Kruszwil pov.
Weszliśmy do sklepu Calvina Kleina wybrać potrzebne mi ubrania. Miałem w planie zrobić dziś trochę większe zakupy, bo była wyprzedaż. Na co? Może i jestem bogaty i im droższe, tym lepsze, ale też mam jakiś szacunek to pieniądza. Tego dnia oczywiście była duża kolejka, jednak za nagrywanie filmu chcemy się zabrać dopiero jutro, więc mamy czas. Poza tym to Kamerzysta będzie w niej stał, a ja w tym czasie pójdę zamówić pizzę u Grubego Benka. Gdy wybrałem wystarczająco dużo rzeczy, poszedłem w stronę Kamerzysty oglądającego jakieś bluzy.
Kamerzysta pov.
- Marek, czy ty aby nie przesadzasz? - powiedziałem widząc go niosącego dwie torby wypełnione ubraniami.
- No co? Zostały mi ubrnia tylko dwa tygodnie. Nie spinaj się, jest wyprzedaż.
- Gościu, ale ty wziąłeś tego chyba na miesiąc.
- Dokładnie. Każde na inny dzień, jak zawsze.
Załamałem się. Ja mam to dźwigać? Bez kitu. Przynajmniej samochód nie jest zbyt daleko, więc włożę zakupy do środka. Bardziej przeraża mnie myśl o wzroku ludzi stojących w kolejce podczas godzinnego kasowania tych ubrań przy ladzie. Ciekawe, ile to będzie razem kosztowało.
- Co tak stoisz? To ty powinieneś to nosić! - powiedział Kruszwil praktycznie rzucając we mnie torbami.
Westchnąłem ciężko.
- Jeszcze tylko buty i idziemy do kasy - rzekł i poszedł w stronę półek z obuwiem.
Że... Co? To jeszcze nie koniec?! To chyba najgorsze zakupy w moim życiu.
- Sara, widziałaś ich? - usłyszałem za sobą szept jakiejś dziewczyny.
Kątem oka zerknąłem w tamtą stronę. Obok niej stała jeszcze jedna. Chyba mówiły o mnie i Marku, bo lekko zerkały w moją stronę.
- Nooo, chyba geje - odpowiedziała jej druga, po czym zaczęły się cicho śmiać.
Zacisnąłem pięści. Kurwa. Czy my na prawdę wyglądamy jak geje? Nie chciało mi się tego słuchać, więc poszedłem do Marka.
- Długo jeszcze? - spytałem.
- Jeszcze chwilę...
- W ogóle to jakieś dwie laski nas obgadywały. Sądziły, że jesteśmy gejami...
- Pfu. To pewnie dlatego, że wyglądasz jak gej.
- Ja?! - krzyknąłem półgłosem - Ty za to w tej chwili zachowujesz się, jak gej. Ile można siedzieć w sklepie?!
- Cicho bądź, geju. Chodź do kolejki, już wybrałem.
Tak, wybrał... Pięć par.
Kruszwil pov.
Chwilę postałem z nim w kolejce, ale gdy byliśmy w około połowie, wyszedłem ze sklepu i udałem się do Grubego Benka. Napisałem do Kamerzysty, żeby przy okazji przyniósł mi wodę z lodowca z samochodu, bo napoje tu nie są zbyt prestiżowe. Zamówiłem pizzę o nazwie "Mięsny Benek" i poprosiłem do tego dwa talerze i szklankę. Po dwudziestu minutach w końcu dostałem pizzę, a pięć minut później zjawił się Kamerzysta, który usiadł obok. Wziąłem od niego wodę z lodowca i nalałem trochę do szklanki.
- A ty bierzesz coś do picia? - zapytałem.
- To ty się ze mną wodą nie podzielisz? - wydawał się zdziwiony.
CZYTASZ
Jesteś Moim Prestiżem (LORD KRUSZWIL X KAMERZYSTA)
Hayran KurguTak wiem. Pisałam to 3 lata temu przepraszam dkskkslssf Postanowiłam to jednak zostawić, bo mimo wszystko uważam, że jak na fanfic o KxK nie wyszło to tak źle i ma to całkiem dużo czytelników, więc w sumie trochę szkoda się tego pozbywać~ Po prostu...