Sytuacja ta miała miejsce jakieś 4 lata temu. Byłam u kuzynek na wakacjach. Strasznie fascynował mnie domofon. Pewnego dnia podniosłam słuchawkę domofonu i zaczęłam do niej śpiewać. Nie była to jakaś konkretna piosenka, wymyślałam słowa na poczekaniu i czułam się jak wielka gwiazda.
Nie pamiętam dokładnie, o czym śpiewałam, jednak pamiętam, że użyłam słów: "Zapraszamy do naszej klatki!". Po wypowiedzeniu tych słów usłyszałam głos, który powiedział: "Ale zamknięte jest". Byłam tak zszokowana, że ktoś to słyszał i mi odpowiedział, że od razu odłożyłam słuchawkę.
Tak zakończyła się moja kariera piosenkarki domofonowej
CZYTASZ
Znalezione anonimowe wyznania
CasualeCzęsto krążę po internecie i znajduję różne wyznania które będę tu umieszczać. Za jakiekolwiek uszkodzenia mózgu itp. nie odpowiadam!