Była sobota, akurat w dzień urodzin Namjoon'a, na które przyjaciele byli już przygotowani. Hoseok zaoferował by urządzić przyjęcie niespodziankę u niego, gdyż jego rodzice wyjeżdżają w delegacje, a siostra przenocuje te dni u koleżanki, nie był to dla niej problem.
Hoseok był trochę zestresowany, wraz z Yoongim wieszali nowe dekorację, ale gdy coś mu wypadało z rąk od razu wiedział, że starszy widzi jaka z niego ciamajda.
Jimin w kuchni zajął się pieczeniem ciasta, nawet dostał sekretny przepis od swojej babci, aby upiec idealny tort dla przyjaciela. Cieszył się, że umie zrobić coś w kuchni czego Yoongi nie potrafi.
Suga i pieczenie to nie byli dobrzy kompani, dlatego Chim zajmował się tą rolą.Hoseokowi znowu pękł balon, nie rozumiał przecież nie dmuchał dużo powietrza. Za każdym razem podskakiwał. Westchnął zrezygnowany, a obok niego zjawił się Yoongi.
-Ja się tym zajmę, Jimin może potrzebować pomocy w kuchni. - uśmiechnął się, a młodszy szepnął ciche dziękuje i potuptał w stronę Chim'a.
***
Gospodarz domu czyli Hoseok obawaił się, że przyjaciele będą spożywać alkohol. Chciał też się napić by nie wyjść na słabszego, ale nie na tyle by nie utrzymać się na nogach i zdrowym umyśle.
Jin miał przyprowadzić jubilata, więc po prostu usiedli przed domem na schodach i czekali na Nam'a. Gdy tylko ujrzeli chłopaka na horyzoncie zaczęli mu machać. Weszli do domu i udawali jak gdyby nic się nie działo. Namjoon zmarszczył brwi widząc dekorację.-Mówiłem, ale mówiłem wam. NIE WYDAWAJCIE ZNOWU PIENIĘDZY NA PRZYJĘCIE.. - powiedział Namjoon.
-Nam wiemy, że Ci się podoba! - krzyknął z kuchni Kookie, aby potem z Jiminem wynieść tort.
Chłopaki zaczęli śpiewać "sto lat", a Namjoon patrzył się w każdą stronę nie wiedząc co robić bynajmniej był ogromnie szczęśliwy z gestu przyjaciół. To był dzień, kiedy wszyscy się śmiali, a Hoseok się cieszył, że jego pomysł na przyjęcie spodobał się jubilatowi.
![](https://img.wattpad.com/cover/154280128-288-k779973.jpg)
CZYTASZ
Boy Like Hope | Yoonseok | <zawieszone>
FanfictionMin Yoongi zatracił już dawno wiarę w istnienie miłości, ale co się dzieje, gdy człowiek, którego nazywają nadzieją, zaczyna otwierać jego serce?