Kruszwil pov.
Przez następne pięć dni wpadłem w jakąś rutynę. Ciągle tylko wszystko działo się w takiej kolejności: pobudka, szkoła, powrót, nagrywanie, przegotowywanie się na nastęny dzień i sen. Nie wiem, co Kamerzysta robi za każdym razem, gdy wychodzę do szkoły, ale mam to gdzieś. Najważniejsze po prostu, żeby nie spotykał się z Adamem. Nadal mam temu gościowi za złe rozdziewiczenie mi dziewicy. Może i było to aż pod koniec lipca, ale wciąż to pamiętam.
Przynajmniej nareszcie nadszedł piątek. Jakąś godzinę temu przyszedłem z tego gówna nazywanego szkołą. W środę rozmawialiśmy w trójkę z Łukaszem i Kasią, aż nagle zeszło na temat o gejach. Podczas wymiany zdań Kasia ciągle się jakoś dziwnie uśmiechała i chciała mówić o tym jak najwięcej. Słysząc jej wypowiedzi zrozumiałem, że rzeczywiście jest tolerancyjna. Gdy z Łukaszem postanowiliśmy się przyznać do tego, że jesteśmy parą, zaczęła biegać po domu i krzyczeć, jak by wypuszczono ją z zakładu psychiatrycznego! Skakała też po kanapie, a zeskakując z niej przewróciła stół. Za tą szopkę odciąłem jej wypłatę za następne trzy dni.
Właśnie brałem kąpiel w mleku przez ostatnie dzisięć minut. Stwierdziłem, że to wystarczy, więc wyszedłem z wanny i po osuszeniu ubrałem się. Wyszedłem z łazienki i poszedłem w stronę salonu. Był pusty, a nie chciałem siedzieć sam, więc zawróciłem, ale od razu po tym wpadłem na Łukasza zderzając się z nim.
- Uważaj, jak leziesz... - wyszeptałem.
- No sory... - odparł.
- Ehh... Nieważne. Właśnie chciałem do ciebie iść.
- Tak? Po co?
- No wiesz, jest piątek i moglibyśmy coś porobić bo ostatnio ciągle dzieje się to samo.
- No... Okej - odparł z uśmiechem. - Masz jakiś pomysł?
- Może...
- Ja wiem co możecie robić! - usłyszałem głos Kasi zza rogu. - Sory, że się wtrącam, ale akurat was podsłu... Eh, to znaczy, słyszałam.
- Um... Okej? - mówił Łukasz.
- Pamiętacie, jak oglądaliśmy "Naznaczony"? Możecie zobaczyć drugą część. Oglądałam i jest super! Albo jakiś inny horror...
- Mówisz "możecie zobaczyć"? - powtórzyłem. - To nie chcesz się dołączyć?
- Eheh... Wiesz, mogłabym, ale muszę wyjść z domu. A wy możecie sobie zostać sami i oglądać - poruszyła brwiami. - Ogarnę się i wychodzę, heh.
Po tych słowach ruszyła w stronę swojego pokoju. Spojrzeliśmy na siebie z Łukaszem.
- Oglądamy? - zapytał.
- Um... Horror, tak? - chwyciłem dłonią za drugą rękę i odwróciłem wzrok w bok na podłogę. - Jasne...
- Co jest? Boisz się?
- To nie tak! - znów na niego popatrzyłem.
Eh... Może trochę się bałem. Rzadko oglądałem horrory bo nie lubię jumpscareów. Czy jest to powód do wstydu? Ostatnio widziałem, że Łukasz też się bał, ale nie aż tak bardzo, jak ja, a nie mogłem mu tego pokazać. Dlatego zgodziłem się na horror.
- Mam nadzieję, że druga część jest straszna, bo jak nie, to nie ma po co oglądać - powiedziałem.
- Okaże się, czy tak jest. Kiedy oglądamy?
- Możemy za chwilę...
Była godzina siedemnasta. Nie chciałem czekać do czasu, aż zrobi się ciemno, bo wtedy by było tylko gorzej.
CZYTASZ
Jesteś Moim Prestiżem (LORD KRUSZWIL X KAMERZYSTA)
FanfictionTak wiem. Pisałam to 3 lata temu przepraszam dkskkslssf Postanowiłam to jednak zostawić, bo mimo wszystko uważam, że jak na fanfic o KxK nie wyszło to tak źle i ma to całkiem dużo czytelników, więc w sumie trochę szkoda się tego pozbywać~ Po prostu...