Pani Galadriela podeszła do wraz z Celebornem i uśmiechnęła się do was przyjaźnie. Wyraźnie cieszyła się z wiadomości o waszych zaręczynach. Miała na sobie piękną białą suknię sięgającą do ziemi. Szata Celeborna mieniła się w słońcu . Po kolei wszyscy się przywitaliście.- Miło mi cię widzieć Eleno. Wyrosłaś na naprawdę piękną kobietę. - rzekła do ciebie spokojnym tonem Galadriela. - Bardzo dziękuję, pani. Mi również miło Panią widzieć.Tak jak i ciebie, Celebornie. - zwróciłaś się do niego.
- Witaj moja droga. - ucałował twoją dłoń i posłał ci miły uśmiech.
Po waszej krótkiej rozmowie Galadriela udała się wraz z Celebornem do sali tronowej Thranduila. Szłaś w stronę Legolasa, ale poczułaś, że ktoś złapał cię za nadgarstek. Odwróciłaś się i zauważyłaś swojego brata.
- Wiem, że to może nie jest odpowiedni moment, ale chciałem cie zapytać, czy zdecydowałaś się już, czy mogę zostać w królestwie.
Zawahałaś się przez chwilę, zastanawiając się czy odpowiedzieć teraz, jednak doszłaś do wniosku, że przedyskutujesz jeszcze sprawę z Legolasem. W końcu nie układa się im za dobrze.
- Przyjdź do mojej komnaty wieczorem. Muszę się jeszcze zastanowić. Wybacz, ale w ostatnim czasie myślałam głównie nad ślubem.- Dobrze. Będę wieczorem. - odwrócił się i odszedł. Stałaś przez chwilę w miejscu i myślałaś o zamieszkaniu Lynorda w zamku.- Wszystko dobrze? - usłyszałaś za sobą znajomy głos.
- Nie do końca. Możemy porozmawiać? - odwróciłaś się do księcia.
- Tak, chodźmy. Co chciał od ciebie Lynord?- Pytał się, czy zastanowiłam się o jego zamieszkaniu w zamku. O tym chciałam z Tobą porozmawiać.- Skarbie to twój brat i twoja decyzja. Nie chcę, żebyś podejmowała ją ze względu na mnie. - złapał cię za dłonie i pocałował delikatnie w czoło.
- Znam cię. Wiem, że nie darzysz Lynorda sympatią. Rozumiem cię i dlatego chcę, żeby to był nasz wspólny wybór. Twoje zdanie jest dla mnie ważne. Chcę, żebyś ty również dobrze się z tym czuł.
- Wydaje mi się, że było by lepiej gdyby cała twoja rodzina była razem z tobą. Chcę twojego szczęścia.
Po tonie jego głosu wiedziałaś, że mówi prawdę. Czułaś, że mu na tobie zależy. Legolas dotknął twojego policzka i przybliżył swoje usta do twoich. Zawiesiłaś ręce na jego szyi, a książę złapał cię w talii i przyciągnął do siebie. Delikatnie pocałował cię w kącik ust. Lekko się uśmiechnęłaś i opatrzyłaś Legolasowi w jego niebieskie oczy.- Kocham cię.Książę również się uśmiechnął i ponownie cię pocałował. Jednak ten pocałunek był o wiele pewniejszy. Spacerowaliście jeszcze chwilę, ale gdy zaczęliście się bardziej zagłębiać w las postanowiliście, że zawrócicie. Po przybyciu do królestwa udałaś się z Legolasem do jadalni. Całą kolację myślałaś o Lynordzie. Z myśli wyrwał cię książę.- Wszystko w porządku? - położył dłoń do twoim ramieniu. Po dłuższej chwili spokojnie odpowiedziałaś.
- Tak. Zamyśliłam się
Po posiłku poszłaś do swojej komnaty i rzuciłaś się na łoże. W tym momencie nie chciałaś z nikim rozmawiać. Jedyne czego potrzebowałaś to chwila spokoju na przemyślenie całej sytuacji. Miałaś w głowie mnóstwo myśli. Był to w końcu twój brat i mimo to, że nie widziałaś go tyle lat, zależało ci na nim. Jednak nie mogłaś wybaczyć mu tego, że zranił Legolasa. Podjęcie tej decyzji wydawało ci się bardzo trudne. Leżałaś dosyć długo. Nie zorientowałaś się kiedy zasnęłaś. Obudziło cię pukanie do twoich drzwi. Na dworze było jeszcze widno.
- Proszę. - powiedziałaś zaspana.
Do środka wszedł książę.
- Co się stało? Dlaczego tak szybko wyszłaś z kolacji. Nie zwracałaś uwagi na moje wołanie.- spytał troskliwie.
CZYTASZ
Legolas - Co znaczy kochać? ✔
FanfictionCzy wieloletnia przyjaźń młodej elfki i następcy tronu Mrocznej Puszczy może przerodzić się w coś głębszego? Czy odnajdą w tej relacji drugie dno? Zdołają bezgranicznie oddać się sobie nawzajem? Pytanie brzmi: Czy chcesz poznać odpowiedź... To ty je...