Wstałem wczesnym rankiem. Przydało by się w końcu pójść do szkoły. Miałem jeszcze trochę czasu, więc postanowiłem trochę więcej czasu spędzić pod prysznicem i się odprężyć, ci niewątpliwie mi się przyda. Po prysznicu umyłem włosy i ułożyłem je dość starannie.
Zszedłem na dół i wziąłem jabłko z misy z owocami. Zjem je po drodze, bo jednak trochę za długo się "odprężałem" pod prysznicem. Poza tym i tak nic innego bym nie przełknął.Znalazłem się w szkole akurat w monecie rozpoczęcia lekcji i rozbrzmienia dzwonka.
Poszedłem prosto do klasy. Po drodze zaczepiały mnie jeszcze jakieś dziewczyny, ale szybko je zbyłem. Usiadłem w ławce i czekałem na nauczyciela. Nawet nie wiem jaką mamy teraz lekcję. Po kilku minutach do klasy wszedł pan Namjoon. Wszyscy wstali jak zwykle mówiąc grupowe "Dzień dobry". Nauczyciel odpowiedział nam tym samym i kazał nam usiąść. Zaczął pisać coś na pięciolini znajdującej się na tablicy, ale już nie zwracałem na to uwagi. Teraz moje myśli zaprzątał Jimin. Cały czas myśle, czy przypadkiem nie postąpiłem źle wyrzucając te kartkę. Może powinienem dać mu szansę, może chce się zmienić. Rozważałem wszystkie za i przeciw kiedy przed nosem zobaczyłem machającą rękę.
-Halo, Jeongguk. Wszystko w porządku? Lekcja już się zakończyła. Możesz iść na przerwę.
-Co? A tak. Już idę- chciałem wstać z krzesła i wyjść z klasy, ale zatrzymał mnie pan Kim.
-Napewno wszystko w porządku?
-Tak, po prostu się zamyśliłem- próbowałem go przekonać do tego, że nic mi nie jest, ale chyba nie za bardzo mi to wyszło.
-Jeongguk, przecież widzę, że coś jest nie tak. Możesz śmiało mi wszystko powiedzieć.
-To jest prywatna sprawa. Raczej nie skorzystam z pana pomocy, ale dziękuję za chęci- nauczyciel uśmiechnął się i wyszedł z klasy. Ruszyłem za nim w kierunku wyjścia z pomieszczenia.
-Jungkook, idziesz dzisiaj na trening?-odwróciłem się w stronę mojego kolegi z drużyny.
-Nie Bam, mam dzisiaj coś ważnego do zrobienia- odpowiedziałem. Muszę przeczytać ten list.
-Okej, ale wiesz, że jak tak dalej będzie to trener cię w końcu wywali?
-Mam go gdzieś- że też musiał mi przypomnieć o tym całym Byunie i ostatniej sytuacji z siłowni. Ble.Już miałem wychodzić ze szkoły kiedy usłyszałem za sobą głos dyrektora.
-Dzień dobry panie Seokjin- rzekłem ze sztucznym uśmiechem.
-Dlaczego nie chodziłeś do szkoły?
-Źle się czułem.
-Dobrze- chyba moje usprawiedliwienie do niego nie przemawiało.- Musisz przynieść mi albo wychowawcy zaświadczenie lekarskie.
-Na jutro na pewno przyniosę- akurat załatwienie czegoś takiego to dla mnie bułka z masłem.W końcu wróciłem do domu. Biegiem udałem się do mojego pokoju w celu przegrzebania kosza na śmieci. To ci tam zastałem wryło mnie w ziemię. Kosz był pusty. Szybko zacząłem szukać jakiejś sprzątaczki. Jedna akurat myła podłogi na pierwszym piętrze.
-Wie pani może co się stało ze śmieciami w moim koszu na odpadki- powiedziałem. Ta popatrzyła na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.- Chyba przez przypadek wrzuciłem tam paszport. Chciałbym go odzyskać- zacząłem się tłumaczyć, aby nie uznała mnie za wariata.
-Dziś rano śmieci zostały wywiezione. Obawiam się, że nie odzyska pan już paszportu.
Nie odpowiedziałem jej tylko udałem się z powrotem do swojego pokoju. No to przejebane. Ciekawe jak teraz mam dać mu szansę. Jeszcze nie jestem gotów spojrzeć mu prosto w oczy, a tak może po przeczytaniu listu łatwiej było by mi zrozumieć jego sytuację. Mam przed sobą ciężką decyzję do podjęcia. Może powinienem się z nim spotkać i porozmawiać twarzą w twarz. Nagle z telefonu przyszło mi powiadomienie. Margaret napisała. Nie miałem ochoty się z nią spotkać, ale z drugiej strony może lepiej by mi było gdybym się komuś wygadał. Może doradziła by mi co mam zrobić w takiej sytuacji. Odpisałem jej z prośba spotkania się w parku, w którym ostatnio byliśmy. Gdy dostałem odpowiedź ze zgodą na spotkanie od razu wyszedłem z domu kierując się w stronę parku.-Cześć Jungkookie- usłyszałem wesoły głos dziewczyny. Podbiegła do mnie i przytuliła mocno.
-Coś ty taki nie w sosie?
-Mam problem.
-No to opowiadaj...-Wiesz co, No ja nie wiem co powinieneś zrobić. Ja na twoim miejscu kategorycznie zerwałabym z nią kontakt-stwierdziła, gdy opowiedziałem jej całą historie. Niektóre rzeczy zmieniłem na przykład płeć Jimina, albo jego zawód. Jakoś tak nie mogłem się z nią podzielić w stu procentach prawdą.
-Dlaczego tak byś postąpiła. Nie uważasz, że powinienem dać jej szansę?
-Myślę, że zasługujesz na lepszą dziewczynę- powiedziała dziewczyna i zbliżyła się do mnie na niebezpieczną odległość.
-Zobacz, wiewiórka- wskazałem pałacem na gałąź, na której znajdowało się rude zwierzątko. Zrobiłem to tylko po to, aby zmienić temat i ruszyłem przed siebie, aby tylko na nią nie patrzeć. Całe spotkanie, które notabene nie trwało zbyt długo, byłem spięty. Dziewczyna chciała mnie pożegnać przytulaniem, ale zwinnie ominąłem jej ramiona i wróciłem do domu.Wszedłem do swojego pokoju i zacząłem chodzić po nim nerwowo. Nagle usłyszałem pukanie do swojego pokoju.
-Proszę- powiedziałem zdenerwowanym tonem.
-Przepraszam- ujrzałem w progu pokojówkę, z którą dziś rozmawiałem.- Tego pan szukał?- zapytała machając mi przed oczami kartką..............................................................................
Misiaki🐻
Coś czuje, że to opowiadanie będzie się ciągnęło w nieskończoność. Mam na to tyle pomysłów, że głowa mała.
Mam pytanie: Co wam się podoba w tym opowiadaniu, a co powinnam zmienić?
Buziaki😘💕
CZYTASZ
Nowy || Jikook
FanfictionNormalne życie Jeona Jeongguka zostanie zakłócone przez rudego osobnika o imieniu Jimin. Jak bardzo zmieni on idealne życie Jeona? Jakie tajemnice przeszłości pozna chłopak? Co zmieni się w jego codzienności obu nastolatków i czy będzie to zmiana n...