Nie mogło do ciebie dość to co przed sekundą zobaczyłaś. Lynord i Tauriel są parą! Nie mogłaś w to uwierzyć. Zastanawiało cię tylko to, czy byli razem już wcześniej. Może byłaś tak zajęta swoimi sprawami, że nawet tego nie zauważyłaś? Mimo wszystko postanowiłaś udawać, że tego nie widziałaś. Podbiegłaś do brata, uradowana faktem, że nic mu nie jest.
- Lynord! - rzuciłaś się mu na szyję i mocno przytuliłaś.
- Siostrzyczko! Tak się cieszę, że cię widzę! - ujął w dłonie twoją twarz.
- Cieszę się, że wróciłeś. - uśmiechnęłaś się szczerze i zwróciłaś się w stronę Tauriel. Przytuliłaś ją.
- Nic ci nie jest? - chciałaś, żeby ton twojego głosu brzmiał troskliwie.
- Nic, dziękuję. - uśmiechnęła się do ciebie.
Nagle poczułaś, jak ktoś położył dłonie na twoich ramionach. Odwróciłaś się i zobaczyłaś swojego ojca. Zamarłaś. Miał okropne rany na całym ciele. Wiedziałaś, że cierpi. Mocno cię przytulił. Zdawało ci się, że ogóle nie zwraca uwagi na ból. Bardzo cieszyłaś się, że twoja rodzina znowu jest w komplecie. Po chwili na dziedziniec przyszła twoja matka wraz z siostrą. Przywitały się z Lynordem i ojcem. Kiedy wszyscy zaczęli wchodzić do środka, postanowiłaś pójść do sali tronowej. Przed wejściem spotkałaś Legolasa.
- Gotowa? - zapytał teatralnie.
- Sama nie wiem - uśmiechnęłaś się.
Książę otworzył drzwi i weszliście do środka. Stał tam król Thranduil i uśmiechnął się do was.
- Na początek chciałem was przeprosić - rzekł, kiedy byliście kilka kroków od niego. Popatrzyliście na siebie z Legolasem - Wiem, że wywarłem na was sporą presję. Nie powinienem zmuszać was do udawania związku. Ale widzę, że już jest wszystko w po...
Nie dokończył, bo do sali weszli strażnicy z Eomerem. Spuściłaś wzrok, a Legolas objął cię w talii i przysunął do siebie. Wtuliłaś się w niego i złapałaś do za dłoń. Thranduil podszedł do was.
- Możesz go zostawić - zwrócił się do strażnika i pokazał Eomerowi ręką miejsce gdzie ma stanąć. Wykonał rozkaz króla, a gdy się do was zbliżał, uśmiechnął się do ciebie. Od razu mocniej wtuliłaś się w Legolasa. Nie chciałaś mieć z Eomerem nic wspólnego. Widząc to jak zareagowałaś, wyraźnie się zdenerwował. Popatrzył na księcia z pogardą z złością, jednak on nie zwracał na to szczególnej uwagi. W tym momencie liczyłaś się dla niego tylko ty.
- Zdaje się, że nie mieliśmy okazji, aby dokończyć naszą rozmowę, to tym co zrobiłeś Elenie - zaczął król uważnie przypatrując się Eomerowi - Przykro mi, że musisz uczestniczyć w tej wymianie zdań, ale wydaje mi się to nieuniknione. - zwrócił się do ciebie. Tylko przytaknęłaś. - Więc, kontynuując... Masz coś na swoje usprawiedliwienie Eomerze? Chociaż nie ukrywam, że w twoim wypadku, ciężko będzie ci się usprawiedliwić.
Popatrzył się na króla spode łba.
- Zrobiłem to co uznałem za słuszne. Z całym szacunkiem, panie, ale Legolas nie zasługuje na Elenę! Jest brutalny i nieodpowiedzialny! Sam to udowodnił - pobił mnie!
- I zrobiłbym to ponownie, jeśli tknąłbyś moją księżniczkę! - krzyknął zdenerwowany. Popatrzyłaś w jego oczy, które sama miałaś szkliste. Byłaś pod wrażeniem, tego co właśnie powiedział. Przytuliłaś go, a on mocno objął cię swoim umięśnionym ramieniem. Nie zwracałaś uwagi na Eomera. Oparłaś głowę na klatce Legolasa i wsłuchiwałaś się w bicie jego serca.
- I o czym to świadczy?! Jesteś mordercą! - nie mogłaś uwierzyć w jego słowa. Nie mogłaś pozwolić, aby wyrażał się w ten sposób o Legolasie.
- Nie waż się tak mówić!- odezwałaś się.
- Zrozum, że... - zaczął Eomer, ale nie pozwoliłaś mu dokończyć.
- Nie chcę tego słuchać!
- Dość! - podszedł i złapał mężczyznę na ramię, by go odciągnąć. - Nie po to cię tutaj przyprowadziłem. I nie życzę sobie, żebyś mówił takie rzeczy na temat przyszłego władcy Leśnego Królestwa!
Eomer spuścił głowę i starał się ukryć złość.
- Twoja kara z pewnością nie będzie ulgowa... To co zrobiłeś jest, jak dla mnie, niewybaczalne. Dla Eleny i mego syna z pewnością również. Oprócz odsiadywania w celi, tak jak robiłeś to do tej pory, będziesz pracował w pałacu, ale nie będziesz mieć przy tej pracy jakiegokolwiek kontaktu z Eleną. Czy zrozumiałeś? - pochylił się nad nim lekko.
- Tak. Zrozumiałem.
- Świetnie. W takim razie, poproszę cię Legolasie o zaprowadzenie Eomera do celi.
- Oczywiście, ojcze. - zanim przejął go od twojego ojca podszedł do ciebie i pocałował cię w czoło - Idź do swojej komnaty. Zaraz przyjdę. - przytaknęłaś i udałaś się do siebie. Książę przyszedł po paru minutach i siedział u ciebie do zachodu słońca. Niebo przybrało barwy fuksji i fioletu. Zza okna wydobywała się cicha symfonia grana przez świerszcze. Podeszłaś do okna aby zobaczyć jak słońce leniwie chowa się za koronami drzew. Poczułaś jak silne ręce twojego ukochanego księcia spoczywają na twoich biodrach, po czym zmniejszył odległość między wami. Oparłaś się plecami o jego umięśnioną klatkę. Legolas odgarnął twoje włosy, a następnie pochylił głowę i musnął delikatnie ustami twoją szyję. Po plecach przeszedł ci miły dreszcz rozkoszy. Ukochany znów przyłożył swoje usta do twojej szyi i zaczął całować powoli kierując się w górę. Nie potrafiłaś myśleć o czymkolwiek innym. Zapomniałaś nawet o aferze z Eomerem.
- Legolasie - zdołałaś z siebie wydusić. Książę tylko mruknął cicho nie przerywając swoich czynności. Byłaś na skraju wytrzymałość. Wiedziałaś, że jeszcze chwila, a odwrócisz się w jego stronę i wpijesz w usta przyszłego męża nie ręcząc za dalsze postępowanie. - Przestań na chwilę, bo nie mogę się skupić...- rzekłaś z zalotnym uśmiechem.
- Uznam to za komplet - wyszeptał ci do ucha i lekko je przygryzł. Poczułaś jak splata wasze palce, po czym obrócił cię w swoją stronę. Popatrzył głęboko w twoje oczy, a ty odwzajemniłaś się tym samym. - Kocham Cię, wiesz?
- Coś mi się obiło o uszy - zachichotałaś. Legolas nachylił głowę próbując cię pocałować, ale odsunęłaś się delikatnie. Zrobił skwaszoną minę i popatrzył na ciebie z wyrzutem. - Zaczekaj z tym chwilę - zarzuciłaś mu ręce na szyję i pogłaskałaś po karku. -Przypomniało mi się, że na wojnie coś mi obiecałeś - Legolas zmarszczył brwi.
- Co takiego?
CZYTASZ
Legolas - Co znaczy kochać? ✔
Hayran KurguCzy wieloletnia przyjaźń młodej elfki i następcy tronu Mrocznej Puszczy może przerodzić się w coś głębszego? Czy odnajdą w tej relacji drugie dno? Zdołają bezgranicznie oddać się sobie nawzajem? Pytanie brzmi: Czy chcesz poznać odpowiedź... To ty je...