No heeej, czy znalazłoby się chociaż jakieś czternaście osób, które siedziałyby ze mną wieczorem/pewnie do najwyżej drugiej, gdybym zrobiła maraton? :)
Czy raczej nie dzisiaj, bo szkoła i tak dalej? W weekend ja dla odmiany ma gorzej z czasem, bo pracuje wieczorami często.W trakcie maratonu znalazłabym jakiś czat na necie, to może też dałoby się pogadać, porozmawiać, poznać się? ;)
EDIT: Dosttalam propozycję wykorzystania discorda do pogadanek - ktoś go nie używa, nie ma, nie chce używać?
CZYTASZ
Teehle (Widmowa Wojna #1)
VampireGdyby tylko nie wracała tego dnia motorem. Gdyby pojechała autobusem, nic by się nie wydarzyło. Wciąż by studiowała, rozmawiała ze znajomymi, żyła jak normalna dwudziestolatka. Zobaczyła tego dnia coś, czego nie powinna. Potem została uratowana i po...