37.

1.4K 193 5
                                    

  Otworzyła drzwi do domu i weszła do środka. Kei nie był w humorze.
  — Ja pierwszy zajmuję łazienkę — oznajmił okularnik.
  — To ja tak na szybko, bo naprawdę muszę — powiedziała pospiesznie dziewczyna.
  — Nie. Muszę się umyć, bo przecież śmierdzę według ciebie. — Blondyn szybko zdjął buty i kurtkę i ruszył w kierunku schodów, a za nim ruszyła Olga.
  Zatrzymała tę dwójkę jednak pewna osoba.
  — O, dzień dobry — powiedziała entuzjastycznie Olga po polsku na widok swojego opiekuna w drodze do Japonii.
  — Dobry, dobry — odparł z uśmiechem pan Paweł. — I jak? Miałem być dwa tygodnie temu, ale coś nie wyszło i były problemy z wyjazdem.
  — Bardzo dobrze — odparła z uśmiechem.
  Kei jedynie stał i przyglądał się tej rozmowie, bo kompletnie nic nie rozumiał. Po chwili jednak ruszył w dalszą drogę do łazienki.
  — A z nim się dogadujesz? — spytał mężczyzna, wskazując na znikającego na schodach chłopaka.
  Dziewczyna pokiwała delikatnie głową na potwierdzenie.
  — Przyjechałem dosłownie na kilka chwil, więc szybko zadałbym ci kilka pytań i będziesz już wolna, okej?
  Dziewczyna kiwnęła twierdząco głową.

  Brązowowłosa usiadła zmęczona przy biurku po całym tygodniu. Obiecała tego dnia zadzwonić do rodziców. Włączyła komunikator w komputerze i wybrała połączenie do swojego brata. Czekała dłuższą chwilę, aż w końcu ten odebrał.
  — No w końcu. Jest środek nocy, kobieto.
  — Zawołaj rodziców — poleciła.
  Jej brat na chwilę odszedł od kamerki. Wrócił po niecałej minucie, a zaraz po nim na ekranie dziewczyny pojawiły sie dwie kolejne osoby.
  — Hej! — przywitała się.
  — No hej. Jak tam? Od tygodnia nie dzwoniłaś. — Mama dziewczyny uśmiechnęła się szeroko. Była pełna energii mimo późnej godziny. Bardzo ucieszył ją widok córki.
  — Dobrze — odparła. — A co u was?
  — Dobrze, tylko pusto tak bez ciebie — oznajmił ojciec dziewczyny. Czarnowłosy mężczyzna posłał córce uśmiech, obejmując swoją brązowowłosą małżonkę.
  Nagle drzwi do pokoju otworzyły się i do pomieszczenia wparował bez uprzedzenia Kei.
  — Ej, bo Yamaguchi ma przyjść na noc — oznajmił, stając na środku pokoju. Dopiero wtedy też zauważył, że dziewczyna prowadzi rozmowę. Speszył się nieco i przywitał niepewnie. — Dzień dobry.
  Rodzice Olgi i jej brat przyjrzeli się nowoprzybyłemu.
  — To jest Kei — wytłumaczyła dziewczyna. — Jest synem tej rodziny, u której jestem.
  Okularnik stał i wpatrywał się w tę sytuację. Nie rozumiał nic, oprócz swojego imienia.
  — O, to ten chłopiec! — krzyknęła matka dziewczyny.
  — To on jest w twoim wieku? — spytał zdziwiony mężczyzna. — Myślałem, że jest młodszy.
  — Ej, siostra... — zaczął przejęty Tomek, ale nie dokończył swojej wypowiedzi.
  — O co wam chodzi? — spytała zdziwiona Olga.
  Ci tylko wyparli się wszystkiego, ale widać było po nich, że humoru nie mieli i to nie dlatego, że było późno w nocy i byli naprawdę zmęczeni.
  — To... ja pójdę — oznajmił Kei, ocknąwszy się.
  — Dobra, potem przyjdź — odparła i odwróciła się spowrotem do komputera. — Jak było w szkole? — skierowała pytanie do brata.
  — I on tak normalnie sobie wbija do twojego pokoju? — zapytał zdziwiony chłopak.
  — Możemy zakończyć temat? — spytała.
  Nagle rozległ się po domu dzwonek.
  — Co to było? — zdziwiła się rodzicielka Olgi, słysząc ten dźwięk.
  — Kolega do Kei'a przyszedł — wyjaśniła.
  — No to może nie będziemy ci głowy zawracać — stwierdziła kobieta. — Musimy się do pracy też wyspać.
  — No to pa. — Olga pomachała do monitora. — Zadzwońcie jutro.
  Rozłączyła się i wyłączyła komputer. Chwilę później usłyszała pukanie do drzwi i do jej pokoju zajrzał Yamaguchi.
  — Co tam? — spytała.
  — Kei mówi, żeby cię zawołać — oznajmił chłopak.
  — Zaraz przyjdę — odparła.

____
Kurczę, to już drugi dzisiaj rozdział... Ale myślę, że nie macie nic przeciwko xD

Obca w moim domu | Tsukishima Kei × OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz