Chłopaki właśnie siedzieli przy stole czekając na obiad od Yoongiego. Namjoon zaczął znosić dania, a później dwójka zasiadła przy stole. Byli głodni, więc szybko powiedzieli sobie "smacznego" i zaczęli się zajadać.
Yoongi nie myślał, że jest jakimś super kucharzem, ale cieszył się, gdy widział jak ich kuchnia smakuje przyjaciołom, a głównie J-hopowi. Przynajmniej się cieszył, że on na pewno nie przejmie czynności zmywania wraz z Rap mon'em, który pomagał mu w kuchni. Obstawiał, że padnie na Jin'a, bo najmniej zrobił przy stole, bo wszyscy inni zajęli potrzebne rzeczy do zrobienia.***
Yoongi i przyjaciele wracali z kręgli. Suga nie radził sobie zbyt dobrze, ale zarządzał rewanżu w grze w koszykówkę. Od razu wszyscy zaczęli być dla niego milszym, przy jego niewypałowych rzutach.
Weszli do domu, a połowa ich rzuciła się na lodówkę, choć jedli na mieście, ale kto wie kiedy ich żołądek ma koniec?-Robię herbaty, jakieś zachcianki?! - krzyknął Jimin z kuchni, a już zaczął zbierać zamówienia. -Dobra czyli, Kookie i Jin jaśminowa, Nam zwykła, Hoseok truskawkowa i Tae również. - spojrzał na zamyślonego jak zwykle Yoongiego. -Yoongi? A ty chcesz?
-Może być zwykła czarna. - młodszy pokiwał głową i zaczął bawić się ekspresem do herbaty.
***
Po niedługich 20 minutach Yoongi otrzymał swoją herbatę i poszedł się przewietrzyć na taras. Usiadł na końcu werandy i popijał gorący napój wpatrując się w śnieg.
Hoseok z myślą, że przyjaciel wrócił do pokoju, chciał z nim wypić herbatę. Nie chciał by hyung pił samotnie, chyba, że odmówi Hoseokowi to już inna sprawa.
Chłopak szedł w kierunku sypialni, ale po drodze zobaczył zza szyby, że Yoongi przesiaduje na tarasie. I do tego na mrozie! Hope nie mógł pozwolić by starszy przeziębił podczas wyjazdu i przeleżeć go samemu w łóżku.
Chwycił swoją kurtkę z przedpokoju i wrócił się na miejsce. Wszedł na taras i usiadł obok Yoongiego. Odłożył na moment swoją herbatę na bok i ułożył lekko kurtką barki chłopaka. Widząc, że przyjaciel ma już czerwony nosek zaśmiał się, w sumie było to urocze.-A Ty? Nie zmarzniesz? - zapytał Yoongi.
-Jestem bardzo odporny na choroby, uwierz.
-Ale teraz nie musisz mieć szczęścia, Hoseok okryj się. Przeżyje.
-Mam cieplejszą o wiele bluze od Twojego cienkiego sweterku. Hyung daj spokój. - machnął ręką Hoseok i zaczął pić swoją herbatę.
Yoongi bardzo się cieszył z gestu przyjaciela. Zrobiło mu się ciepło na serduszku. Szczerzył się lekko do swojego zielonego naczynia. W ciszy pili zawartość swoich kubków, nie przeszkadzało im to, a chłopak cieszył się obecnością Hoseok'a.
-Hoseok, chce Ci wytłumaczyć sytuacje z wczoraj. Chce z Tobą porozmawiać.. ale nie zrobisz nic głupiego, nie?
-Wysłucham Cię i zrobie co w mojej mocy, byś rzadziej płakał przez smutne wspomnienia, ale nic nie zrobie bez Twojej woli. - odpowiedział, a Yoongi wziął głęboki wdech.
~~~~~~~~~~~
Ogólnie może lepiej napiszę jak ja tu widzę wiek, by nikt mind fucka nie miał czy podobneNamjoon>Yoongi>Hoseok
↓
To w sumie jest ostatnia klasa
(sorry jak nie znam się na szkołach w Korei, ale coś tam czytałam i chyba ogarniam)Jin>Tae
↓
jedna klasa niżej od tamtej trójcyJimin>Jungkook
↓
I taka sama jak u Jin'a i Tae, są po prostu niżej o rok.Mam nadzieje, że jakoś jasno to zrobiłam, trochę mi to potrzebne do akcji w książce i dlatego jest jak jest. Nie wiem w sumie czy dużo się pozmieniało, bo nie pamiętam zbytnio ile członkowie mają lat.
Dobranoc ;3
Edit.
Dziękuje za 100 wyświetleń <3
CZYTASZ
Boy Like Hope | Yoonseok | <zawieszone>
FanfictionMin Yoongi zatracił już dawno wiarę w istnienie miłości, ale co się dzieje, gdy człowiek, którego nazywają nadzieją, zaczyna otwierać jego serce?