eighth restrospection

933 57 10
                                    

Ibiza, sierpień 2017

Gregor palił papierosa na balkonie oglądając wschodzące słońce. Luiza spała w jego hotelowym łóżku, a on nie zmrużył oka i w końcu postanowił wyjść i zapalić. Chociaż wiedział, że nie powinien i Manuel prawdopodobnie go prześwięci za podkradanie papierosów. Odetchnął głęboko i poczuł jak dym nikotynowy dostaje się do jego płuc, po kolejnej nocy spędzonej z Luizą dotarło do niego, że wakacyjny romans to jednak coś więcej. Zauważył, że zmienił się pod jej wpływem, Fettner śmiał się, że go przytemperowała. Czuł, że z każdą chwilą zbliża się do niej i nie będzie umiał tak po prostu odejść. Nie chciał kończyć znajomości z nią na Ibizie, powoli zdawał sobie sprawę z tego, że pragnie czegoś więcej. I miał ochotę zaśmiać się ze swojej głupoty, bo w końcu obiecał sobie po rozstaniu z Sandrą, że już nigdy nie zaangażuje na poważnie w związek z kobietą. Tym bardziej z tak skomplikowaną kobietą, jaką jest Kłos. Na początku była skryta i wrogo nastawiona, ale widział, że walczy z siłą, która przyciągała ją do niego. Teraz całkowicie się jej oddała i zauważył zmianę w zachowaniu Luizy. Była odważniejsza, żartowała, głośniej się śmiała i co najbardziej zaskoczyło i bawiło Gregora to fakt, że zaczęła z nim śmiało flirtować. Widać było, że ta relacja jest dla ich dwójki jak tlen. Bał się tego, że ona stchórzy jeśli zaproponuje coś poważniejszego, ale musiał z nią o tym porozmawiać. Nie chciał zmarnować takiej okazji i relacji, która zaczęła kiełkować. Wyrzucił niedopałek i poczuł dłoń na swoim nagim ramieniu.

- Z tego co wiem to sportowcy nie powinni palić - mruknęła sennie wtulają się w jego plecy.

- Podobno nie powinni, ale ja jestem wyjątkiem. Dlaczego nie śpisz? - obrócił ją przodem do siebie i cmoknął w czoło.

- O to samo mogłabym zapytać ciebie - uśmiechnęła się sennie i wtuliła w jego szyję, na co Gregor uśmiechnął się szeroko i objął ją mocno swoimi ramionami. Miała na sobie tylko jego tshirt i swoje bokserki.

- Mogłaś założyć na siebie swój kardigan. Zmarzniesz - potarł jej plecy i wtulił ją mocniej w siebie.

- Jesteśmy na wręcz tropikalnej wyspie, nie przesadzaj. I nie zmieniaj tematu, dlaczego nie śpisz? - Luiza wyczuła, że jest coś nie tak. Gregor nie był uzależniony od papierosów i nie pali.  No i wychodzenie na balkon w środku nocy też nie jest normalnym zachowaniem. Odsunęła się delikatnie od niego i spojrzała mu głęboko w oczy.

- Nie mogłem zasnąć - cmoknął jej usta przelotnie, a ona znowu odsunęła się zanim zdążyłby pogłębić pocałunek.

- No nie wierzę, że tak cię wymęczyłam - blondynka poruszyła brwiami uśmiechając się dwuznacznie.

- Kłosie czy ty we mnie wątpisz?! -  zaczął ją łaskotać.

- Gregor! - odskoczyła od niego ze zmrużonymi oczami i wskazała  na niego palcem - powiedz mi o co chodzi. Chcę wiedzieć.

Schlierenzauer wziął głęboki oddech i przyciągnął ją bliżej siebie, złapał ją w biodrach, a ona owinęła ramiona wokół jego szyi.

- No powiedz wreszcie - Kłos uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę.

- Bo widzisz ja chyba... - odetchnął ciężko i spojrzał na morze przed nimi. Luiza nie wiedziała co się stało, ale bała się, że Gregor chce to wszystko zakończyć. Zakończyć zanim się zaczęło, a ona właśnie w ciągu tego tygodnia spędzonego z nim zaczęła żyć. Nie chciała być zabawką, nie teraz kiedy zaczęła przyzwyczajać się do ich dziwnego układu.

- Dobra to może ja ci coś powiem - westchnęła głęboko - ten tydzień był dla mnie niesamowitą odskocznią i pokazał mi, że mogę żyć tak jak kiedyś. Mogę być radosna, mogę uśmiechać się do ludzi i co najważniejsze mogę kochać - Gregor zacisnął dłonie na jej biodrach i spojrzał na nią lekko wystraszony. Nie chciał aż tak wielkich słów, nie był jeszcze na nie gotowy - Nie martw się, nie kocham cię, ale jeśli nasza relacja będzie wyglądała tak jak teraz. To prędzej czy później to nastąpi, a ja nie mam zamiaru znowu cierpieć, więc jeśli chcesz to zakończyć to zróbmy to teraz. Straty nie będą tak wielkie - mruknęła i próbowała wyswobodzić się z jego ramion, które szczelnie ją obejmowały. Gregor chwycił jej twarz dłonie i spojrzał jej głęboko w oczy.

- Nie chcę tego kończyć, chcę żeby to się rozwinęło. Chcę ciebie Luizo.

____________________________________________________________________

SIEMANOOOOOO

jak wracać to z wielkim BOOM SZAKALAKA

tak jestem po maturach i mam wakacje, ale nie będę was zasypywała rozdziałami, bo wiecie jak jest.

KTOŚ TĘSKNIŁ?

First vacay, then love | G. Schlierenzauer|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz