CZ. II Rozdział 8.

2.2K 76 6
                                    


~ Hej przepraszam za taki długą przerwę w pisaniu ale strasznie u mnie z czasem. Obiecuję Wam kochani, że postaram się znaleźć dla Was więcej czasu! Miłego czytania i do zobaczenia niebawem w następnym mam nadzieję ciekawym rozdziale  :D   P.Z ~

Ze spokojnego snu wybudziły mnie delikatne promienie słoneczne, które nieproszone przedostały się przez nie do końca zasłonięte zasłony. Nieznacznie rozchyliłam powieki mrugając parę razy zdając sobie sprawę, że nadal leżałam naga na swoim mężu po wczorajszym namiętnym seksie, który uprawialiśmy.

Nie chcąc obudzić Andrew powoli podnoszę głowę z piersi bruneta zerkając na jego spokojną twarz, obserwując go chwilę na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech kiedy przygryzając lekko wargę podciągnęłam się bliżej jego twarzy aby móc pocałować jego policzek. Gdy to zrobiłam momentalnie brunet wybudził się ze snu i zamrugał powoli spoglądając centralnie na mnie i szeroko się uśmiechnął widząc, że mu się przyglądam.

- Hej... - mruknął cicho i uniósł swoją dłoń aby delikatnie zacząć mnie nią głaskać po nagich ramionach czy policzku.

- Hej... - odpowiedziałam mu tym samym patrząc na jego twarz z tak bliska która miałam wrażenie jakby z dnia na dzień stawała się ona coraz to przystojniejsza. - Zjadłabym coś... - mruknęłam cicho przysuwając swoją twarz do jego czując jak Andrew obejmuje mnie ciaśniej ramionami.

- Głodna skarbie? Zamówimy coś do pokoju... - mruknął cały czas pieszcząc moje ciało.

- A na co masz ochotę? - zapytałam z uśmiechem kiedy nie spodziewając się tego, że wyląduje w poduszkach cicho krzyknęłam a następnie wesoło się zaśmiałam.

- Na ciebie... - mruknął atakując pocałunkami moje usta kiedy mruknęłam w nie jakby chcąc coś powiedzieć gdy ostatecznie z mojego gardła wydobył się przeciągły jęk stłumiony jego wargami kiedy poczułam go między swoimi nogami.

Momentalnie objęłam go w pasie kiedy zaczął się we mnie poruszać z każdą chwilą coraz szybciej i szybciej...

Leżąc tak pod nim bezbronna, zanurzona w poduszkach dodatkowo z unieruchomionymi rękoma za głową oddychałam nierównym oddechem czując zbliżające się spełnienie, które nadeszło zaraz po podniecającym przeciągłym warknięciu Andrew. Brunet nie wychodząc ze mnie zawisł nade mną podpierając się na rękach przyglądając mi się z niemałym uwielbieniem wymalowanym na twarzy.

- Boże jak ja ciebie kocham... - mruknął cicho kiedy ja w milczeniu patrzyłam mu głęboko w oczy widząc w nich szczerą prawdę i silne uczucia co do mojej osoby. - Zawsze gdy tak na ciebie patrzę przypomina mi się moment kiedy to pierwszy raz się spotkaliśmy... pamiętam to uczucie jak pierwszy raz cię ujrzałem wiedziałem, że musisz należeć do mnie.

- I oto jestem... - mruknęłam cicho - Cała twoja... tylko dla ciebie... - mruknęłam łącząc nasze usta kiedy urwałam go gdy poczułam jak ze mnie wychodzi i kładzie się tuż obok mnie sięgając po słuchawkę telefonu łączącego nas z recepcją hotelu.

- Na co masz ochotę kochanie? Owoce morza? - zapytał kiedy wstając z łóżka powoli je obchodząc skinęłam na potwierdzenie głową i udałam się prosto do łazienki zamykając się w niej po to aby na spokojnie się w niej wyszykować słysząc jak Andrew zaczął rozmawiać z obsługą, nie chcąc mu przeszkadzać postanowiłam zająć się sobą.

  * * *

Dzisiejszy dzień spędziliśmy na wspólnych przyjemnościach.

Zaraz po śniadaniu udaliśmy się na wspólny spacer po plaży a następnie postanowiliśmy wspólnie popływać kajakami na które zleciało nam pół dnia.

SŁODKO-KWAŚNY OWOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz