4 lata później, klinika medyczna z odziałem chorób zakaźnych
Awaryjne światła zaczęły coraz słabiej mrugać przez kończącą się energie w akumulatorach ośrodka.
Amara jęknęła czując ból głowy i że coś na niej leży. Ociężale otworzyła oczy przyzwyczajając je do niewielkiej ilości światła w pomieszczeniu. Pisnęła przerażona gdy zdała sobie sprawę co na niej leży. Zrzuciła z siebie martwe ciało i odsunęła się jak najdalej od niego. Spanikowana zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu z obawą że zaraz wyskoczy na nią więcej tych wstrętnych potworów, ale nikogo oprócz niej tu nie ma. Obejrzała jeszcze swoje ciało by sprawdzić czy ma jakieś zadrapanie albo ślad po ugryzieniu. Gdy niczego nie znalazła odetchnęła z ulgą i przy pomocy stołu podniosła się z ziemi. Syknęła czując pulsujący ból głowy. Dotknęła ręką i zauważyła że krwawi. Przeszła na drugi koniec pomieszczenia gdzie leży jej torba. Ostrożnie zaczęła przeglądać szafki i wkładać do torby różnego rodzaju lekarstwa, bandaże oraz zestaw chirurgiczny. Gdy spakowała wszystko co udało jej się znaleźć i uznała to za potrzebne podeszła do drzwi, które zamknęła by sztywni się tu nie dostali. Zawiesiła sobie torbę na plecy i przyłożyła ucho do drzwi, zaczęła nasłuchiwać, ale niczego niepokojącego nie usłyszała, po drugiej stronie panuje martwa cisza. A jeszcze niedawno panował tu istny horror, krzyki, strzały i trupy, coś przerażającego. Sięgnęła do zamka w drzwiach i przekręciła go. Powoli otworzyła drzwi i wyjrzała na korytarz. Nie zauważyła żadnego niepokojącego ruchu oprócz leżących martwych ciał wiec po cichu wyszła i z nożykiem chirurgicznym w reku zaczęła iść przed siebie. Musi jak najszybciej się stąd wydostać bo gdy światła całkowicie zgasną nastąpi całkowite zniszczenie tego miejsc, które zostało zaprojektowane na awaryjne sytuacje, ale na pewno nikt nie przygotował się na atak zombie.
Zatrzymała się przy rogu i wyjrzała zza niego. Szybko ponownie się schowała gdy zauważyła jednego sztywnego żywiącego się ciałem jednego z pracowników ośrodka. Mocniej ścisnęła nożyk modląc się żeby ten stwór jej nie zauważył, ale i tak będzie musiała przejść obok niego bo to jedyna droga do wyjścia z tego budynku zanim wszystko trafi szlak. Zastanowiła się chwile, musi jakoś odciągnąć jego uwagę. Przykucnęła obok martwego ciała innego pracownika i ściągnęła mu jeden but. Rzuciła go w drugi korytarz robiąc przy tym trochę hałasu. Sztywny przestał jeść i wstał interesując się dźwiękiem. Zaczął iść w stronę, z której go usłyszał. Amara zamarła i przycisnęła się do ściany gdy sztywny przechodził obok niej i ją minął. Ciemnowłosa wybiegła jak najszybciej zza rogu starając się nie robić hałasu i pognała do wyjścia. Przeszła przez próg i zatrzymała się w miejscu widząc trzech sztywnych przy drzwiach. Szybko ukucnęła i schowała się za recepcje. Wyjrzała jeszcze raz i rozejrzała się. Zauważyła leżących niedaleko nieżywych żołnierzy, którzy mają przy sobie karabiny. Przykucając w połowie wybiegła zza recepcji i zatrzymała się przy żołnierzach. Sztywni sprzed wyjścia zauważyli ją i zaczęli zbliżać się w jej stronę. Amara czując strach i stres zaczęła sprawdzać magazynki karabinów. Spanikowana sięgnęła po trzeci i ostatni, który tu leży gdy poprzednie okazały się puste. Gdy w magazynku zostały szczęśliwe pięć naboi szybko i sprawnie przeładowała. Wstała odwracając się z bronią w reku akurat w ostatnim momencie gdy jeden z sztywnych rzucił się na nią. Strzeliła mu prosto w głowę i upadł na ziemie, tak samo zrobiła z resztą i tyle ile miała sił w nogach wybiegła na zewnątrz omijając inne martwe ciała. Stanęła na moment rozglądając się by znaleźć na parkingu swój samochód. Gdy go zauważyła zaczęła biec w jego stronę po drodze zabijając dwóch innych zombie, które natknęła na drogę. Odrzuciła karabin gdy skończyła się amunicja i wsiadła do samochodu odpalając go od razu i z piskiem opon wyjechała z parkingu. Minęła wojskowe pojazdy i blokady oraz martwych żołnierzy, którzy mieli chronić to miejsce, ale im się nie udało.
CZYTASZ
Wiecznie żywi | D.D. | Zakończone
Fanfiction"Życie powinno być czymś więcej niż tylko przetrwaniem." "Jeśli stracimy swoje człowieczeństwo, to czym wtedy będziemy różnić się od żywych trupów?" Amara Rogers to kobieta, która trudem i ciężką pracą osiągała swoje cele. Nawet jeśli jej rodzina mi...