Będąc małym wypierdkiem marzyłam o kotku. Rodzinka się nie zgadzała, bo trzeba karmić itp. Dopiero po 2 latach błagania pojechaliśmy na jakąś tam wystawę kotów, gdzie można było niektóre kupić. Widzimy pięknego, białego kota, o tak, to taki, o jakim marzyłam... Jednak stojąc przed jego klatką mój młodszy, wówczas czteroletni, braciszek stwierdził, że wolałby rurkę z kremem, nie wiem co się stało, ale powiedziałam, że też bym zjadła.
Decyzja podjęta - zamiast po kotka, pojechaliśmy wpierdzielać rurki z kremem
CZYTASZ
Znalezione anonimowe wyznania
OverigCzęsto krążę po internecie i znajduję różne wyznania które będę tu umieszczać. Za jakiekolwiek uszkodzenia mózgu itp. nie odpowiadam!