Pw. Ciri
Po tym jak Aron kiwnoł za drzwiami łazienki postanowiłam zejść na śniadanie.
Leniwie zwloklam się z łóżka i powędrowałam do kuchni, kiedy wchodziłam po schodach zastanawiałam się czy coś tam znajdzoemy czy to tylko sen.
Gdy już weszłam do kuchni zobaczyłam przy stole całą ekipę którą o czymś rozmawia, zauważyłam też uszykowane dwa talerze, pewnie dla mnie i Arona.
-Hej - powiedziałam z uśmiechem
-Hej - odpowiedzieli wszyscy w tym samym czasie, super synchronizacja
-Co dziś mamy na śniadanie?
-Dziś zrobiliśmy tosty - odpowiedziała mi Alice podając talerz z tostami
-Gdzie zgubiłeś Arona ? - Zapytała Klema
-Bierze prysznic, zaraz powinien przyjść do nas - odpowiedziałam i nalałem sobie soku pomarańczowego do szklanki i kupiłam z niej łyka
W tym samym czasie do kuchni wszedł mój Mate, uśmiechnął się ciepło do naszych znajomych a mnie ucalowal w głowę.
Podałam mu talerz z tostami i sok pomarańczowy.
-Szymek zwołaj kilka wilków i za 15 min bądź gotowy przed domem z nimi - powiedział
-O szykuje sienjakas ciekawa akcja ? - zapytał
-Musimy pomóc Ciri coś znaleźć- odpowiedział
-I do tego potrzebujemy więcej ludzi ?
- Nie pozwolę żeby coś znów mogło się jej stać- odpowiedział Aron przenosząc wzrok na mnie
-My też chcemy iść- Powiedział dziewczyny, super może jeszcze wojsko wezwiemy pomyślałam sobie
- Zgoda Ale macie nie przeszkadzać i trzymać się blisko Szymka - odpowiedział Aron
Po 10 minutach staliśmy już wszyscy na dworze i czekaliśmy na Arona, gdy wyszedł z domu dał rozkaz aby zmienić się w wilki.
Jednak a tego nie zrobiłam, wolałem użyć magii żeby znaleźć to miejsce z mojego snu.
Wszystkie wilki patrzyły na mnie nie wiedząc o co mi chodzi, usłyszałam w głowie głos Arona.
-Zmień się w wilka, pobiegam trochę po lesie i poszukamy tego opuszczonego miejsca- Powiedział a ja nie chętnie się zgodziłem i po chwili stałam na czterech łapach jako biały wielki wilk.
Bieglismy już tak może z godzinę i nic nie mogliśmy znaleźć, wiedziałam że w takim tempie nic nie znajdziemy przez najbliższe miesiące.
Nagle stanęłam i zmieniłam się w człowieka, wszystkie wilki stanęły, ja natomiast podeszłam do strumyka z wodą i postanowiłam nam pomóc w poszukiwaniach.
Kiwnełam przed strumykiem i wyciągnęłam ręce, moje oczy jak i naszyjnik zaczęły świecić, a w moich rękach pojawił się smok zrobiony z wody.
Gdy to puściłam on zaciol lecieć w stronę gdzie znajduje się pałacyk, był prowadzony moją magią więc musiał to znaleźć.Gdy tak szliśmy za smokiem czułam narastającą magię w do okoła mnie.
Po nie długim czasie smok się zatrzymał i usiadł mi na ramieniu, chyba już jesteśmy na miejscu pomyślałam.
-To jest tu - powiedziałam do wilków
- Ale tu nic nie ma - usłyszałam głos Arona w głowie
-Jest, tylko muszę to wam jakoś pokazać - powiedzialam a Aron zmienil sie w człowieka isganol obok mnie
-Szymek, weź wilki i patrolujcie okolice, natomiast dziewczyny zostańcie z nami - powiedział, dwa wilki zostały z nami natomiast reszta rozbiegla się w różne strony
Taki krótki rozdział, przepraszam że tak teraz pisze ale niestety brak czasu, teraz mam dużo treningów bo będę miała egzamin na pas.
Miłego czytania wilczki ♡
CZYTASZ
Ja i Wilk
WerewolfJestem Ciri i mam prawie 18lat do tej pory żyłam dość normalnie dopóki nie poznałam jego ... Czarno włosego chłopaka. Wiedziałam że jest wyjątkowy Ale nie aż tak, z czasem dowiedziałam się coraz więcej na jego temat Ale też i na swój. Dowiedziałam...