, który chciała napisać.
  Piegowaty chłopak spojrzał w pewnym momencie w bok na swojego blond przyjaciela. Zaśmiał się cicho na widok chłopaka, który z długopisem w ręku drzemał sobie oparty o szafkę.
  — Co jest? — spytała Olga, zauważając zachowanie Tadashi'ego.
  — Spójrz.
  Brązowowłosa spojrzała w kierunku, który wskazywał palec chłopaka i zobaczyła śpiącego okularnika. Uśmiechnęła się delikatnie na ten widok i wraz z Tadashim postanowili zabrać mu narzędzie do pisania oraz kartkę z rąk i nakryć go delikatnie kocem. Blondyn był bardzo zaskoczony, gdy godzinę później obudził się w pokoju dziewczyny i nikogo tam nie było.

Obca w moim domu | Tsukishima Kei × OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz