Yoongi najszybciej jak umiał założył na siebie koszule i zaczął zapinać guziki. Nie chciał o tym mówić. Bał się, że Hoseok się przerazi. Sam był przerażony, gdy o tym mówił. Nienawidził tamtego okresu swojego życia i chciał go usunąć, chciał by zniknął, w ogóle się nie wydarzył.
-Hoseok, jest późno. Chodźmy spać. - powiedział Yoongi.
-Nie będę mógł zasnąć jak mi nie powiesz. Będę się martwić. - odpowiedział.
-Było, minęło. To już czas przeszły, który nigdy nie powróci i mamy się z czego cieszyć. - odwrócił się do przyjaciela, a w jego oczach z niewiadomych przyczyn pojawiły się łzy, ale na twarzy miał i tak lekki uśmiech.
Hoseok nie wiedział jak na to zareagować, podszedł zwyczajnie do Yoongiego i go przytulił. Nie chciał by przyjaciel płakał. Nie lubił patrzeć jak innym ludziom dzieje się krzywda, a tymbardziej dla niego bliskiej osoby. Może znają się niecały miesiąc, ale dla niego już stał się bardzo ważny.
-Bo Ty Hoseok.. wiem, że zostaniesz moją ostatnią nadzieją. - szepnął Yoongi, a kilka łez poleciało z jego oczu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Woah nawet ja się popłakałam, ale nie wiem czy ze szczęścia czy ze smutku.Ogólnie planuje, że rozdziały są krótkie napisać ich dużo by mieć co publikować. Dzisiaj mamy 9 lipca i mam 18 rozdziałów.
Mam nadzieję, że książka się dobrze przyjęła. Proszę o gwiazdkowanie miśki i miłego dnia/wieczoru.
CZYTASZ
Boy Like Hope | Yoonseok | <zawieszone>
Hayran KurguMin Yoongi zatracił już dawno wiarę w istnienie miłości, ale co się dzieje, gdy człowiek, którego nazywają nadzieją, zaczyna otwierać jego serce?