Rozdział 1

1.1K 43 16
                                    

Nazywam się Jeon Jeongguk, ale mówią na mnie Jungkook, Kook, Kookie, ewentualnie Pizdokleszcz (tak się kończy przyjaźń z Taehyungiem). Mam 17 lat i chodzę do liceum w Seulu. Jestem jednym z najpopularniejszych chłopaków w szkole, o czym świadczą mokre majtki dziewczyn obok, których przechodzę codziennie korytarzami tego więzienia dla niepełnoletnich. Przyjaźnię się z samą elitą tej szkoły, czyli z Markiem, Chanyeolem i wspomnianym wcześniej Taehyungiem. Znam się z nim najdłużej z tej trójki dlatego jesteśmy najbardziej zżyci ze sobą. Reszta osób w tej szkole to podludzie, ale jest jeszcze coś gorszego niż podludzie- banda Mina Yoongiego, w której skład wchodzą: Jackson, Hoseok i typek którego imienia nie potrafię wypowiedzieć. Oni sami chyba też, bo nazywają go Bambam. Śmiałbym się z tego gdyby nie równie idiotyczna ksywka, którą wymyślił nie kto inny jak Kim Kosmita Chodząca Kulka Szczęścia Taehyung. No bo kto normalny nazywa wilka alfę Ciasteczkiem- podpowiedź tylko on, ale on nie jest normalny więc mu to wybaczam.

To właśnie dziś - rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Stoję obok chłopaków, ale żaden z nas nie jest tu obecny duchem. Ja opowiadam wam o moim wspaniałym żywocie, Chanyeol patrzy na nauczyciela od wychowania fizycznego co chwielę wzychając do tego całego Byuna Baekhyuna. Co on w sobie ma? Może gdybym był gejem to bym to zrozumiał. Mark ukradkiem z kimś esemesuje, co chwilę się uśmiechając, a Tae łapie niewidzialne motylki...
Przy pomnie mi ktoś czemu ja się z nim przyjaźnie?

Dyrektor Soekjin właśnie przemawia do tłumu znudzonych nastolatków, ale jak zwykle nic nie słyszę, bo jedyne co dociera do moich uszu to szepty napalonych małolat na mój temat. Nie wiem co jest lepsze, te ich historie, w których biorę z nimi ślub i mamy razem 4 dzieci czy przynudzanie Kima. Nic do niego nie mam, naprawdę równy z niego gość, ale czasem za dużo mówi...

Idealnie naprzeciw mnie stoi Yoongi, mój wróg numer jeden. Jednak nie patrzy się na mnie tylko na...kogoś. Jak zwykle nie wiem jak ma na imię. To nie moja wina, że mnie zna każdy, a ja nikogo. W oczach Mina wyraźnie widać zainteresowanie dość niskim osobnikiem o rudych włosach. W sumie jakbym był laską to bym się za nim uganiał, bo brzydki to on nie był, ale w obecnej sytuacji jako stuprocentowy mężczyzna nawet nie wyobrażam sobie pocałować faceta a co dopiero...zaraz Jeon o czym ty myślisz?

Dyrektor po trzydziestu minutach skończył swoją przemowę. Po trzydziestu minutach rozumiecie?! W tym czasie mógłbym zaliczyć 6 lasek. Nagle zauważyłem jak Suga (już po pseudonimie można stwierdzić, że jest pedałem) zbliża się do rudego. Nie wróże im dobrego związku biorąc pod uwagę plotki na temat małego przyrodzenia Mina. No cóż nie każdego bozia obdarzyła tak hojnie jak mnie. W sumie to lepiej dla rudego, od którego również wali gejem, przynajmniej nie będzie go bolało. Yoongi już miał rozpocząć swój podryw rodem z niemieckiego pornola (nie pytajcie skąd wiem jak brzmi taki podryw, po prostu lubię się czasem odprężyć), lecz nagle głos zabrała nasza pani od fizyki
-Wszyscy teraz udajcie się do swoich klas.
Kątem oka zauważyłem jak z ust Yoongiego wydobywa się nieme (przynajmniej tak sądzę) przekleństwo. Skoro tak mu na rudym zależy to może go odbije. Oczywiście bez żadnych większych zbliżeń ok, to ma być tylko zabawa uczuciami Mina.

-Witam wszystkich uczniów w nowym roku szkolnym 2017/2018, cieszę się że nasze grono się powiększyło o jedną osobę - wskazała na postać stojącą w rogu klasy, którą okazał się być rudowłosy karzeł (no kto by się tego spodziewał)- przedstaw się nam - zachęciła go nasza wychowawczyni ucząca historii.

-Nazywam się Park Jimin, mam 17 lat w wakacje przeprowadziłem się tu z Busan i mam nadzieję, że się zakolegujemy - zakończył nieśmiało swoją wypowiedź. Im dłużej na niego patrzę tym bardziej wydaje się uroczy. Gdyby mu tak założyć perukę to nawet mógłbym się z nim gdzieś pokazać. Nie jestem homofobem, bo w końcu mój przyjaciel jest gejem i w stu procentach go akceptuję, a mój ulubiony nauczyciel od muzyki - Kim Namjoon sypia z dyrektorem (trzeba być głupim żeby nie zauważyć, że pomiędzy nimi jest coś więcej niż stosunki zawodowe). Ja po prostu nie wyobrażam sobie siebie jako geja i lubię to podkreślać.

-To tyle na dziś możecie udać się do domów i cieszyć tym ostatnim dniem wolności, do zobaczenia jutro.
Tak się zamyśliłem że nie zwróciłem uwagi na to że podawała na plan na jutrzejszy dzień. Dobra, napiszę później do Tae i mi go poda. Teraz postanowiłem się posłuchać pani Kwon co jest rzadkością i cieszyć się tym ostatnim dniem wakacji poświęcając go na spanie, bo uwielbiam to robić.

......................................................................................

Mam nadzieję, że podobał wam się ten rozdział, ponieważ to moje pierwsze opowiadanie i mega się boję reakcji na nie (o ile ktoś to w przeczyta).
Przepraszam za wszystkie błędy i zachęcam do komentowania i gwiazdkowania. Papa

Nowy || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz