Początek drogi bez końca - V

1.3K 59 15
                                    

Kilka godzin później wraz z Legolasem stałaś przed wejściem do sali, gdzie miała odbyć się wasza koronacja. Wejścia pilnowało czterech strażników. Kurczowo trzymałaś dłoń ukochanego i czekałaś, aż otworzą się drzwi. Twój oddech, jak i bicie serca przyspieszyło.

- Damy radę, pamiętasz? - rzekł ciepło Legolas i pogładził twoje plecy, po czym ponownie chwycił twą dłoń.

Wzięłaś głęboki oddech i przytaknęłaś, czując, że nie dasz rady wydobyć z siebie żadnego słowa. Nagle drzwi sie uchyliły, a wy popatrzyliście na siebie ostatni raz i pewnym krokiem zmierzaliście w stronę Thranduila. Po bokach przejścia, którym szliście, ustawione były w rzędach przystrojone krzesła. Dostrzegłaś tam Elronda, Arwenę, Aragorna, Tauriel, Erlanę, twoich rodziców, Lynorda, Galadrielę wraz z Celebornem oraz, co najgorsze - Eomera i kilka innych elfow z Mrocznej Puszczy i innych krain Sródziemia. Kiedy na na niego spojrzałaś, spuściłaś wzrok, jednak on nie uczynił tego samego. Czułaś na sobie jego wzrok. Pomimo tego, że był bardzi dobrze pilnowany przez strażników, nie czułaś się bezpiecznie. Nawet przy Legolasie odczuwałaś strach i niepokój. Oczywiście książę to zauważył i zaraz po tym, jak oboje stanęliście przed Thranduilem, zerknął na ciebie i ciepło się uśmiechnął. Odwzajemniłaś uśmiech i odwróciłaś głowę w stronę byłego króla. Wziął do rąk koronę i uniósł ją nad głowę Legolasa, a ten uklęknął.

- Legolasie, czy obiecujesz sprawiedliwie sprawować władzę, opiekować się i do ostatniej kropli krwi bronić Leśnego Królestwa? - rzekł Thranduil i spojrzał na syna.

- Obiecuję - odpowiedział, a jego ojciec położył koronę na jego blond włosach, a następnie wziął do rąk diadem i uniósł go nad ciebie. Uklęknęłaś i obiecałaś to samo co twój mąż. Thranduil ukoronował cię, po czym oboje z Legolasem wstaliście, a on się wam ukłonił. Odwróciliście się do poddanych i słyszeliście za sobą głos.

- Niech żyje Król i Królowa Leśnego Królestwa!

- Niech żyje! - rozległo się chórem na sali. Wszyscy oddali wam pokłon, po czym zaczęli klaskać. Przeszliście z Legolasem do wyjścia i ruszyliście wraz ze wszystkimi zgromadzonymi do sali balowej, gdzie miał odbyć się uroczysty bal z okazji koronacji. Myślałaś, że może chociaż na jeden wieczór odpłyniesz myślami od wszystkich zmartwień i będziesz cieszyć się obecnością rodziny i przyjaciół.

Salę, przystrojoną w biało-zlote detale, wypełniła muzyka. Legolas wyciągnął rękę do ciebie, prosząc cię do pierwszego tańca. Z wdziękiem podałaś mu dłoń, a on pociągnął cię na parkiet. Obiął cię w talii, a ty położyłaś mu ręce na ramionach. Kołysaliście się powoli w rytm muzyki, cały czas patrząc sobie głęboko w oczy.

- Do twarzy ci w diademie Pani - szepnął ci do ucha Legolas, lekko przygryzając jego płatek. Poczułaś jak twoje policzki oblewa rumieniec.

- Tobie w koronie również, Panie - rzekłaś z uśmiechem, a ukochany odwzajemnił się tym samym. Następnie złożył na twoich ustach lekki pocałunek. - Jak się czujesz będąc królem?

- Dziwnie. I chyba szybko się do tego tytułu nie przyzwyczaję - powiedział spoglądając ci w oczy. - Dlatego Eleno, proszę, ale jeśli już to mów do mnie książę. Przyjemniej narazie.

- Naturalnie, mój książę - odparłaś.

- Dziękuję za wyrozumiałość, moja wspaniała księżniczko - rzekł teatralnym tonem. Tak samo jak on, nie chciałaś nosić poważnego tytułu. Jeszcze nie czułaś się na to gotowa, nawet pomimo tego, że jest to zwykle słowo, które zastąpi inne. Jednak "księżniczka" bardziej do ciebie pasowało.

Taniec dobiegł końca, dygnęłaś przed księciem, a on skłonił się. Złapał twoją dłoń i zaprowadził cię do honorowego stołu. Były na nim ułożone świeże owoce, a przy każdym miejscu stał kielich z czerwonym winem. Usiadłaś na krześle i napiłaś się trochę. Nagle poczułaś czyjąś obecność za sobą.

Tylko nie kolejny partner do tańca...

Odwróciłaś się i zobaczyłaś JEGO. Eomer stał za Tobą z uśmiechem na ustach. Legolas zerwał się ze swojego miejsca i odgrodził cie od niego swoim ciałem. Wyprostował się i popatrzył na niego spode łba, kładąc ci jedną dłoń na ramieniu. W tym momencie wróciły do ciebie wszystkie złe wspomnienia. Za nic nie chciałaś zostać z nim sama, nawet gdyby do okoła byli ludzie. Bałaś się go o tego co może ci zrobić. Ale jako, że bal jest zorganizowany na część królewskiej pary, nie wypadało ci odmówić, szczególnie, że Eomer to gość z poza Mrocznej Puszczy.

- Eomer, czego chcesz? Bo nie sądzę, że przyszedłeś przeprosić Elenę - powiedział zły Legolas.

- Chciałem zaprosić ją do tańca - odparł spokojnie.

- Nie ma mowy - zaprotestował twój ukochany.

- Eomer, proszę. Daj sobie spokój - powiedziałaś, coraz bardziej tracąc chęci na dalszą zabawę.

- To tylko taniec - nie dawał za wygraną.

- Zgoda... - odparłaś do chwili ciszy. Legolas prawie podskoczył na tą wiadomość. Popatrzył na Ciebie ze zdziwieniem wypisanym na twarzy. Sama byłaś w szoku, że to powiedziałaś.

- Co!? - zwrócił się do ciebie książę.

- Wolę stracić jeden taniec, niż dalej słuchać jak się kłócicie - powiedziałaś wstając z krzesła.

- Nie musisz - powiedział Legolas, łapiąc cię za dłoń.

- Bedzie dobrze - dotknęłaś jego policzka. - Jak coś to przecież bedziesz niedaleko - pocałowałaś go delikatnie. Widać  było, że twoje słowa go nie przekonały.

- Nie wiem czy to dobry pomysł...

- Rozumie... - nie zdążyłaś dokończyć, ponieważ Eomer złapał twoją dłoń i pociągnął cię na środek sali. Zdziwiłaś się jego zachowaniem, ale nie byłoby taktowne, abyś teraz zrezygnowała.

Niechętnie położyłaś dłonie na jego ramionach, a on objął w talii, z każdą sekundą przyciągając cie coraz bliżej. Odwróciłaś wzrok, starając się nieco od niego oddalić. Czułaś sie dziwnie znów czując jego ręce na swoim ciele. Spoglądając ukradkiem na księcia, zobaczyłaś jak jego pięści zaciskają się, gdy Eomer zmniejszał odległość miedzy wami. W pewnym momencie mężczyzna pochylił się w twoją stronę. Przestraszyłaś się, że zrobi to samo co na treningu w czasie wojny z orkami.

- Eleno. Odpowiedz mi na jedno pytanie. Tylko szczerze - szepnął.

- Słucham - odpowiedziałaś jeszcze ciszej niż on.

- Czy coś do mnie czujesz?

Legolas - Co znaczy kochać? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz