Nine

824 81 9
                                    


Od czasu odbicia Rey przez Ruch Oporu mija pięć lat. W tym czasie jasna strona mocy ogarnia serce Alderana, który szkoli się pod czujnym okiem Rey. Była padawanka Luka robi co może, aby znaleźć Tre - trwają międzygalaktyczne poszukiwania.

Dowództwo rebelii przejmuje Poe Dameron - zasłużony pilot, oddany członek Ruchu Oporu oraz dowódzca eskadry ratunkowej uwalniającej Rey z rąk podstępnego Kylo Rena.

Finn wraz z Rose mieszkają na Jakku, gdzie zbierają informacje na temat budowy kosmicznej stolicy Nowego Imperium - dowodzonego przez syna Hana Solo.

Kylo Ren próbuje zdeptać rebelię i rozpoczyna poszukiwania Alderana. Wierzy, że jego nowe umiejętności ciemnej strony mocy zmuszą padawana Rey do zdrady.

Rey wyrusza na Starkillera w przebraniu szturmowca, aby po raz ostatni uratować Bena Solo z rąk zła. W misji towarzyszy jej BB-8.

Kylo Ren

Chodzę w kółko, dusząc przy tym mocą Huxa.

- Nowa Stolica miała być gotowa za tydzień! - warczę. - A ty mówisz, że nie dasz rady wybudować jej w terminie?! Masz siedem dni!

Generał szamocze się, a ja puszczam go. Upada kolanami na czarną podłogę, a w oczach ma strach.

- Tak się stanie, mój Panie. - odpowiada ze skruchą.

Wychodzę z sali, idę wąskim korytarzem. Odkąd zniszczono mój najlepszy V- Wing i wykradziono Rey czuję się zagubiony. Od pięciu lat jej nie widziałem, a tak chciałbym by zajeła miejsce u mego boku. Ona i ja stworzylibyśmy nasze Imperium. Jej moc i moja.
Zatrzymuję się. Czy to możliwe? Wyraźnie czuję jej obecność. Jest na statku...

- FN 572-869! - zwracam się do stojacego po prawej szturmowca - Znaleźć rebeliantkę i to natychmiast.
Żołnierz zastanawia się.
- Rebeliantkę?
- Jest na tym niszczycielu!
-Ale kto, panie?
- Ona! - warczę.
Szturmowiec nadal stoi w miejscu. Nie wie o kogo mi chodzi, więc tylko wzdycham i omijam go. Sam ją znajdę, używając przy tym mocy.

Rey.

Kylo?

Zmieniłaś zdanię co do strony?

A ty?

Mineło pięć lat...

Będę na tym statku do jutra. Masz jeszcze czas...

Ben zniknął dawno temu...

Wierzę nadal...

Jest tylko Kylo Ren.

Nie prawda, Ben Solo nadal w tobie jest. Masz czas do jutra...

Rey!

Do jutra...

Siadam w swojej kajucie i zaczynam płakać. Jestem bezsilny, jak mam zrezygnować z tego na co pracowałem tyle czasu? Jak? Pokonałem Snoka, tworzę Nowy Porządek... czy mogę się z tego wycofać? Przysięgałem zniszczyć rebelię! Co ma robić? Otwieram swój czerwony miecz świetlny i tnę nim ściany. Co mam zrobić?!
Ja... nigdy nie czułem się tak niezręcznie...

Rey

Dla swojego bezpieczeństwa kładę się spać z hełmem na głowie, choć paru innych szturmowców nalega, abym go zdjęła.

- Idziesz grać w karty? - pyta wysoki szturmowiec o niebieskich oczach.

- Miałem trudny dzień, idę spać. - odpowiadam pewnie, ale FN nie jest przekonany.

- Jesteś chory? Masz jakiś dziwny głos... - zamyśla się, ale po chwili wybucha śmiechem - babski!

Kamień z serca, że to tylko nieudany żart - gdyby wiedział kim jestem naprawde, zabił by mnie bez zbędnych konstultacji z przełożonymi. Nie zabrałam ze sobą broni, więc jestem bezbronna. Gdybym zabrała miecz- Kylo wyczuł by go i przywołał, kiedy bym spała.

Kylo Ren

Uciekam. Ludzie w czerwonych strojach gonią mnie i nie zamierzają odpuścić.
- Morderca!
- Kłamca!
- Czyste zło!
- Oszust!
Na czele pościgu pędzi jakaś dziewczyna. Jej oczy pojawiają się w moich myślach - są wściekłe.
- Zostawcie mnie! - krzyczę, ale nie słuchają.
Docieram pod jakiś ogromny głaz, z oddali dostrzegam czyjąś sylwetkę. To Rey. Strzela do mnie z blastera, ale nie trafia. Unikam kolejnych strzałów, a ona podchodzi coraz bliżej. Opieram się plecami o twardy kamień.
- Już za późno na przebaczenie. - Rey przykłada mi do głowy broń, a potem widzę siebie jej oczyma. Padam na ziemię, a z pomiędzy oczu wypływa czerwona ciecz.
Słyszę myśli dziewczyny i jej łomotanie serca. Jest przerażona, ale uważa, że postąpiła słusznie. Ktoś dotykyka jej szyi i muska ją palcami - jakiś rebeliacki pilot.
- Teraz odbudujemy Republikę. - zwraca się do brunetki, a ona przytakuje. Jej serce bije już równomiernie.

Budzę się z paniką w oczach. Jeśli nie podejmę decyzji do rana - będzie już za późno na zmianę strony. Chcę być Imperatorem i władać w galaktyce, ale pragnę też być z Rey. Jedno i drugie wymaga ode mnie dużego poświęcenia. Zamykam oczy i wtulam się w poduszkę. Chyba już mam plan.

Mamy tutaj 681 słów 😊
Wasze komentaze na temat fabuły, bohaterów itp. Pomogą mi w dalszym pisaniu tego reylo.

Sojusznicy (reylo)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz