187

825 84 3
                                    

Będąc małym wypierdkiem marzyłam o kotku. Rodzinka się nie zgadzała, bo trzeba karmić itp. Dopiero po 2 latach błagania pojechaliśmy na jakąś tam wystawę kotów, gdzie można było niektóre kupić. Widzimy pięknego, białego kota, o tak, to taki, o jakim marzyłam... Jednak stojąc przed jego klatką mój młodszy, wówczas czteroletni, braciszek stwierdził, że wolałby rurkę z kremem, nie wiem co się stało, ale powiedziałam, że też bym zjadła.

Decyzja podjęta - zamiast po kotka, pojechaliśmy wpierdzielać rurki z kremem

Znalezione anonimowe wyznaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz