Vera
Niech ten tłusty pączek się ode mnie odwali. Cały czas nie wiem jak mogli zatrudnić takiego gościa w ochronie. Nie potrafi biec i dogonić nastolatki. Współczuję kondycji. Jeden wielki słoń.
Biegnę do końca korytarza i otwieram metalowe drzwi, za którymi zazwyczaj znikają ludzie z personelu alb ochrona. Niby kiepski pomysł, ale jednak jakiś. Znikam za strzałką ''wyjście ewakuacyjne'' i znajduję się na drugiej klatce schodowej umieszczonej po boku budynku na zewnątrz. Zbiegam po metalowych schodach, które są ciasno przyszpilone do ściany. Nagle słyszę otwieranie tych samych metalowych drzwi. Kiedy jestem przygotowana na to, że będę musiała stawiać cielesny opór wobec grubego baryły za drzwiami pojawiają się...
Mia?
I... i William?
Co oni tutaj robią? Czy oni mnie śledzą do cholery?
-Vera.- Szepcze Mia żeby najpewniej nie zwrócić uwagi ludzi pod nami.- Na górę.
Czy oni mi pomagają?
-Co wy tu robicie?
-Słuchaj, wybieraj albo gadanie w celi dwadzieścia cztery albo wiejemy.- Upomina mnie Fields.
W sumie fakt. Głupie pytanie jak na tą chwilę. Szybko biorę nogi za pas. Wchodzę po schodach i kiedy znajduję się obok znajomych twarzy natychmiast zaczynam biec na górę.
-Nie będę pytać czemu to zrobiłaś.- zaczyna Crawford, ale ja wchodzę jej w zdanie.
-Nic nie rozumiesz.
-Masz rację, nie rozumiem!
Zatrzymujemy się bo słyszymy dziwne dźwięki. Oboje opieramy się o poręcz i widzimy jak ktoś mocno wali w metalowe drzwi przez nas zamknięte. To na pewno ten słoń z ochrony.
Natychmiast przyśpieszamy i tym razem wchodzę na górę co dwa schodki.
-Crimsen jesteś trupem!- Krzyczy do mnie Will.
-Wytłumaczysz?- Dyszy Mia.
-Nie zrozumiesz...- waham się.- Ja muszę.
Szybko odzyskuję jednak świadomość która była uśpiona na parę minut. Gdzie ja w ogóle idę? Gdzie oni mnie ciągną? Czy to...
No nie.
Na... poddasze?!
Cholera, żart chyba!
Zaraz, moment.
Od kiedy to Crawford mi pomaga?
Odwracam się w połowie drogi.
-Co ty robisz?- Syka na mnie Mia.-Biegnij!
-Na poddasze w życiu!- Protestuję.- Chcecie żeby mnie złapał, co?
-Zwariowałaś?!- Mia się próbuje przeze mnie przecisnąć.- Na poddaszu są kolejne schody w dół. Idziesz czy nie?!
Czy ja miałam jakiś wybór? W sumie to nie miałam żadnego. Natychmiast się odwracam z powrotem i biegnę w górę. Szybko znajdujemy się w oczekiwanym miejscu i przebiegamy przez całą wolną przestrzeń żeby następnie zacząć schodzić po schodach umiejscowionych po drugiej stronie Hay's Gallery. Otwieram kolejne metalowe drzwi i znikamy za nimi znowu znajdując się w środku. Przebiegam przez cały wolny korytarz i sprawdzam gdzie jesteśmy. Piąte skrzydło, poziom trzeci. Znam tą galerię na pamięć, uczyłam się mapy żeby dobrze wiedzieć swoje położenie właśnie w takich sytuacjach. Szybko się odwracam do swoich chwilowych sojuszników.
CZYTASZ
Dwa Czarne Dmuchawce
Teen FictionPo tym jak rodzice musieli się na chwilę rozstać Mia Crawford jest zmuszona dołączyć do swojego brata Edmunda i zamieszkać z tatą w tętniącym życiem Londynie mającym jak każde miasto swoją mroczną stronę... Mia spotyka na swojej drodze wiele ludzi:...