Rozdział 45

196 11 3
                                    

Na odchodne musnąłem jego usta i odsunąłem się na bezpieczną odległość, tak w razie czego.

-Coś nie tak? - zapytał zmartwiony.

-Ja po prostu chcę, żeby to było magiczne i takie będzie, więc będziemy musieli jeszcze troszkę poczekać - powiedziałem, a na jego buzi zawitał delikatny uśmiech.

-Skąd w tobie tyle romantyzmu Kookie?

-Taki już jestem - westchnąłem z rozbawieniem w głosie i objąłem go ramieniem.

Trwaliśmy w tej pozycji jakąś chwilę. Przez cały czas panowała cisza, którą zagłuszały tylko moje ciche pomrukiwania, na jego dłoń, głaszcząc mnie po włosach. W pewnym momencie poczułem jak moje powieki mimowolnie opadają, a ja zapadam w sen...

***

Znowu to samo. Budzik, nastawiony na wczesną godzinę. Czekająca na mnie szkoła, no bo przecież nie mogę jej więcej opuszczać. Jak tak dalej pójdzie to mnie z niej wywalą. I te denerwujące nauczycielki feministki, co maszynkę do golenia widziały tylko w telewizji ba reklamie.

Jednak dziś pomimo to obudziłem się z wielkim uśmiechem na twarzy. Wesoło wyszedłem z łóżka, normalnie jak nie ja. A to tylko za sprawą tej dwójki, która jest za ścianą.

Cały ogarnięty zszedłem na dół do kuchni, gdzie zastałem swoją ciocię, rozmawiając z kimś przez telefon. Kompletnie nic nie rozumiałem, bo gadała po angielsku, przynamniej tak mi się zdawało.

-Dzień dobry - przywitałem się kulturalnie, tak jak na młodszą osobę przystało, jednak zrobiłem to cicho, aby nie przeszkodzić w rozmowie telefonicznej.

Ciocia tylko kiwnęła głową i dalej zawzięcie z kimś dyskutowała. Ja natomiast zająłem się robieniem śniadania, a że moje umiejętności gastronomiczne ledwo dorównywały umiejętnością mojej mamy, to jedynym co umiem zrobić są kanapki.

Szybko zjadłem i udałem się do przedpokoju, aby ubrać buty. Już miałem wychodzić z domu, kiedy zostałem leciutko pociągnięty w tył. Odwróciłem się w stronę osoby, która mnie zatrzymała i uśmiechnąłem się na jej widok.

-Cześć skarbie - przywitałem się Jimina wesoło.
-Jak ci minęła noc w nowym domu?

-Chyba dobrze, chociaż Minhae cały czas się rozkopywał i zabierał mi kołdrę.

-Muszę iść, ale później może gdzieś wyjdziemy, więc pa - rzekłem do niego i chciałem już wychodzić, ale znów zostałem pociągnięty do środka pomieszczenia.

-A co z zaleceniami doktora Jeona? Chyba nie chcesz, aby się rozchorował jeszcze bardziej - powiedział słodkim głosem.

Po tych słowach od razu ująłem jego szczękę w dłoń i pocałowałem jego usta, obdarzając go jak najcudowniejszym uczuciem, jakie tylko mogłem mu dać.

Później wyszedłem z domu, co chwile się obracając w stronę machającego chłopaka z Minhae, który już zdążył wstać, przy boku.

***

-Jeongguk?

-Słucham? - zapytałem dyrektora, który akurat przechadzał się szkolnymi korytarzami. Mam nadzieję, że szybko mi powie czego chce, bo zaraz zacznie się pierwsza lekcja.

-Co ty ty robisz? - zapytał ze zdziwioną miną.

-Ja? - odparłem, kompletnie nie wiedząc o co mu może chodzić. Chyba jeszcze mnie stąd nie wywalili, nie? A nawet jak tak, to ja nic o tym nie wiem.

-No ty. Przecież twoja mama cię stąd wypisała przedwczoraj - stwierdził, jakby to było najbardziej oczywistą rzeczą na świecie, a ja stałem i jak słup soli i patrzyłem się na niego jak na idiotę.

-To jest jakiś żart? - zapytałem, mając nadzieję, że nie zwariowałem i ktoś sobie robi jaja.

-W żadnym wypadku - powiedział poważnym głosem.

Bez słowa odwróciłem się i potruchtałem prostu do domu, aby dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.

***

-O Jungkookie, dobrze, że jesteś, bo chcę ci coś powiedzieć. Tak w ogóle to gdzie ty byłeś?

-W szkole, ale dowiedziałem się, że już nie należę do jej uczniów. Możesz mi to wyjaśnić ciociu?

-To jest związane z tym, co ja chciałam ci obwieścić - powiedziała do mnie cała podekscytowana.

-W takim razie zamieniam się w słuch - powiedziałem i usiadłem na kanapie, aby ta wiadomość nie zwaliła mnie przypadkiem z nóg.

.............................................................................

Misiaki🐻
Cały dzień nie mogalam się zebrać, aby napisać cokolwiek, a tu proszę. Siadłam i szybciutko zleciało, nawet nie wiem kiedy.
O tej ekscytującej wiadomości dowiecie się dopiero w poniedziałek, chyba, że ktoś mnie przekona i napiszę coś jutro.
Buziaki😘💕

Nowy || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz