Wow, dziękuję za ponad 100 gwiazdek. To niesamowite w jakim tępie rozwija się to Reylo.
Kylo Ren
To dziwne, ale nie wyczuwam Rey. Jakby nie było jej na niszczycielu... To niemożliwe... Już mam osobiście jej szukać, ale dostrzegam list. Leży na wieszchu, a na nim napisane zostało wielkie ,,R".
Nachylam się, biorę kartkę do ręki i o mało nie dostaję zawału.Ben czy Kylo?
Pisząc ten list, uświadomiłam sobie, że jest w tobie dużo jasnej strony. Potrafisz być dobry, szczerzę w to wierzę. Gdybym miała więcej czasu podałabym jakiś przykład... lecz do rzeczy.
Ciemna strona wygrała? Nie do końca, zawarłam z Huxem pewien pakt. Na mocy jego zniszczona zostanie potajemnie budowana broń - Nowy Starkiller. Ponadto mój uczeń, posiada zakodowaną wiadomość dla ciebie. Jeśli kiedyś zrozumiesz swoje błedy - odnajdziesz rebeliantów
i dołączysz do nich, bądź oddasz się sprawiedliwemu wyrokowi.Koszt podpisania tej umowy jest bardzo mały w porównaniu z jego postanowieniami.
Żegnaj, oddana Ruchu Oporu - Rey.
Rzucam list na podłogę, wybiegam z sali konferencyjnej. Co ona robi? Oddaje życie za nadzieję? Dla mnie? Gniew rozsadza mi czaszkę. Ale dlaczego? Za to bym mógł mieć jeszcze szansę na nawrócenie się? Na starą ścieżkę? Ścieżka oznacza też mury jasnności... Chciałem, aby dała mi czas... nie prosiłem o dobrowolne pójście na śmierć! O nie...to dlatego jej nie czuję? Zabili ją? Hux za to zapłaci.
Wkraczam na mostek, na którym prężą się dumnie admirale, generali i... ten okropny rudzielec!- Jesteś zdegradowany za zdradę. - oznajmiam mu prosto w oczy. Nie obchodzi mnie czy rzeczywiście maczał w tym palce. - Zabrać go!
Dwóch żołnierzy obezwładnia Huxa, ale ten z błogim spokojem wpatruje się we mnie.
- Gdzie. Ona. Jest? - akcentuję każde słowo, aby zrozumiał powagę sytuacji.
- Zawarła nieodwracalny kontrakt. - mówi, po czym zaczyna się śmiać.
- Generale Mor!
- Panie?
- Wtrącić go do izolatki bez żywności. Zasłużył na karę godną Najwyższego Porządku. On oszalał.
- Naturalnie, sir. - salutuje.
Rey
Zostawiłam mu list, a co jeśli go nie znajdzie? Musiał znaleźć. Uspokojam sama siebię.
Miłość, wiara w dobro i mądre wybory potrafią omotać logiczne myślenie. Cóż, spełniłam swoją powinność względem rebelii.
Kylo w końcu zrozumie.
Kiedyś...
Może niebawem...
Ja już tego nie zobaczę.
Zaciskam pięść, aż bieleją mi knykcie.- Jestem gotowa. - kieruję słowa do jakiegoś sierżanta. Jest ubrany w mundur w przeróżnych odcieniach szarości, a do niego przypięte zostały liczne odznaczenia. Ja za swoje misje dla rebeli nie mam ani jednego...
- Wejść do kapsuły ratunkowej. - mówi bezosobowo.
Posłusznie więc wchodzę, a szklane drzwi zamykają się z hukiem. Za chwilę mnie wystrzelą, a potem rozbiję się na jakiejś planecie. W końcu nie umiem sterować czymś takim. To nie jest statek...
Siadam w kapsule z wyprostowanymi nogami.
Nie ma już odwrotu...
Moc przeszywa mnie, paraliżując na chwilę moje ciało.
Co?!
To niemożliwe!
Szyba rozbija się w drobny mak, a przed nią stoi Kylo! Nie Finn, nie Rose... poprostu mroczny rycerz.
Zaczynam płakać.
Wpatruje się we mnie swoimi ciemnymi oczami.
- Rey, nie wrócę do rebelii. -słyszę tylko, zanim dochodzą do nas strzały blasterów. - I ty także zostajesz. - mówi stanowczo.Jeden ze szturmowców zniszczył strzałem dzwi kapsuły ratunkowej, abym nie mogła odlecieć.
- Nie mam siły. - odpowiadam, a po policzku spływa mi samotna łza.
Wzdycha ciężko.
- Mam plan.
- Jaki? - pytam z niedowierzaniem, bo jestem zmęczona ciągłą grą...
- Poświęcę się dla rebelii, tylko tak odzyskam to co utraciłem... ale nie pokażę im się na oczy...
To niemożliwe...Powstrzymuję łzy. Nareszcie nadeszła ta chwila - mały postęp Kylo Rena. Po tylu latach...
Ukrywam swoje uczucia wewnątrz siebie.- A więc pokaż nam, jak bardzo możemy ci zaufać?
Lubisz klikać gwiazdki? Jeśli nie,
koniecznie zrób wyjątek i zostaw głos!
![](https://img.wattpad.com/cover/132637511-288-k381234.jpg)
CZYTASZ
Sojusznicy (reylo)
FanficKylo Ren mianował się Najwyższym Wodzem i przysięga zrównać z ziemią wszystkich rebeliantów. Po czasie zaczyna mieć pewne wątpliwości, ale czy wolno mu się wycofać? Rey wierzyła, że jej rodzice wrócą... nie traciła nadziei, że Finn odzyska przytomn...