Sytuacja z dzisiejszego dnia.
Mąż mnie budzi o 6 rano z komunikatem, że jeśli potrzebuję auto, to muszę go zawieźć do pracy. Wstaję zaspana, małżonek pogania: "Kto cię tam w samochodzie zobaczy"... Tak jak stałam podreptałam do auta. Zarzuciłam tylko kurtkę na wierzch i spięłam włosy.
Mąż wysiadł pod pracą, a ja?A ja z tego miejsca chciałam serdecznie podziękować panu ze stacji benzynowej, który profesjonalnie podszedł do zaistniałej sytuacji, i z mojej różowej piżamy w łosie i puchatych papućków z króliczymi uszami zaczął się śmiać dopiero jak już wychodziłam.
CZYTASZ
Znalezione anonimowe wyznania
RandomCzęsto krążę po internecie i znajduję różne wyznania które będę tu umieszczać. Za jakiekolwiek uszkodzenia mózgu itp. nie odpowiadam!