15 - Jeszcze więcej problemów

2.1K 98 23
                                    

Obudziłaś się nad ranem. Całą noc był przy tobie Legolas. Rozglądnęłaś się po komnacie. Na szafce koło łoża leżało twoje śniadanie.

- Co się stało?

- Straciłaś przytomność. Zielarka powiedziała, że to z nerwów i z tego, że zjadłaś tylko śniadanie. - złapał cię za rękę - Przestraszyłaś mnie. - podał ci tacę z jedzeniem na kolana. Podniosłaś się i zaczęłaś jeść.

- Dziękuję. Jak się tu znalazłam? I kto mnie przebrał?

- Przyniosłem cię tutaj. Zawołałem Arwenę, aby cie przebrała. Sam nie chciałem tego robić, bo nie wiem czy by ci to nie przeszkadzało.

Zaczęłaś się zastanawiać, czy Legolas został w komnacie w czasie, gdy Arwena cie przebierała.

- Jak się czujesz? Wszystko dobrze?

- Tak, dziękuję.

Legolas poszedł po zielarkę, aby powiedzieć jej, że się obudziłaś. Przyszła do ciebie Arwena.

- Szukałam cię wczoraj pół dnia! Gdzie byłaś? - zaczęła się śmiać. - I co się stało?

- Nic takiego... Po prostu byłam trochę zdenerwowana.

Nagle przez otwarte drzwi komnaty zobaczyłaś biegnącą Tauriel.

- Legolasie! Zaczekaj!

Postanowiłaś podejść bliżej drzwi, aby lepiej wszystko słyszeć.

- Co się stało? - słyszałaś po tonie jego głosu, że nie ma ochoty na rozmowę z nią.

- Przemyślałeś naszą wczorajszą rozmowę?

W tym momencie dałaś ręką znać Arwenie, żeby podeszła do ciebie.

- Nie miałem o czym myśleć... Kocham Elenę i nic tego nie zmieni. Wybacz Tauriel.

Słysząc to, zarumieniłaś się i mimowolnie się uśmiechnęłaś.

Wyjrzałaś lekko na korytarz. Legolas stał tyłem do ciebie, a Tauriel cie zauważyła i uśmiechnęła się szyderczo. Zaczęła szeptać mu coś do ucha. Książę odsunął się od niej.

- Dlaczego mi to robisz? Wiem, że nadal mnie kochasz. - brnęła dalej w temat Tauriel.

- Jesteś moją przyjaciółką i nikim więcej.

- W czym jestem gorsza od Eleny?

- Nie chodzi o to... Po prostu nic do ciebie nie czuję. Kocham Elene. Daj spokój Tauriel... To było dawno i nieprawda.

- Właśnie, że prawda. Ze mną byłeś szczęśliwszy.

- Nie zmienia to faktu, że mój ojciec był temu przeciwny.

Tauriel odwróciła się na pięcie i poszła w stronę wyjścia. Wybiegłaś z komnaty i rzuciłaś się ukochanemu na szyję.

- Dziękuję - wyszeptałaś mu do ucha. Legolas przytulił cie i pocałował w policzek. Tauriel odwróciła głowę i obaczył to całe zajście. Była bardzo zła. Poszłaś wraz z Legolasem do zielarki.

*W tym samym czasie*

Tauriel postanowiła iść do twojego brata. Pobiegła do cel i usiadła na schodach obok niego.

- Ty jesteś bratem Eleny?

- Tak. Czego potrzebujesz?

- Chciałam porozmawiać z tobą na temat Legolasa i twojej siostry.

- W takim razie zamieniam się w słuch. - przybliżył się do krat.

- Twoja siostra nie będzie z nim szczęśliwa. Na początku naszego związku Legolas też był czuły i troszczył się o mnie. Potem już nie było tak miło. Coraz częściej wszczynał kłótnie o byle co. Trudno było określić w jakim jest nastroju. Poza tym Legolas nadal mnie kocha, a z twoją siostrą jest tylko dlatego, że Thranduil nie akceptował naszego związku. Choć niedługo będzie musiał się z tym pogodzić. - uśmiecha się i pomasowała się po brzuchu.

- Jak to?!

- Jestem z Legolasem w drugim miesiącu ciąży.

Lynord popatrzył na Tauriel ze zdziwieniem.

- Czyli miałem rację!

- Na pewno chcesz załatwić sam na sam z Legolasem? - powiedziała i otworzyła kraty do jego celi, ukradzionymi od klucznika kluczami. Był bardzo zdziwiony, ale nie chciał zaprzepaścić okazji. Wyszedł z celi i pobiegł do sali tronowej. Tauriel za nim.

- Lepiej będzie jak ja porozmawiam z królem, a ty z Legolasem.

Tauriel przytaknęła i poszła do was. Weszła zdenerwowana ko komnaty, gdzie byłaś wraz z ukochanym.

- Przykro mi to mówić, ale wasz związek nie ma świetlanej przyszłości...

Podeszłaś do Legolasa, a on objął cię w talii i przyciągnął do siebie.

- O czym ty mówisz?

Wtedy do środka wpadł twój brat. Widząc cię w objęciach księcia wpadł w szał. Odciągnął cię od niego, jednak Legolas odepchnął go tak mocno, ze Lynord upadł na podłogę.

- Zostaw ją! - złapał cię za rękę.

Chwilę później do komnaty weszła kolejna osoba.

- Legolasie! Musimy poważnie porozmawiać! - książę popatrzył na ciebie i poszedł w stronę ojca. Zupełnie nie wiedziałaś co się dzieje. Usiadłaś na łożu zielarki i zaczęłaś płakać. Ukradkiem oka zobaczyłaś Tauriel uśmiechającą się złośliwie. Lynord podszedł do ciebie i również usiadł.

- Jeszcze jedno. - kontynuował król. Popatrzyłaś na niego ze łzami w oczach - Dopóki sprawa się nie wyjaśni, nie możecie się widywać, ani ze sobą rozmawiać.

Po tych słowach wyszedł i trzasnął drzwiami. Zza ścian słyszałaś jak Thranduil krzyczy na Legolasa. Zwróciłaś się do brata.

- Co się stało? O co chodzi?

- To poważna sprawa. Myślę, że lepiej żebyś na razie za dużo nie wiedziała.

Przytulił cię i wyszedł. Strażnicy zaprowadzili go do celi.

Podeszłaś bliżej ściany, aby lepiej słyszeć ich rozmowę. Słyszałaś co drugie słowo, jednak udało ci się skleić to w całość. Najbardziej uderzyło do ciebie zdanie: "Widzę synu, że nie jesteś gotowy na związek! Porozmawiam z Eleną, ale nie sądzę, żeby była zadowolona z tego co usłyszy!". Legolas niejednokrotnie próbował się bronić, jednak na marne. Wasz związek powoli się walił. Byłaś załamana, a jeszcze nie wiedziałaś co się stało.

Legolas ze złości trzasnął drzwiami od swojej komnaty. Postanowiłaś się przejść i wszystko przemyśleć. Po drodze wstąpiłaś jeszcze do komnaty Arweny.

- Co się stało? - przytuliła cie widząc w jakim jesteś stanie - Dlaczego Thranduil był taki zły na Legolasa?

- Ja... Nie wiem... Wszystko było dobrze, dopóki nie przyszła Tauriel i zaczęła mówić, że nasz związek się zakończy...

- Nie słuchaj jej. Na pewno coś nazmyślała królowi. Myśli, że wszystko jej wolno.

- Nie rozumiem.

- Thranduil faworyzuje Tauriel od 600 lat. Jest dosyć wybuchowa i spontaniczna. Dlatego nie martw się. Nie przemyślała tego - uśmiechnęła się do ciebie i jeszcze mocnej przytuliła. Zrozumiałaś, że Arwena jest dla ciebie jak siostra. Zawsze ci pomagała i broniła cię.

- Dziękuję Arweno. Masz ochotę na spacer?

- Oczywiście.

Udałyście się do bramy wejściowej.

- A wiesz co? Myślę, że najbardziej odprężyłby cie trening. - uśmiechnęłaś się do przyjaciółki i przytaknęłaś. Poszłyście do komnat się przebrać.

Legolas - Co znaczy kochać? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz