Ibiza, sierpień 2017
Leżeli na plaży przyglądając się zachodzącemu słońcu, Gregor co jakiś czas całował jej policzki, a blondynka chichotała. Został im razem tydzień, ale oboje nie przejmowali się tym co miało nadejść. Wierzyli, że poradzą sobie i przetrwają związek na odległość, bo dla nich to nie była tylko wakacyjna przygoda. Uczucie między nimi wciąż przekształcało się w coś poważniejszego. Nie wiedzieli jeszcze o sobie wszystkiego, ale stopniowo się poznawali. Gregor bardzo lubił opowiadać o swojej rodzinie, dlatego Luiza znała już chyba większość śmiesznych przygód braci Schlierenzauer.
- Więc twój brat to też sportowiec? -zagadnął po chwili ciszy Gregor, a blondynka kiwnęła głową. Skoczek powoli przyzwyczajał się do wyciągania informacji ze swojej partnerki. Była skryta, ale już nie tak bardzo jak na samym początku ich znajomości.
- Siatkarz, Karol Kłos - Gregor zrobił dziwną minę, na co blondynka się roześmiała - myślałam, że coś ci to powie, bo został Mistrzem Świata w 2014 i najlepszym blokującym turnieju.
- Oh, czyli elita sportowa - skoczek kiwnął głową, a blondynka uśmiechnęła się szeroko.
- Odezwał się ten, który nie jest w takiej elicie - uszczypnęła go w bok, a blondyn roześmiał się i pokręcił głową.
- To już tylko historia - wzruszył markotnie ramionami. Jego upadek sportowy to chyba największy kompleks jaki posiadał, nawet zdrada narzeczonej nie była tak uwłaczająca. Z samego szczytu spadł na dno i wciąż odczuwał skutki tego upadku.
- Przestań. Karol rok temu był na igrzyskach w Rio, które były kompletną klapą, a przecież dwa lata wcześniej wygrał jeden z największych tytułów razem z drużyną. Wiem, że łatwo mi mówić, ale życie jest jak sport. Nie można w nim być cały czas na szczycie. Ty jesteś młody, nie myśl, że to co najlepsze jest już za tobą - musnęła jego usta, a on pogłębił pocałunek. Pomyślał, że to niesamowite jak proste słowa mogą dodać otuchy. Położył ją na ciepłym piasku i zawisł nad nią całując ją delikatnie, Luiza uśmiechnęła się w jego usta i oderwała się od mężczyzny.
- Tu są ludzie napaleńcu - zachichotała i pogładziła jego policzek, Gregor zaśmiał się i rozejrzał po zatłoczonej plaży. Zachody słońca to niemała atrakcja dla turystów.
- Faktycznie, jakoś tak nie zauważyłem - parsknął i cmoknął jej czoło, układając się obok blondynki - nie widzę świata poza tobą - puścił jej oczko, a ta parsknęła śmiechem.
- Kiepski komplemenciarz - Luiza pokręciła głową, ale wewnętrznie cieszyła się jak mała dziewczynka. Nikt nie dawał jej tyle uwagi co Schlierenzauer, dzięki niemu stanęła na nogi. Poczuła się piękną i silną kobietą, bo przecież taka była. Gregor potrafił wydobyć z niej to co najlepsze i miała nadzieję, że to nie jest krótkotrwałe. Chciała wierzyć, że jeśli wrócą do domów to te wszystkie pozytywne uczucia zostaną w nich, że to nie będzie ulotne. Chciała pokazać bliskim swoją zmianę, Matylda już ją zobaczyła i była zachwycona. Ola też coś podejrzewa, tylko Karol... Starszy z rodzeństwa Kłosów zawsze czuł się odpowiedzialny za siostrę, nigdy jej nie olewał, nie jęczał mamie żeby odkleiła od niego małą Luizę. Był idealnym starszym bratem i po całej sytuacji z Włodarczykiem był na siebie wściekły, bo pozwolił żeby dramat z jego młodszą siostrzyczką w roli głównej dział się na jego oczach. Obwiniał się za tę całą sytuację, bo w końcu ta dwójka poznała się dzięki niemu, wiedział jaki Wojtek jest w stosunku do kobiet, a mimo to pozwolił mu zbliżyć się do Luizy. Teraz obiecał sobie, że już nigdy żaden mężczyzna, a już na pewno sportowiec, który mu się nie podoba i ma złą opinie nie zbliży się do jego siostry. Na pewno nie na jego oczach. Luiza wiedziała o planach Karola i jego murze obronnym, którym miał zamiar ją otoczyć i nie przeszkadzało jej to, bo w ciągu ostatnich miesięcy nie liczyła, że wejdzie w jakąkolwiek relację z mężczyznami, ale teraz siedząc obok Gregora na słonecznej Ibizie, liczyła tylko na to, że jej brat go zaakceptuje, bo inaczej może być kiepsko.
___________________________________________
Niespodzianka? Przez wakacje trochę się rozleniwiłam za co przepraszam. Do następnego x
CZYTASZ
First vacay, then love | G. Schlierenzauer|
Fanfictie„los znowu pcha nas ku sobie i chyba powinniśmy to wykorzystać" okładka stworzona przez : aewagash