Ciocia usiadła zaraz obok mnie na miękkiej kanapie i złapała mnie delikatnie za bark.
-Słuchaj Jungkookie, musiałyśmy cię wypisać ze szkoły, bo niedługo wyjeżdżamy - powiedziała, a ja prawie zachłysnąłem się powietrzem.
Chwilę przetwarzałem tę informację w swojej głowie, a gdy to już do mnie w pełni dotarło, zalałem kobietę lawiną pytań.
-Gdzie? Po co? Dokąd? Czy to konieczne?
-Dasz mi dojść do słowa? - przerwała mi, a ja zamknąłem się, aby dać jej w końcu powiedzieć cokolwiek. -Dziękuje - rzekła, gdy ucichłem. -Przecież wiesz, że musisz mieć operację. Wyjedziemy do Stanów, bo tylko tamtejsza medycyna i lekarze są w stanie ją przeprowadzić. Poza tym już dawno chciałam się stąd wyrwać, a taki wyjazd mi w tym pomoże - przyznała.
-To my tam jedziemy na zawsze? - doznałem szoku, a moje oczy prawdopodobnie ledwo trzymały się w orbitach, bo ciocia parsknęła na to cichym śmiechem.
-A nie chciałbyś czegoś w swoim życiu zmienić? Ja mam dość tego przepychu i braku czasu na odsłonięcie, a tam...moglibyśmy żyć spokojnie. Przeszedłbyś operację, byłbyś zdrowy, Jimin z synkiem uciekłby od tego okropnego człowieka. Jest tyle pozytywów, nie można zawsze siedzieć w jednym miejscu i niczego nie zmieniać. Życie jest na to zbyt piękne.
-Zawsze jesteś taka pozytywnie nastawiona do świata? - zapytałem z niedowierzania. To niemożliwe, aby tak się cieszyć z takich, mogłoby się wydawać błahostek.
-Staram się cieszyć ze wszystkiego co mnie spotyka, nawet z najmniejszych rzeczy. Bo widzisz Jungkook, tak to jest, że gdy nie będziesz się cieszył z małych rzeczy, to duże też cię nie rozweselą. A teraz chodź, spróbujesz czegoś - pociągnęła mnie w stronę kuchni i posadziła przy stole jak jakieś dziecko. -Skosztuj tego, niebo w gębie - powiedziała melodyjnym głosem i podstawiła mi pod nosem talerz z jakimś przysmakiem.
Skosztowałem tego cuda, które rozpłynęło się po moich ustach ja wata cukrowa, którą kiedyś uwielbiałem, dopóki nie posklejałem sobie nią moich włosów. Moje kubki smakowe zadowalał właśnie pyszny, truskawkowy smak, gdy do kuchni wszedł Jimin.
-Nie jesteś w szkole? - usłyszałem jego zaskoczony głos. Nie odpowiedziałem jednak na jego pytanie, rozkoszując się smacznym ciastem.
-Widzę, że ci smakuje - powiedział i usiadł na przeciwko mnie. -Bardzo mnie to cieszy, bo musisz wiedzieć, iż to ja przygotowałem to ciasto - dumnie wypiął klatkę piersiową i uniósł głowę.
-Wow, ale mam zdolnego chłopaka - przyznałem i nabrałem kolejną dawkę smakołyku na łyżeczkę. Nie powędrowała ona jednak do moich ust, a do tych należących do Jimina. Chłopak powoli zjadał smakołyk, napawając się jego fantastycznym smakiem.
-Masz rację, twój chłopak jest bardzo zdolny. Musisz dać mi na niego jakiś namiar, bo zakochałem się w smaku tego ciasta - przyznał „skromnie".
-Tak, dlatego chciałbym w nagrodę za to pyszne ciasto, chciałbym zabrać go na randkę, ale nie wiem czy się zgodzi.
-No cóż, nie wiem jak ci odpowie, ale jak ładnie poprosisz to może ci wyjdzie - odpowiedział, uśmiechając się podejrzanie.
-Zależy co on uważa za ładne proszenie, bo nie ukrywam, że po twoim wyrazie twarzy to się trochę tego boję - przyznałem szczerze, a jego wręcz szyderczy uśmiech powiększył się jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle było możliwe.
-Myślę, że twój chłopak chciałby, abyś coś mu ugotował, bo nie jadł jeszcze śniadania, a potrawa przygotowana przez jego miłość to byłaby dla niego wielka przyjemność.
-O nie. Nie chciałbym go zatruć, bo moje gastronomiczne umiejętności nie są tak dobre jak te jego. Właściwie to one w ogóle nie są dobre, kłóciłbym nawet co do ich istnienia - przyznałem, mając nadzieję, że chłopak odpuści, bo naprawdę niechciałbym mu czegoś złego zrobić.
-No to w takim razie nici z randki - powiedział i odwracając się na pięcie, odszedł schodami na górę, udając focha.
Mam nadzieję, że udając...
.............................................................................
Misiaki🐻
Mam nadzieję, że podoba wam się wizja z wyjazdem. Powoli zbliżamy się do końca, a mówiąc powili mam na myśli to, że pewni czeka nas jeszcze jakieś...dwadzieścia-trzydzieści rozdziałów (taki żarcik, chociaż znając mnie to może naprawdę tyle się pojawi...XD)
Buziaki😘💕
CZYTASZ
Nowy || Jikook
FanfictionNormalne życie Jeona Jeongguka zostanie zakłócone przez rudego osobnika o imieniu Jimin. Jak bardzo zmieni on idealne życie Jeona? Jakie tajemnice przeszłości pozna chłopak? Co zmieni się w jego codzienności obu nastolatków i czy będzie to zmiana n...