Ibiza, sierpień 2017- Czy ty możesz przestać robić mi zdjęcia? - blondynka zasłoniła twarz włosami śmiejąc się. Siedzieli właśnie na słonecznej plaży i cieszyli się ostatnimi dniami urlopu. Gregor postanowił po raz kolejny zrobić jej sesję zdjęciową, tym razem z zaskoczenia.
- Nie mogę przestać, bo jesteś piękna, a ja fotografuję tylko piękne rzeczy - usiadł na kocu obok niej i odsunął jej włosy z twarzy. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i cmoknęła go w usta. Sprawiał, że czuła się wyjątkowa i niepowtarzalna.
- Jesteście zbyt słodcy, aż mnie mdli - odezwała się Matylda, która opalała się na leżaku obok.
- Chciałem powiedzieć to samo - zaśmiał się Manuel- widzisz mówiłem, że do siebie pasujemy.
- Zapomnij Fettner - brunetka skrzywiła się i zmieniła pozycję na kocu.
- Widzisz stary, może mdli cię na nasz widok, ale przynajmniej mój podryw na tych wakacjach wypalił - parsknął Schlierenzauer, a Luiza klepnęła go w ramię śmiejąc się.
- Czy ja wiem, ja też całkiem nieźle się bawiłem. Ta Hiszpanka z wtorku była gorąca - skoczek położył ręce pod głowę i wyprostował nogi na leżaku.
- Czy ty spałeś z jakąś miejscową, a później podrywałeś mnie? - Matylda usiadła oburzona na kocu i zdjęła okulary przeciwsłoneczne.
- A co skarbie zazdrosna jesteś? - Fettner uśmiechnął się szeroko. Obrócił się w stronę panny Rakus.
- Jesteś po prostu obrzydliwy - parsknęła brunetka i wstała z koca - Myślałam, że mdli mnie na wasz widok, przepraszam kochani to obecność tego dupka tak na mnie działa - Luiza skinęła głową udając powagę, a Gregor śmiał się w ramię blondynki. Poznanie ich przyjaciół było dość odważnym krokiem. Schlierenzauer nie widział żeby Manuel kiedykolwiek miał problem ze zdobyciem jakieś kobiety, a tutaj proszę Rakus była ciężkim orzechem do zgryzienia. Matylda ruszyła w stronę morza, a Manu od razu wstał za nią.
- Ona go utopi - zachichotała Luiza patrząc w stronę wody
- Chyba powinienem ją powstrzymać, bo Kuttin mnie zabije jeśli Fettner wróci na trening mając jakieś obrażenia - Gregor usiadł na kocu i założył okulary przeciwsłoneczne.
- Oj tam, jeden Fettner w tą czy w tamtą - Luiza usiadła obok niego i chwyciła swojego polaroida. Zrobiła mu zdjęcie, na którym Gregor z uśmiechem patrzy na plażę.
- Hej! To było nie fair, nie spodziewałem się i dodatkowo popsułaś moje włosy - Luiza wzruszyła ramionami, machając fotografią by ta dobrze się wywołała.
- No pokaż to swoje dzieło - Schlieri objął dziewczynę ramieniem i uśmiechnął się na widok fotografii - Ładnie widać moje mięśnie - przejechał dumnie dłońmi po torsie.
- Taaa, ale nadal jesteś szczypiorkiem - zaśmiała się Kłosówna.
- Szczypiorkiem? - blondyn wybuchnął śmiechem.
- W Polsce tak mówimy na szczupłe osoby - wzruszyła ramionami i założyła na nos okulary. Schlieri znowu zrobił jej zdjęcie swoim aparatem.
- Gregor no! - dziewczyna odwróciła się do niego zirytowana, a Tyrolczyk wykorzystując okazję pocałował ją odkładając aparat na kocu.
- Połamiesz mi okulary - zaśmiała się i odsunęła od niego. Zdjęła wspomniany przedmiot z nosa i odłożyła na bok, Schlierenzauer znowu rzucił się na usta kobiety. Nigdy nie przypuszczał, że uda mu się przełamać tryb dupka, który włączył się po zdradzie Sandry. Luiza jednak w niewytłumaczalny sposób dotarła do niego i sprawiła, że znowu był tym uroczym Gregorem, którego wszyscy kochali. Manuel gdy tylko zobaczył blondynkę w hotelowym pokoju kumpla, wiedział, że to ona pomoże zrobić kolejny dobry krok Schlierenzauerowi. Była inna niż Sandra, była tajemnicza i zadziorna. Austriak był natomiast bardzo uparty, dlatego nie odpuścił znajomości z dziewczyną pomimo jej muru. Mało tego, on za punkt honoru postanowił sobie zburzyć ten mur. Po części spełnił to zadanie, pozwoliła mu dotrzeć do siebie, teraz pozostało tylko żeby otworzyła się na innych ludzi. Była zbyt młoda żeby ignorować wszystko wokół, jak wtedy na plaży podczas ich spotkania. Powinna cieszyć się życiem i uśmiechać się do ludzi, a nie zwiedzać z zamyśloną miną lub głową spuszczoną w dół. Gregor wiedział, że musi dowiedzieć się co lub kto ją tak zranił i pozwolić jej pozbyć się strachu przed ponownym skrzywdzeniem. Musiał udowodnić, że w jego ramionach nic jej nie grozi.
________________________________________________________________________
epika, liryka.. moje ostatnie rozdziały
(Obiecuję, że następne będą lepsze)
CZYTASZ
First vacay, then love | G. Schlierenzauer|
Fanfiction„los znowu pcha nas ku sobie i chyba powinniśmy to wykorzystać" okładka stworzona przez : aewagash