- Hej! A ty gdzie się wybierasz?
- Hej, a ty nie powinieneś pracować zamiast sprawdzać moją lokalizację?
- Muszę być czujny. Gdzie w takim razie jedziesz?
- Chciałam kupić kilka pamiątek, prezentów dla amerykańskich przyjaciół.
- No właśnie...
- Wyczuwam niebezpieczeństwo - próbowałam rozluźnić wzrastające niezrozumiałe dla mnie napięcie.
- Nie uda nam się z tym baletem w sobotę.
- Nie rozumiem?
- Muszę jutro lecieć do Toronto.
- Kiedy wracasz?
- Najszybciej byłbym dopiero w niedzielę, a ty w poniedziałek z kolei masz sprawę...
- Nie jestem nawet przygotowana. Nie spotkałam się z żądnym prawnikiem... - zaczęłam panikować jakbym to ja musiała nagle się pakować.
- Dlatego dzwonię... Co byś powiedziała gdybyśmy razem polecieli najpierw do Kanady, a w sobotę szybkim skokiem do Nowego Jorku? Prawniczkę dla ciebie zabiorę na pokład.
- Prawniczkę?
- Nie chciałbym, żeby fakt zostania wkrótce rozwódką przez tak urodziwą kobietę jakoś szczególnie pobudził młodego adwokata.
- No tak... logiczne - śmiałam się.
- Prawniczka ładna?
- Całkiem niezła.
- Czyli fakt posiadania młodej atrakcyjnej prawniczki na pokładzie na ciebie nie działa?
- Ty na mnie działasz za wszystkie. To jak? Toronto?
- Po co w ogóle tam lecisz?
- Golf.
- Chcesz pograć?
- Gram tu na miejscu, ale czas zainwestować we własne pola golfowe. Wiesz, że dwa pola golfowe – Angus Glen i Glen Abbey – znajdujące się w pobliżu Toronto, są miejscem, gdzie co roku o tytuł Mistrza Kanady walczą najlepsi golfiści naszego globu. W Canadian Open triumfowali tacy zawodnicy, jak m.in. Greg Norman, Tiger Woods, Jim Furyk, Phil Mickelson i inni. Chcę, żeby Kanadyjczycy wybudowali równie piękny obiekt w moim kraju. Ja wyłożę pieniądze, oni pomysł i umiejętności.
- Masz dopiero trzydzieści jeden lat... nie za dużo tego?
- Jak już znajdę się w pierwszej trzydziestce Forbes'a, zwolnię. Albo...
- Albo?
- Jak zostaniesz moją żoną, podzielę swój czas.
- To jakaś twoja mantra? Nie będę niczyją żoną.
- Najpierw się rozwiedziesz, a później skutecznie cię przekonam.
- Och Aristow... wracaj już lepiej do swoich interesów.
- Baw się dobrze i nie wykup za dużo. Zostaw trochę dla innych turystów.
- Humor się ciebie trzyma, to urocze.
- Muszę częściej z tobą sypiać.
- Wtedy przynajmniej wyglądasz bezbronnie.
- Skąd możesz to wiedzieć?
- Obudziłam się przed tobą mój drogi. Jednak tak dokładnie, to przebudziłam się jeszcze w nocy. Nakryłam cię kocem i trochę poobserwowałam.
CZYTASZ
Miłość po rosyjsku / Część II
RomanceMałgorzata wraca po burzliwym romansie i w ciąży do Polski. Chce całkowicie odciąć się od spraw pozostawionych w NY. Martin jednak nie odpuszcza jej i nie daje świętego spokoju. Początkowo wysyłane tylko smsy, maile zamienia w osobiste poszukiwania...