Opowiem historię, która wydarzyła się mojemu tacie kilka lat temu.
Jako że tato ma lajtową pracę - często sobie żartuje z kolegami. Tego dnia poszedł on do toalety wraz z kumplem (oczywiście nie dosłownie). Mój tata załatwił potrzebę szybciutko i czekał na kolegę, który wchodził do kabiny obok. Chyba nie muszę wspominać, że żarty znów go trzymały...
Zaczęło się od tekstów "taki smród czuć od ciebie", "co ty tam produkujesz, chyba srasz za cały miesiąc".
Jakie zdziwienie ogarnęło tatę, kiedy kolega otworzył drzwi łazienki i pyta "Jurek, idziesz już?". Kto zatem jest za drzwiami kabiny...? Okazało się, że zza drzwi wyszedł dyrektor taty... Na całe szczęście nic wielkiego się nie stało i każdy zapamiętał tę historię pozytywnie, jednak tata nie kłamał mówiąc te rzeczy, dlatego dyrektor wyszedł cały czerwony ze wstydu :D
CZYTASZ
Znalezione anonimowe wyznania
RastgeleCzęsto krążę po internecie i znajduję różne wyznania które będę tu umieszczać. Za jakiekolwiek uszkodzenia mózgu itp. nie odpowiadam!