16. Niefortunne wyznanie

2.9K 111 7
                                    

Pomysł z pirackim rejsem po cudownych krystalicznych czystych wodach był naszym jak dotąd najlepszym pomysłem.Tym razem planowałam totalnie się wyciszyć i odprężyć na swoim wielkim wygodnym leżaku wiedząc, że nad dziećmi będą czuwali i sprawiali opiekę zarówno Will jak i Andrew.

Andrew... człowiek zmienny niczym chorągiewka na wietrze, raz jest okropnym, zaborczym dupkiem a za chwilę potrafi się zmienić w czarującego i kochającego męża.
Był pełen sprzeczności ale nie potrafiłam zaprzeczyć, że właśnie to mnie w nim poniekąd najbardziej pociągało...

Właśnie opalałam się na dryfującym po morzu pirackim statku, obok mnie jak zawsze czujnie odpoczywał Andrew. Chłopcy świetnie się bawili z innymi dziećmi pod dobrą opiekom animatorów poprzebieranych za piratów a Will cóż...

Will od dwóch dni wyglądał na jakiegoś przygaszonego... teraz stał przy barierce plecami do nas i wpatrywał się daleko poza horyzont. Chwilę mu się przyglądając zza swoich okularów widząc, że Mija również świetnie się bawi z najmłodszymi tylko on jedyny był niepocieszony i co za tym stało? Smutny.

Usiadłam na leżaku i poprawiając swoje włosy upinając je w kok powoli wstałam przykuwając tym samym uwagę Andrew który również uniósł się na swoim leżaku podpierając głowę na dłoni.

- Dokąd to się wybierasz moja piękna? - zapytał kiedy zerknęłam na niego zza swojego ramienia i przycupnęłam na jego leżaku kiedy jego dłoń od razu zaczęła gładzić moje udo.
- Po chłodnego drinka do baru, kto wie może załapie się na jakiegoś dobrego... - mruknęłam czując jego usta muskające moją nagą odsłoniętą skórę na biodrze.

Mając w tym miejscu łaskotki cicho zachichotałam chwytając jego twarz w swoje dłonie kiedy i on zaczął się cicho śmiać.

- Wiesz kochanie mogę nam załatwić cokolwiek na co będziesz miała ochotę. - mruknął głębokim namiętnym głosem.

Patrząc tak chwilę na niego prychnęłam pod nosem cały czas mimo wszystko szeroko się uśmiechając pochylam się nad brunetem i spoglądam mu prosto w oczy.

- To słodkie ale podziękuję, wystarczy mi to co jest, nie chcę luksusów pamiętasz? - mruknęłam mu prosto w usta i delikatnie opuściłam je na jego wargi zanim on zdążył mi chociażby odpowiedzieć a następnie prostuje się - Chciałbyś coś? - pytam ostrożnie kiedy brunet  pokiwał przecząco głową a wtedy wyplątałam się z jego uścisku i odeszłam w kierunku baru widząc, że Will mnie zauważa i również kieruje się tuż za mną.

Staję przy blacie opierając się o niego plecami widząc szatyna podchodzącego z uśmiechem.

- Drinkujemy Dal? - zapytał kiedy skinęłam rozbawiona głową i odwróciłam ją w stronę barmana, który akurat co podszedł do nas gotowy przyjąć nasze zamówienie.

Podziękowałam mu po bułgarsku i upiłam pierwszy łyk o smaku kokosowym skupiając całą swoją uwagę na Willu pijącego piwo, który opierał się biodrem o bar i z uśmiechem na twarzy przyglądał mi się i widziałam jak szukał w głowie tematów do wspólnej rozmowy.

- I jak ci się podoba rejs? - zapytał kiedy połykając któryś z kolei łyk schłodzonego drinka już miałam zamiar odpowiedzieć kiedy usłyszałam wesołe krzyki należące do Miji która aurat co biegła o ile dobrze jej się przypatrzyłam prosto na mnie.

Nie myliłam się.
Dziewczynka pędziła jak tornado prosto na mnie i niczym dynamit wbiegła w moje nogi niemal mnie przywracając.

- Ciociu Dala! Musis iss ze mna do lazienki bo tata see ze mnom wsydi! - powiedziała skacząc z nóżki na nóżkę.

Patrząc tak na nią od razu podałam swojego drinka Willowi i wzięłam małą na ręce, kiedy i dziewczynka wyciągała do mnie swoje małe łapki i wymieniając porozumiewawcze spojrzenia z Andrew pokierowałam się z Miją w kierunku łazienki kiedy zauważyłam obok siebie podchodzącego szatyna który na którego widok zdezorientowana unoszę jedną brew.

SŁODKO-KWAŚNY OWOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz