5. Niespodziewane Spotkanie

4.4K 182 5
                                    

W miarę sprawnie pokonaliśmy spory dzielący nas od domu kawał drogi, teraz jechaliśmy autostradą w stronę coraz to bliższego nam lotniska, podczas gdy w samochodzie panowała prawie, że absolutna cisza kiedy chłopcy po dobrej minionej godzinie usnęli teraz dało się słyszeć jedynie ciche lecące radio z utworem Jamesa Younga: "I'll Be Good" tak aby nie obudzić śpiących na tyłach chłopców i tym samym nie przeszkadzało skupionego za kierownicą tacie. Słuchając w ciszy tej piosenki nieodłącznie zaczęła mi się ona kojarzyć z pewnym wspomnieniem które jednak mimo tego jak się potoczyło zaliczam do wartego zapamiętania...

 ***

Był mroźne południe a moja czarna sukienka nieznacznie unosiła się przy chociaż delikatnych powiewach chłodnego jesiennego wiatru. Unoszę nieznacznie głowę widząc jak kolorowe liście latają nad moją głową a wspomniany wiatr wywoływał niechcianą gęsią skórkę na całym moim ciele mimo, że otuliłam się szczelniej czarnym płaszczem. Obserwuje w spokoju gromadzących się na cmentarzu moich bliskich którzy przybyli pożegnać się z wujem Normanem który przegrał swoją trwającą już od bardzo dłuższego czasu walkę z nowotworem ciężką nieuleczalną chorobą która została niestety za późno wykryta. Spojrzałam ze smutkiem na szlochającą na ławce ciocię Elizę którą przytulała jej córka Suzane, głaskała ją po plecach i cicho szeptała na ucho chodź sama wyglądała jakby zaraz miała wybuchnąć płaczem. Przełykam powoli ślinę i wygładzając swoją prostą czarną sukienkę robię pierwszy krok w stronę siedzącej niedaleko parę ale powstrzymuje mnie ciepła męska dłoń na swojej talii która z powrotem przyciąga mnie do tyłu czym samym zmusza mnie do zrobienia parę kroków w tył.Spoglądam niezrozumiałym wzrokiem na Andrew który tylko pokiwał przecząco głową i odsunął mi z twarzy ciemny kosmyk włosów który przysłaniał mi twarz.

- Zostaw je same kochanie, potrzebują teraz chwili dla siebie a przede wszystkim spokoju. - mówi szeptem i owija swoją dłoń wokół mojej talii kiedy spuszczam bez słowa wzrok z jego twarzy  na niedaleko postawiony nagrobek w oddali należący do wuja i ciężko wzdycham przełykając z trudem ślinę wtulam się w pierś męża który instynktownie mnie do siebie przytula kiedy starałam się jak mogłam aby nie zabrudzić mu jego i tak czarnego garnituru od Armaniego.

Trwamy tak chwilę w swoich objęciach kiedy widzimy, że podchodzi do nas babcia Olivia z jeszcze starszym od siebie dziadkiem Tomasem którzy widząc nas uśmiechnęli się lekko i zatrzymali się tuż przed nami.

- Cóż za wbrew pozorom piękna ceremonia... tyle pięknych kwiatów Norman na pewno byłby zachwycony gdyby teraz tutaj z nami był... - powiedziała cicho babcia kiedy ciężko westchnęłam przypominając sobie entuzjazm wuja i powoli skinęłam głową wysilając się na lekki uśmiech.

- Tak to prawda, był wspaniałym człowiekiem... - mruknęłam cicho zerkając na teraz obie płaczące kobiety siedzące na ławce i z trudem odwracam głowę oblizując swoje suche wargi.

Zapadła chwilowa cisza między nami którą przerwał dziadek który kiedy jak tylko się odzywa z jego ust zawsze wypływają mądre słowa, jest małomównym człowiekiem ale jak tylko coś powie to jego słowa zawsze dają wiele do myślenia tak jak w tym przypadku...

- Całe życie trawimy samych siebie. A jednak zostawiamy śmierci zbyt wiele nie zużytego... to smutne, że żyje na tym świecie zdecydowanie dłużej od Normana a musiałem widzieć pogrzeb własnego syna, rodzice nie powinni grzebać swoich dzieci... - ciężko westchnął i na chwilę wzniósł wzrok ku niebu i wypuścił wstrzymane powietrze. Widziałam jak bardzo bolał go ten fakt, że wuja tutaj już z nami nie było... kiedy na nas ponownie spojrzał uśmiechnął się w lekkim grymasie a w jego poczciwych oczach potrafiłam dostrzec ból i smutek na który nieznacznie ścisnęłam dłoń Andrew - Uważajcie na siebie, jesteście młodzi zrobicie w życiu na pewno wiele głupot ale sęk w tym aby umieć je sobie wybaczyć pamiętajcie te słowa kochani i życzę wam szczęścia o wiele większego niż miał Norman.

SŁODKO-KWAŚNY OWOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz