5

736 30 4
                                    

Lena umówiła z Sohyu na spotkanie. Była bardzo ładna pogoda, wiec dlaczegoby nie skorzystać. Szły przez park, w stronę ich ulubionej kawiarni. Było wszystko świetnie, doszły do miejsca, do którego zmierzały, zamówiły co chciały. Z napojami wyszły i znowu szły parkiem tą samą drogą, co wcześniej. Rozmawiały, ale Sohyu, gdy zobaczyła kilka dziewczyn trochę dalej, zatrzymała się.
-Coś nie tak?-Spytała jej przyjaciółka.
-Niee, tylko...ahh, nie ważne.
-Jak nie ważne? Przecież widzę. Powiedz.
Sohyu wzieła głęboki wdech-Po prostu, te dziewczyny, co stoją tam.-Pokazała wspomniane osoby.-To były moje przyjaciółki.
-Czemu były?
-Ponieważ w pierwszej klasie przyjaźniłam się z Yuki, to ta w czarnych włosach. Byłyśmy nierozłączne, dopóki nie pojawiła się Jennie. Dołączyła do nas. Po jakimś czasie Yuki miała mniej czasu dla mnie, bardziej zaczeła się przyjaźnić z tą drugą. Same mi powiedziały, że do nich nie pasuję. Zostawiły mnie.- Lena słuchała z uwagą Sohyu. Była w szoku. Nie mogła uwierzyć, że została tak potraktowana przez swoją przyjaciółkę. Polka spojrzała na dziewczynę. Miała wzrok utkwiony w ziemię. Lena była pewna, że za chwilę zacznie płakać, więc przytuliła ją.
-Ja cię nie zostawię.-Powiedziała.
Wtulona dziewczyna odezwała się-Obiecujesz?
-Obiecuję. Jeżeli będzie ci się coś działo, powiedz mi. Zrobię wszystko, żeby ci pomóc
-Dobrze. Dziękuję Lenia.
-Nie musisz dziękować.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W końcu to napisałam. Dziękuję, że ktoś to w ogóle czyta.

 Dziękuję, że ktoś to w ogóle czyta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Krótkie, wiem. Przepraszam.

Forget-me-notOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz