Początek drogi bez końca - XII

1.2K 59 41
                                    

Wyszłaś z komnaty trzaskając drzwiami.

- Poradzę sobie sama - powiedziałaś do siebie. W momencie kiedy zrobiłaś pierwszy krok do twoich uszu dotarł dźwięk metalu uderzającego w ścianę. Potem jeszcze dwa uderzenia i krzyk frustracji. Przez moment chciałaś zobaczyć czy Legolasowi nic nie jest, ale szybko się opamiętałaś i ruszyłaś w stronę ulubionej altanki. Dopiero gdy do niej dotarłaś, dala upust swoim emocjom.Siedziałaś głaszcząc delikatnie swój już, powolutku zaokrąglający się brzuszek, gdy ktoś dotknął twojego ramienia. Odwróciłaś głowę i zobaczyłaś Tauriel wraz z Lynordem.

- Eleno! Tak się martwiliśmy - rzekła elfka przytulając cię. - Legolas zamknął się w swojej komnacie i cały czas pije . Nie chciał nam powiedzieć co się stało. Zresztą pewnie teraz nawet nie jest w stanie skleić jednego zdania. Jedyne co wiemy to, że wszystko zepsuł. I tu się pojawia pytanie co?

Spuściłaś głowę. Po raz pierwszy Legolas zrobił coś takiego. Nigdy nie pił więcej niż trzy kieliszki wina.

- Siostro, proszę odpowiedz. Nie chcę, żebyś cierpiała - spojrzałaś w oczy Lynorda. Widziałaś w nich troskę i zmartwienie.

- J-ja jestem... Jestem w ciąży.
- To cudownie! Będziecie wspaniałymi rodzicami! - ekscytowała się Tauriel.

- Ty nic nie rozumiesz! Słyszałam rozmowę Legolasa z Aragornem. Powiedział, że nie chce jeszcze dziecka! On go nie chce! Rozumiesz?! Kiedy z nim rozmawiałam najpierw zapewniał, że w takim razie mi pomoże, że będzie dobrze. Ale gdy powiedziałam mu o tym iż boję się, że za chwilę zmieni zdanie on kazał mi wyjść - po twoich policzkach znów zaczęły spływać łzy. - Powiedziałam, że jeśli wyjdę już nie wrócę, a on mnie nawet nie zatrzymał!

- Zabije go! - krzyknął twój brat i ruszył w kierunku pałacu.

- Czekaj! Lynordzie, proszę! - złapałaś go za nadgarstek. - Nie chcę na razie żadnej kolejnej kłótni. Proszę. Nic nie powiedział tylko mocno cię do siebie przytulił. Trwaliście tak kilkanaście minut.

- Który to miesiąc? - zapytała kasztanowłosa, gdy szliście do twojej dawnej komnaty.

- Prawie trzeci.

- I mówisz nam dopiero teraz?

- Sama dowiedziałam się dopiero dzisiaj. Od dwóch dni źle się czułam i miałam mdłości, które wcześniej się nie pojawiły. Poszłam do medyków, a oni mi powiedzieli, że jestem w ciąży. Wiesz jak się cieszyłam? Oczywiście myślałam iż to dopiero początek pierwszego miesiąca, ale medycy powiedzieli, że to już końcówka drugiego, praktycznie trzeci! Ucieszyłam się jeszcze bardziej - na twoją twarz wkradł się uśmiech. - Przecież trzy miesiące temu braliśmy ślub! Nigdy nie sądziłam, że tak szybko znajdę się w takim stanie.

- Przecież wiesz, że Legolas nigdy nie pudłuje - rzekła ze śmiechem Tauriel, zresztą sama się zaśmiałaś. Nawet nie zauważyłaś gdy znalazłaś się w komnacie.

- Potrzebujesz czegoś?

- W sumie to jestem głodna. A nawet bardzo.

- To w takim razie ja idę po twoją kolację, natomiast Tauriel przyprowadzi Thranduila, żeby mógł przemówić Legolasowi do głowy - po tych słowach oboje wyszli z komnaty. Ciekawe jak zareaguje były król. Nie byłaś pewna czy powinnaś mu o tym mówić... Jednak może to dobry pomysł? Za chwilę się okaże.Chwilę później twój brat wszedł do komnaty z wielką tacą jedzenia, a zaraz za nim w pomieszczeniu pojawił się Thranduil.

- Co się wydarzyło między tobą, a moim synem? - zapytał prosto z mostu elf.

- Pokłóciliśmy się...

- Domyśliłem się. O co?

- Będziemy mieć dziecko - rzekłaś cicho.

- Więc dlaczego zamiast radości jest kłótnia? Opowiedz mi to dokładnie. Wzięłaś głęboki wdech i zrobiłaś to o co poprosił cię Thranduil. Nie pominęłaś żadnego moment. Pod koniec słone łzy znów płynęły niczym rzeka po twojej twarzy.

- Oskarżył cię o zdradę?! - usłyszałaś zdenerwowany głos brata. Nic nie odpowiedziałaś tylko na niego spojrzałaś. Był wściekły. - Teraz mu nie daruję! - twoje oczy poszerzyły się na te słowa. Lynord wyszedł z twojej komnaty żwawym krokiem. Wstałaś i podbiegłaś za nim. Chwilę później wpadłaś do komnaty Legolasa i zobaczyłaś jak twój brat trzyma go za szatę. Twój ukochany był pijany, ledwo mógł utrzymać głowę w pionie.

- Jak śmiesz tak mówić o Elenie! - krzyknął Lynord, po czym wziął zamach i uderzył Legolasa. Pisnęłaś cicho, zakrywając usta dłonią. - Ona jest twoją żoną! Jest w ciąży! Z tobą! - znów go uderzył, a ten upadł. - Jesteś nic nie wartą kanalią! I gdzieś mam to, że jesteś królem!

- Mojjaa fiiiina, że Elenpa foooolli Eomfera? Nafed mi niee powiedsiałaa o dsiecku! - wybełkotał Legolas próbując wstać. - P-pewni nafed niiie jezdem ojdzem!

Legolas zaczął się śmiać. Widziałaś, że w tym momencie Lynordowi puściły nerwy. Uderzył blondyna w twarz, a z jego nosa natychmiast puściła się krew. Następnie został pchnięty na ścianę, po której zsunął się na ziemię. Podbiegłaś szybko do niego, aby sprawdzić czy nic mu nie jest.

- Nie jest tego wart. Zostaw go.

- To nadal jest mój mąż - pochyliłaś się nad nim. Następne wszystko stało się bardzo szybko. W jednej chwili sprawdzałaś czy oddycha, a w następnej on już zaciskał dłoń wokół twojego gardła.
- To fzsyzdko dfoja fiina - rzekł Legolas mocniej zaciskając dłoń. Dlaczego on to robi?! Jest pijany, ale to nie powód do tego, żeby cię dusić! Lynord gdy tylko to zauważył odciągnął go od ciebie. Thranduil stał tylko z zawiedzioną miną.

- Straże zabierzcie go. Jak wytrzeźwieje to mnie zawołajcie - mówił bardzo cicho. Na jego twarzy malował się ból i smutek. Kiedy strażnicy wyprowadzili Legolasa, podszedł do ciebie i zapytał ze skruchą

- Nic ci nie jest? - pokręciłaś tylko głową. - Nigdy nie sądziłem, że zrobi coś takiego. Przykro mi Eleno, tak bardzo mi przykro. Nie wiem co zrobić... Chyba za szybko spadło na niego tyle obowiązków... Może gdybym zaczekał?

- Zaczekajmy do jutra. Porozmawiamy z nim, gdy będzie w stanie... Ale czy na czas dopóki wszystko się nie wyjaśni... Mógłbyś zaopiekować się państwem? Ja nie jestem w stanie rządzić na obecną chwilę, a potrzebujemy władcy.

- Oczywiście, dziecko. Ty powinnaś odpoczywać i nie zamartwiać się niczym. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...

******

Jeśli macie jakieś pytania to piszcie na snapie ❤ mrs.obsesja

Legolas - Co znaczy kochać? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz