-HEJ!HEJ!-wbiegł Złodziej do pałacu krzycząc cały czas-KURWA!NIE UWIERZYCIE!
-Co?-zapytała Niemy siedząc na schodach
-Nie będzie mordów,teraz!Chyba nawet w tym roku nie będzie....-powiedział smutnym głosem
-Jak to?!-podniosła głos dziewczyna- Niby czemu?!
-Obecnie "trudne" czasy nadeszły,zresztą gdzieś tu jest książka o To....co 100lat słabnie,aby później zrobić rzeźnię....Jesteśmy śmiertelni!Znowu!
-Ah....No....Więc,co....?Złodzieje mają co robić,a mordercy nie....Super
-Nie!Nie to nie tak!Możecie zabijać,ale mogą was zabić teraz oraz nie możecie tak się wychylać z tym "hobby"... A to co teraz miało być to,złodzieje i mordercy,razem.Nie jak zawsze osobno.
-Aaaaa,było mówić od razu!
-Gdzie reszta ekipy ?Im też trzeba to powiedzieć.
-Luna i Quen gdzieś spierdoliły,Moon uznał,że pierdoli i idzie się przejść,a Aki śpi.
-Co się stało Moon?
-A uznał,że już go wkurwiają te krzaki i idzie je wykarczować.
-Wiesz gdzie dziewczyny poszły?
-Nie wiem,pewnie do miasta.Znowu okradać ludzi...
-A,Aki gdzie śpi?-pytając lekko się zarumienił
-A tam gdzie,ty kiedy wbijasz czasem.
-Co?!-zrobił się czerwony-Tam jest jeden kanapa!A co kiedy ja i on będziemy razem na noc?!
-To se ją rozłożycie.Proste.
-Nie rozumiesz....?
-Nope.
-Sama wiesz,że jestem gejem....
-No to ja wiem.Od początków naszej przyjaźni.
-No,więc rozumujesz teraz....?
-Nope- zaśmiala się
-Kocham Akiego...
Niemy na niego się spojrzala,już nie wiedziała czy serio mówi.Miał poważny głos i nerwowo się uśmiechał.
-Awww,on wie?-zapytała bez jakiś wielkich emocji
-Nie...Tylko ty wiesz,że jestem gejem i teraz wiesz,że ja go kofaaaaaam,że omg huehue....
-Taaa,ale wiesz,że Quen do ciebie coś ten tegest?
-O nie,nie,nie!NIE!
-Huehue,życie.
-Ale,ona nie może!
Niemy spojrzala się na niego jak na debila,którym też jest.
-To znaczyyyy...-mówił dalej chłopak,widząc jak ona się patrzy-Nie o to mi chodzi!
- Gorzej niż z kobietą na zkulach..."Nie to!Ale może jednak to,a chuj biernym to"-powiedziała udając piskliwy głos
-Eh....Ale,no....Eh...Dobra chuj,powiesz im o ty?
-Oczywiście!-wzięła głęboki oddech i krzyknęła na cały głos-ZŁODZIEJ KOCHA AKIEGOOOOOO!
-CHODZI O TO,ŻE LUBIĘ W.....-krzycząc przerwał widząc śmiech na minie Niemego.-Aki jest u góry....?
-Tak,jest huehue-powiedziała przesówając się obok,aby chłopak mógł wbiec bez problemu po schodach.W myśli miał tylko takie duże "NIE".Wbił do swojego,w sumie wspólnego pokoju i zobaczył swojego senpaia śpiącego na rozłożonej kanapie,był przykryty kocem,którym na początku przyniósł dla nowych "sióstr".Jak widać jego crash też jest "siostrą"."Jak on słodko śpi"pomyślał i przykucnął przy kanapie,ostrzał się na jego twarz.Żeby nie kolor oczy,wyglądał by jak normalny człowiek,który jest imprezowiczem.
-Śpi?-weszła Niemy pytając cicho.
-Tak...Śpi.
-Ty tak się nie patrz,no się obudzi jeszcze.
-Oj tam.
-Nie oj tam-mówił śpiącym głosem Aki-Wypierdalać,bo chce spać
Powiedział i zakrył dłońmi twarz.
-Aki sen...Aki słyszaleś coś?Jakiś krzyki?-zapytał rudy chłopak
-Nie,wypierdalać....
-Oczywiście mój senpaiju.
Poszedł zamykając drzwi,Aki nawet nie usłyszał co powiedział,ważne,że wyszedł.Przyjaciele zeszli na dół i zastali tam Moona,trzymającego male zawiniątko.
-Co to jest?-zapytał rudy chłopak
-Komu gówniarza zajebales i po co?!-zapytała zaskoczona złotooka
-To?Nie,nie to nie dziecko....To jest mały lisek.
-Lis?!-krzyknęła zaskoczona dziewczyna podchodząc do niego
-Ta,oczywiście typowa dziewczyna....
-powiedział Złodziej
-A mam ci kuku zrobić?-zapytała zaciskając pięści.
-Niemy!Patrz,lisek,lisek....-mówił Moon spokojnym głosem-Maly,mały....Bierzemy go?
-A co z jego mamą?-zapytała młoda dziewczyna
-Eeeeeeee......Nie fajne wieści mam,kiedy o to chodzi.....
Złodziej podszedł do Niemego i złapał ją za uszy.
-Teraz mów-powiedział Natan
-Weszła na pułapkę na niedźwiedzie....
-słyszałam-powiedziała biorąc małe zawiniątko.Zobaczyła jak się patrzy przerażonymi dużymi,niebieskimi oczkami,był naprawdę mały,puchaty i uroczy-Bierzemy go...Już go kocham!To mój nowy senpaiiiiiii
-A ja?!-zapytał Moon całując ją w czoło i patrząc na zwierzątko-Jak go nazwiemy?
-Jak dziewczyny przyjdą to zobaczymy-wtrącił Złodziej podchodząc,aby zobaczyć lisa-JAKIE TO SŁODKIE!
-Moje!-powiedziała Niemy
-Nasze!-mówił Moon-i koniec kropka!
-Oczywiscie-zgodził się rudy
-No dobraaaaaaa.... -odpowiedziała dziewczyna tuląc zawiniątko i szeptała do niego-Nie bój się malutki....Ciii....Będzie dobrze malutki....
*************************
YOU ARE READING
Pamiętniki Psychopatów
AdventureMłodzi mordercy i złodzieje,pierwszy raz się widzą i muszą razem mieszkać pod jednym dachem.Co z tego wyjdzie?Zobaczysz....*zakończone *