Piszę te podziękowania świeżo, bo zaledwie po około dziesięciu minutach od skończenia skrobania ostatniego rozdziału. W związku z tym nie zdziwcie się, jeżeli zdania będą nieskładne albo kompletnie nie będą miały sensu. :D
Na początek chcę tylko powiedzieć, że kampus w tej książce był inspirowany filmikiem na YouTube autorstwa Fifty Na Pol pt. "Jak bardzo WYPASIONY jest UNIWERSYTET w USA".
The Gloomy Boy to piąta książka, jaką udało mi się napisać w całości. Ukończyć. Muszę przyznać, że jestem z siebie odrobinę dumna, ponieważ kilka lat temu byłam przekonana, że nie uda mi się doprowadzić do zwieńczenia historii jakichkolwiek bohaterów. Oczywiście mam świadomość, że Caroline i Reuben nie są świetnie wykreowani, często zachowują się tak dziwnie, że aż nierealistycznie, ale i tak cieszę się, iż mogłam dzielić z nimi ostatnie miesiące.
To przede wszystkim wasza zasługa!
Gdyby nie WY, drodzy czytelnicy, z pewnością poddałabym się już na samym początku, kiedy tylko napotkałabym pierwszy lepszy problem albo opuściłaby mnie wena. Tym razem zaskakująco przyjemnie minął mi czas nawet wtedy, gdy palce nie chciały wystukiwać literek na klawiaturze, bo pocieszały mnie wasze komentarze i gwiazdki, jakie po sobie zostawialiście. Wierzcie mi, nawet zwykłe "XD" potrafi podnieść na duchu i zmotywować! ♥
Dziękuję wam bardzo za wszystko — za to, że czytaliście i, jak już wspominałam, za komentarze i gwiazdki. Oraz za to, że nawet kiedy publikowałam rozdziały w środku tygodnia o godzinie dziesiątej, zawsze znalazł się ktoś, kto od razu je czytał. Dziękuję z całego serca! ♥
Podziękowania należą się również moim rodzicom, gdyż nie gonili za mną z miotłą, kiedy odpowiadałam "Piszę!" na ich pytanie o to, co robię, podczas gdy tak naprawdę oglądałam śmieszne filmiki o kotkach na YouTube. Kocham was! ♥
Ponadto dziękuję mojemu starszemu bratu za to, że tylko czasami wyłączał mi internet, dzięki czemu nie udało mi się zedrzeć sobie gardła od krzyków. Buńćku, kocham cię! ♥
Dziękuję także młodszemu bratu, bowiem za każdym razem, gdy potrzebowałam porozmawiać o Caroline i Reubenie, on dzielnie mnie wysłuchiwał, mimo że prawdopodobnie nie miał najmniejszego pojęcia, o czym, do jasnej ciasnej, mówię. No i kiedy zaciekle kontemplowałam nad jakimś wydarzeniem w książce, on przychodził i jednym słowem sprawiał, że podejmowałam najlepszą decyzję. Kocham cię, Pita! ♥
Cóż, nie obyłoby się bez podziękowania osobom z mojej szkoły, które specjalnie założyły konto na Wattpadzie, by móc się ze mną skontaktować, bo koszmarnie rzadko wchodziłam na Facebooka. Wiktorio (ty, która od początku śmiałaś się z moich scen erotycznych), niedługo znowu dostępna będę tylko na Wattpadzie, bo szykuje się kolejna książka do napisania! xD Kocham cię, Wiśka! ♥
Och, no i dziękuję Klaudii. Klaudia, kobito, miałaś wielki wkład w tę książkę. Na pewno nie masz pojęcia, jakim cudem, więc już tłumaczę! Otóż zawsze (ZAWSZE), kiedy na lekcji miałam chętkę pogawędzić o pisaniu, pozwalałaś mi na to i nawet bardzo nie marudziłaś. I nie zadzwoniłaś ze skargą do moich rodziców, gdy dowiedziałaś się o pisanych przeze mnie scenach erotycznych. Ba, nawet nauczycielom nie pisnęłaś ani słowa! No i mnie wspierasz, przede wszystkim, za co jestem ci dozgonnie wdzięczna. Ty dorodny okazie kobiecej nieinteligencji, kocham cię całym serduszkiem! ♥
Na koniec jeszcze raz (obiecuję, to już ostatni) dziękuję moim drogim czytelnikom! Za wszystko! Mam nadzieję, że mimo wszystko miło spędziliście czas podczas czytania The gloomy boy i z radością śledziliście losy postaci. Byłabym szczerze uradowana, gdybyśmy spotkali się w innych książkach! :D
Zatem do napisania!
CZYTASZ
Ponurak
RomansaCaroline wiedzie bezproblemowe życie przepełnione godzinami spędzonymi na nauce, sporządzaniem notatek i rozmowami z matką, którą uważa za swoją jedyną przyjaciółkę. Wkrótce rozpoczyna pierwszy semestr na uniwersytecie w Illinois, nie mając jakichko...