Halloween. Standardowo wieczorem chodziły dzieci, pukając od drzwi do drzwi. Do mnie też zapukali, wołając "cukierek albo psikus!".
Skoro psikus, to psikus - i dałem im garść kostek rosołowych.
Ich miny - bezcenne :DSpokojnie, dostały i psikusa, i cukierki. W tamtym roku też był taki psikus ode mnie ;)
CZYTASZ
Znalezione anonimowe wyznania
RandomCzęsto krążę po internecie i znajduję różne wyznania które będę tu umieszczać. Za jakiekolwiek uszkodzenia mózgu itp. nie odpowiadam!