#25

2.6K 175 8
                                    

Miłego czytania wilczki ♡

Pw. Aron

Lekarz powiedział nam że możemy się z nią pożegnać, Kurwa tak bardzo nie chce tam iść ale muszę.

Kiedy wchodzimy do pomieszczenia w którym leży Ciri do moich oczy napływają łzy, dziewczyny już od dawna plączą i nie przestają.

Kontem oka widzę że Szymek też wybiera łzy z końcówką oczu.

Nabyłam się nad ciałem mojej Mate i składam pocałunek na jej ustach, po czym przytulam się do jej klatki piersiowej.

Chwila, jej serce, ono bije, bardzo wolno Ale bije,

-Biegnijcie po lekarza krzyczę do dziewczyn- nie wiedzą o co mi chodzi więc powtarzam - wezwijcie lekarza, szybko- tym razem zrozumiały i w ubiegły z sali w poszukiwaniu lekarza

-Stary o co Ci chodzi? Po co ci lekarz? - pyta Szymek

-Jej serce, ona żyje, ma bardzo słaby i wolny puls, ale żyje- mówię do również zdziwionego przyjaciela

Tak bardzo się cieszę że ona jednak żyje, nie wiem co bym ze sobą zrobił po wyjściu że szpitala i pożegnanie się z nią.

Po krótkim czasie do sali wybiega lekarz.

-Alfo co się dzieje ? - pyta

-Ona żyje, jej serce bije!! - mówię do lekarza

-To nie możliwe - mówi po czym na chyba się nad jej klatką piersiową - Masz rację Luna żyje- mówi i natychmiast zabiera ją z pomieszczenia do innego.

W innym pomieszczeniu podłącza jej kroplowki, krwe i leki.

Nie wiadomo kiedy się obudzi ale napewno przeżyje, tak bardzo się cieszę że ona jednak żyje i nic jej już nie zagraża.

Cztery dni później ...

Moja Mate jest już w znacznie lepszym stanie niż kiedy ją tu przeniosłem, jej rany powoli się goją.

Mam nadzieję że niedługo już otworzy swoje śliczne niebieskie oczy i będzie mogła spojrzeć mi w moje.

Było dość późno, oparłem się o łóżko i położyłem głowę na brzuchu dziewczyny, nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

Pw. Ciri

Poczułam znajomy mi zapach, moja świadomość powoli zaczynała wracać na swoje miejsce.

Za zamkniętych powiek dobija się do moich oczu światło, gdy otwieram oczy czuje jak promienie słońca padają na moją twarz.

Próbuje się podnieść na liściach Ale nie mogę, spoglądam więc w dół i widzę śpiącego Arona.

Rozglądam się do okoła i dochodzę do wniosku że znajdę się w sali szpitalnej.

Mam do siebie połączoną kroplowke, w pomieszczeniu znajduje się tylko moje łóżko, stolik, trzy krzesła, okno przez które wpadają promienie słoneczne i dwie pary drzwi.

Jedne drzwi napewno prowadzą do wyjścia z pomieszczenia a drugie do toalety.

Gdy widzę słodką minę Arona jak śpi nie mam sumienia bo budzić.

Widać że jest bardzo zmęczony bo nawet nie poczuł jak chciałam się podnieść.

Pewnie siedział przy mnie cały ten czas kiedy była nie przytomna.

Na stoliku stały bukiety kwiatów, zauważyłam też misia i kilka balonów napelnionych Helem.

Pewnie Klementyna, Alice i Szymek mnie odwiedzali podczas mojej nieobecności.

Właśnie, ciekawe ile spałam? Kilka godzin ? Może jeden dzień, postanowiłam się za bardzo tym nie przejmować.

Położyłam się powrotem do łóżka i spotkam moje palce w czarne włosy chłopaka na co on zamruczal, to było slodziutkie.

Nagle głowa chłopaka podniosła się, nasze spojrzenia się spotkały.

-Część mój wilczku - powiedziałam do chłopaka, w jego oczach mogłam dostrzec pojedyncze łzy, kurde ile ja spałam i co straciłam ?

No moje wilczki♡ mamy kolejny rozdział ♡ nie wiem czy coś dodam w weekend i piątek ponieważ mam trochę na głowie ale postaram się dla was coś napisać ♡♡ i dziękuję pewnym osobą za miłe komentarze i gwiazdki ♡

Ja i Wilk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz