Hoseok patrzył jak oddech chłopaka staje się coraz bardziej równomierny, w przeciwieństwie do niego. Pogłaskał starszego po włosach i też się ułożył w wygodną pozycje. Usypiał zerkając co chwile, czy Yoongi nadal leży obok niego z zamkniętymi oczami. Mimo walki oddał się w głęboki sen.
***
Yoongi przebudził się wcześnie jego oczom co pierwsze ukazał się Hoseok, który nadal spał. Wstał do pozycji siedzącej i lekko podskoczył, gdy drzwi zaczęły się otwierać. Zobaczył w nich Jimin'a, który miał wymalowane na twarzy zdziwienie, jednak chłopak nadal nie umiał poukładać sensownego wytłumaczenia w głowie. Starszy położył palec na ustach i delikatnie próbując nie budzić przyjaciela wstał z łóżka idąc w stronę Chim'a. Zamknął za sobą drzwi i wypuścił powietrze.
-Yooni, spałeś z.. - zaczął Jimin.
-Tak. Jimin to skomplikowane. - powiedział Yoongi, a młodszy się zaśmiał.
-Ja już wiem co tu się święci. - poklepał Suge po plecach i machnął ręką by poszedł za nim gdzie skierowali się do kuchni, gdzie usiedli przy stole.
-Jimin, najlepsze teraz, że nie wiem co znowu się stanie.. ja nie umiem się zbliżać do ludzi. - schował swoją twarz w dłonie.
-Jeśli go lubisz to nie będzie trudne Yoongi. Po prostu idź dalej w tą relacje, ale nie uciekaj przed nią. Może wiem, że łatwo mówić, ale Yoongi Twoja przeszłość już nie wróci zacznij nowy rozdział w życiu z Hoseokiem. - posłał starszemu troskliwe spojrzenie.
-Jimin, nie chce nikogo skrzywdzić, ale postaram się, żeby tym razem nie popełnić błędu. Teraz muszę porozmawiać z Hopem. - Yoongi posłał lekki uśmiech. W tym momencie był bardziej pewny siebie.

CZYTASZ
Boy Like Hope | Yoonseok | <zawieszone>
FanfictionMin Yoongi zatracił już dawno wiarę w istnienie miłości, ale co się dzieje, gdy człowiek, którego nazywają nadzieją, zaczyna otwierać jego serce?