lobby meeting

1K 70 19
                                    

Zakopane, styczeń 2018

Gregor wyszedł ze stołówki rozglądając się po holu, Michael, który szedł za kumpel parskał śmiechem za każdym razem gdy Schlierenzauer błądził wzrokiem po korytarzu. Tyrolczyk zgromił blondyna wzrokiem, a ten ucichł.

- No przepraszam, ale zachowujesz się jak zakochany gówniarz. Jeśli chcesz się z nią zobaczyć to po prostu do niej zadzwoń? - wzruszył ramionami Hayöbeck.

- Metoda małych kroczków nie polega na osaczeniu. Muszę nauczyć się być cierpliwym - westchnął Austriak.

- No na razie nieźle ci idzie stary - parsknął Michael i poklepał go po plecach wchodząc do pokoju. Gregor nacisnął przycisk windy, miał zamiar wrócić na swoje piętro. Musiał odpuścić i dać jej przestrzeń. Gdy winda otworzyła się Schlierenzauer ujrzał dwie roześmiane blondynki, jedna z nich była mu dobrze znana. Kobiety wysiadły z windy i stanęły przed nim. I tyle jeśli chodzi o danie jej przestrzeni.

- Cześć Gregor - szczerze uśmiechnięta Luiza to jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie przyszło mu oglądać.

- Hej - uśmiechnął się lekko do blondynki. Ola przyglądała się tej dwójce przez chwilę i zrozumiała. Gregor!

- Wy się nie znacie. Ola to żona mojego brata i przyjaciółka, a to jest..

- Ten słynny Gregor - dokończyła żona siatkarza i uśmiechnęła się chytrze, bo w jej głowie pojawił się plan. Podała dłoń Austriakowi, a on przyjął ją lekko zdezorientowany. Nie znał dziewczyny, a ona jego wręcz przeciwnie.

- Lu dużo o tobie mówiła - wyjaśniła Aleksandra, ścisnęła dłoń skoczka i zerknęła na zarumienioną szwagierkę. Gregor zaśmiał się cicho.

- To miłe Lu - Schlierenzauer spojrzał na pannę Kłos.

- Przestań mnie zawstydzać - mruknęła speszona blondynka do bratowej. Ostatnie o czym marzyła to spotkanie z mężczyzną, wiedziała, że teraz czeka ją rozmowa z żoną Karola.

- Właśnie miałyśmy zamiar zjeść kolację z jej bratem - wskazała na pannę Kłos - może chciałbyś się do nas dołączyć?

- Ola! - oburzyła się Luiza. Ona zwariowała, Gregor i Karol w jednym miejscu. To będzie rzeź! Gregor zdziwił się propozycją, a jeszcze bardziej zdziwiła go reakcja Kłosówny. Luiza nie chciała go tam i to odrobinę zabolało. Właściwie to jej rodzina, chce sama spędzić z nią czas. Jutro konkurs. No i małe kroczki.

- Dziękuję za propozycję, ale jutro mam konkurs. Poza tym nie będę się narzucał. Widać, że Luiza chce sama spędzić z wami czas. Może następnym razem - Schlierenzauer uśmiechnął się grzecznościowo. Ola uśmiechnęła się krzywo i spojrzała z wyrzutem na przyjaciółkę.

- No cóż mam męża sportowca, więc rozumiem. Następnym razem się nie wywiniesz - zaśmiała się Kłos -  Zostawiam was, pójdę do Karola. Do zobaczenia Gregor.

- Scześć - uśmiechnął się szeroko Austriak i odwrócił w stronę Luizy  - Wstydzisz się znajomości ze mną? - zapytał blondynki, udając oburzenie.

- Nie Gregor po prostu .. - Luizie zrobiło się głupio i chciała to wytłumaczyć, ale jak? Karol prawdopodobnie zabił by cię wzrokiem i przesłuchiwał przez cały wieczór? Kłos westchnęła ciężko - możemy jutro po konkursie spotkać się sami? Mam jeszcze jedną restaurację w zanadrzu.

- To randka? Bo jeśli tak to powinienem odmówić - Schlierenzauer nadal utrzymywał pokerową twarz

- Może .. - przygryzła wargę Luiza, była trochę zdezorientowana. Jest zły?

- Jesteśmy umówieni w Wiosce jutro po konkursie

- Nie jesteś zły? - Kłos uniosła brwi. Nie wiedziała co tu się dzieje

- Oczywiście, że nie. Po prostu jesteś urocza, taka rozproszona - Gregor wzruszył ramionami, uśmiechając się szeroko

- Jesteś okropny! - Kłos zaśmiała się i szturchnęła Austriaka w ramie

- Ała! Będzie mnie bolało i nie przejdzie dopóki nie pocałujesz! - zrobił podkówkę z ust

To jutro po kolacji będę musiała pocałować- parsknęła Kłosówna. Zanim Austriak zdążył się zorientować dziewczyna cmoknęła go w policzek i uciekła do wyjścia. Czy ona zaczęła ze mną flirtować? Tak właśnie rozpoczęła się nowa gra pomiędzy nimi.



______________________________________________________________________

Rozdział przejściowy i beznadziejny ( tak jak moje życie )

Wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta i pamiętajcie laski powinnyśmy być szczęśliwe, nagradzane i szanowane każdego dnia💐  buziaczki.

First vacay, then love | G. Schlierenzauer|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz