Kamerzysta pov.
Był dwudziesty siódmy lipca, czyli rocznica naszego kanału. Kończyłem właśnie montaż filmu z tej okazji, który mieliśmy wrzucić następnego dnia. Ludzie się trochę zawiodą, ale niestety jeszcze długo nie pokażę twarzy. Maciej z kanału Z Dvpy rozwalił system, heh.
- Ty pieprzony idioto! - usłyszałem krzyk dobiegający z sypialni Marka.
Ciekawe, co się znowu stało.
- O co chodzi, Marku? - spytałem.
- Coś ty odpierdolił w filmie "Jak wygląda praca służącego?"?! - był cały czerwony na twarzy ze złości. - Czy ja za to ci płacę?! Myślisz, że możesz mnie tak traktować?!
Ups, widocznie go obejrzał dopiero teraz. Wcześniej nie pokazywałem mu, co robiłem na filmie, gdy nie patrzył. W sumie to też bym się wkurzył, gdyby ktoś mi napluł do kanapki, albo przygotował kąpiel z wodą z kibla.
- Ty wcale lepszy nie jesteś, wiesz?
- Ucinam ci połowę wypłaty.
- Co?! - w sumie to mu się nie dziwiłem.
Czy przesadziłem? Nieee, on za bardzo mi uprzykrza życie. Byłem nawet dumny z tego, co zrobiłem. Zastanawiam się jednak, czy było to warte utraty pieniędzy.
- To, że przez ciebie mam tylko ponad jeden i pół miliona subskrybcji w rok jeszcze mogę ci odpuścić, ale rzeczy, które wyprawiałeś jako mój służący... Tego ci nie daruję!
Marek poszedł do kuchni, w której znajdowała się Kasia. Kazał jej przygotować mu ubrania na spotkanie z dziewicą podczas, gdy ten nalał sobie kieliszek whisky i zaczął degustować się alkoholem.
Kruszwil pov.
Byłem strasznie wściekły na tego debila. Najchętniej to zapłaciłbym dresom, żeby coś mu zrobili, ale mój prestiż nie pozwala na kontakt z ludźmi tak niskiego pokroju, że nawet " ludzie" to na nich złe określenie. Powiedzmy, że to podludzie. Chyba nie pozwolę mu dziś spać w mojej rezydencji. Wypieprze go do jego meliny, gdy tylko wrócę z kąpieli, którą mu rozkazałem przygotować.
Po powrocie z łazienki wszedłem do salonu, w którym jednak nie było Kamerzysty.
- Kamerzysto! - zawołałem, jednak nikt nie odpowiadał. - Kamerzysto! Kasiu, gdzie Kamerzysta?
- Chyba w swoim pokoju - powiedziała.
Miałem już zniknąć za ścianą, jednak zatrzymał mnie głos dziewczyny.
- Marek - mówiła - przecież nie nagrywacie filmu. Czemu nie mówisz do niego po imieniu?
- Nie zasłużył sobie - odpowiedziałem i poszedłem w stronę drzwi sypialni Łuka... to znaczy... Kamerzysty.
Gdy wszedłem do środka zastałem go leżącego na łóżku przeglądającego coś na telefonie. Spojrzał na mnie.
- Co? - zapytał po chwili.
- Wynoś się stąd - odpowiedziałem stanowczo.
- Że co?
- Wynoś się! Dzisiaj śpisz w swojej melinie.
- Ale...
- Żadnego "ale" - powiedziałem i rzuciłem w jego stronę banknot pięćdziesięciozłotowy - Ciesz się, że dałem ci na taksówkę.
- Marek, ja mam pieniądze.
- Trudno. Wynoś się stąd!
Kamerzyście nie spieszyło się zbytnio, więc go poganiałem. Zanim udało mi się go wyrzucić z mieszkania, minęło kilka minut. Zamknąłem za nim z trzaskiem drzwi frontowe. Usłyszałem cichy śmiech Kasi.
CZYTASZ
Jesteś Moim Prestiżem (LORD KRUSZWIL X KAMERZYSTA)
FanfictionTak wiem. Pisałam to 3 lata temu przepraszam dkskkslssf Postanowiłam to jednak zostawić, bo mimo wszystko uważam, że jak na fanfic o KxK nie wyszło to tak źle i ma to całkiem dużo czytelników, więc w sumie trochę szkoda się tego pozbywać~ Po prostu...