Rozdział 67

207 10 9
                                    

Obudził mnie delikatny powiew powietrza spowodowany oddechem chłopaka, wtulonego w mój bok. Miałem skrytą nadzieje, że jeszcze się nie obudził, mógłbym wtedy zrobić cis do jedzenia. Uchyliłem powieki, przez co do moich oczu dostały się promienie słońca, wpadające do pomieszczenia przez niczym nie zasłoniete okno. Zmrużyłem oczy, lecz po chwili przyzwyczaiłem się do światła dzięki czemu mogłem już spokojnie je otworzyć. Od razy wzrok zwróciłem ku jak się okazało nie śpiącemu Jiminowi, który bawił się moimi włosami, nawijąjący je sobie na palce. Gdy spostrzegł, że już nie śpię, podniósł się na łokciach i zbliżył swoją twarz do mojej, racząc mnie pocałunkiem pełnym uczucia. Odwzajemniłem pieszczotę, zmieniając naszą pozycję, która nie była zbyt wygodna dla nas obu na taką wręcz idealną. Chłopak leżał teraz pode mną, jeżdżąc opuszkami swoich palców po mojej nagiej klatce piersiowej. Ja natomiast zawisłem nad nim, kładąc swoje dłonie po obu stronach jego głowy, jakbym obawiał się, że będzie chciał mi uciec. Jimin chyba jednak nie miał takiego zamiaru, ponieważ postanowił przejąć kontrole nad pocałunkiem, na co mu z ochotą pozwoliłem. Niech się chłopak nacieszy, tym że mnie trochę zdominował.

Tym razem to ja postanowiłem pobawić się włosami chłopaka. Wplotłem w lepkie (wiadomo od czego), rude kosmyki palce i zmierzwiłem je, aby go trochę poddenerwować. Jimin od razu przerwał pocałunek i zaczął maniakalnie układać swoje włosy. Z jeden strony czułem się lekko zawiedziony, ale z drugiej to mi nawet dziękowałem, że zaprzestał naszych poczynań, bo zaczynało mi brakować powietrza. Ciekawe, czy ktoś kiedyś się udusił przez zbyt długi pocałunek. To byłaby bardzo ciekawa smierć, myślę nawet, że zasługiwała by na otrzymanie nagrody Darwina. Boże, o czym ja w ogóle myśle?

- No już przestań, wyglądasz idealnie - zapewniłem chłopaka.

- To wszystko przez ciebie - powiedział, niczym obrażona mała dziewczynka, której zabrało się właśnie lizaka.

- No tak, mój malutki Jiminie się oblazil. Ojoj, ale jestem zły, ale ja się stlasnie gniewam - zacząłem mówić do niego jak do małego dziecka, głaszcząc go dodatkowo po policzku.

Odtrącił moją dłoń i skrzyżował ręce na klatce piersiowej z jeszcze bardzie obrażoną miną.

- No Jiminie...

- Nie odzywam się do ciebie. Foch.

Rozwinąłbym ten skrót, ale nie będę go denerwował jeszcze bardziej. Żeby zmiękczyć jego serduszko zacząłem robić słodkie minki i przytulać się do niego. Jednak chłopak nie zwracał na mnie uwagi, odwracając swoją głowę tam gdzie mnie nie ma. Jak on mógł tak zignorować moje prośby o atencję?!

- No skarbie...co mam zrobić, żebyś przestał się gniewać? - zapytałem, żałośnie jęcząc mu tuż przy uchu.

Chłopak odwrócił swój wzrok w moim kierunku i dotknął palcem wskazującym swoje wargi, nic nie mówiąc. Odsunąłem jego malutką rączkę od jego twarzyczki i przybliżyłem się, aby móc spełnić jego prośbę, a właściwie żądanie.

Po wszystkim chłopak jak gdyby nigdy nic wstał z łóżka i powędrował w kierunku szafy. Wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że chłopak był zupełnie nagi. Dobrze wiedziałem, że robił to specjalnie, aby mnie sprowokować, ale postanowiłem na to po prostu nie zwracać uwagi. Nie wytrzymałem jednak, gdy schylił się do najniższej szuflady, wypinając w moim kierunku swoje jędrne pośladki. Zwilżyłem mokrym językiem swoje wargi, jednak nadal siedziałem w łóżku, obserwując jedynie poczynania chłopaka. Jimin miał świadomość tego, że wiercę w nim dziurę wzrokiem, jednocześnie pewnie był zaskoczony tym, że pomimo iż na niego patrzę, nic sobie z tego nie robię. Sprytna bestia cały czas grzebała w szafce, obdarzając mnie coraz to ciekawszymi widokami, czekając tylko, aż w końcu coś zrobię.

Dobrze, Jiminie. Jeżeli tak bardzo się o to prosisz...

Wstałem z łóżka, zrzucając z siebie kołdrę, która zawinęła niefortunnie na moich nogach. Nie wyglądało to może zbyt zgrabnie, ale Jimin i tak tego nie widział. Chyba, że ma oczy w dupie...

.............................................................................

Misiaki🐻
W pierwszej kolejności chciałabym ogłosić, że rozdziały od dziś będą się pojawiać już systematycznie. Przepraszam za tą nieobecność, ale po prostu jestem leniwa...
Ważne, że się do tego przyznaje.

Jeszcze dziś napisze kontynuacje tego rozdziału, ale na razie muszę kończyć, bo zaraz na chatę wpadnie mi rodzina i zaczniemy dzielić się opłatkiem i tak dalej.

Czy tylko dla mnie te całe składanie sobie życzeń i dzielenie się opłatkiem jest takie mega niezręczne. Ja i tak zawsze odpowiadam wszystkim nawzajem XD

Życzę więc wam wszystkim wesołych i spokojnych świąt. Miłe spędzonych chwil z najbliższymi, dużo prezentów oraz żeby Bighit w końcu potwierdził plotki o związku Jimina i Jungkooka 💞

Buziaki😘💕

Nowy || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz