Rozdział XXVII - Siergiej i Tepes

2.5K 177 58
                                    

Trochę mi to zajęło, ale w końcu gotowy :) Obawiam się jednak, że rozdziały następne będą równie nieregularnie, jak ten... jeśli będę miała czas, to potrafię napisać w jeden wieczór rozdział, ale tego czasu nieszczególnie dużo jest...

__________________________________


15 lipca 1716 roku

Nie było mnie przez parę tygodni, miałem do załatwienia kilka wampirów. Gdy wróciłem, zastałem tylko Vlada. Powiedział, że coś się stało i Tepes uznał, że nie może tu przebywać, nie w organizacji zrzeszającej łowców wampirów.

I następnego dnia już go nie było. Na Vlada spadły więc wszystkie obowiązki związane z planowaniem i rozsyłaniem łowców, ale był zadowolony. Ukrywał to, ale cieszył się, że jego ojciec zniknął. Pamiętam, że mieli bardzo złe relacje... ale jeśli Tepes odszedł na zawsze, to Vlad już więcej nie zobaczy swojego ojca. Naet ja się trochę zmartwiłem, ale on nie wydaje się tym w ogóle przejęty.

W każdym razie zostałem na jakiś czas w Rumunii, wykluczając siebie z misji i pomagając w ułożeniu Organizacji od nowa. Jest ciężko, ale gdy wszystko się ustabilizuje, będzie lepiej, niż przed odejściem Tepesa.

Wszystkie notatki wyglądały na krótkie i zwięzłe, ale Alexandra nie była zaskoczona. Nie spodziewała się jakiś wylewnych wpisów po Teehlem. Nawet Teehlem sprzed trzystu lat.

Naprawdę dziwnie się czytało taki dziennik z myślą, że po pierwsze był pisany tak dawno temu, a po drugie, że jego właściciel prawdopodobnie podsłuchuje jej bicie serca, jej reakcje, próbując zorientować się, co sądzi.

Podniosła wzrok na zamknięte drzwi, skrzywiła się i wróciła do czytania.

18 stycznia 1789 roku

U nas się uspokoiło, ale wiem, dlaczego. Dużo wampirów wyemigrowało między innymi do Francji. Dostajemy stamtąd coraz więcej pogłosek o atakach.

Podejrzewam, że to z winy rewolucji. Wampiry przyciąga krew i wojna, bo mogą wtedy zapolować bez obaw, że społeczeństwo ich zauważy. Ludzie nie odróżniają ataku wampira od zwykłego morderstwa, zwłaszcza wśród ofiar rewolucji. A informacje o wampirach dostajemy bezpośrednio od naszych łowców, więc są aż nazbyt wiarygodne. Kilku na jakiś czas posłaliśmy na dłużej w tamte okolice, by mieli wszystko na oku i w razie czego interweniowali. Jeśli tak dalej pójdzie jeden z nas, Vlad lub ja, będzie musiał się tam udać. Jest zbyt niebezpiecznie dla ludzkich łowców.

27 listopada 1792 roku

Wczoraj w nocy w naszych drzwiach pojawił się ktoś, kogo nie spodziewałem się zobaczyć już nigdy więcej. Vlad był tak zaskoczony, gdy wyczuł zapach ojca, że zamknął się w pokoju i do tej pory nie wyszedł. Dlatego to na mnie spadł obowiązek otworzenia mu drzwi i wpuszczenia z powrotem do Organizacji.

Przyniósł dużo nowych informacji dotyczących sytuacji we Francji, ale także wyjaśnił... jak on to ujął? Że nie jest już tą samą osobą, którą był. I chce też, żeby łowcy nie wiedzieli, kto wrócił, i z tego powodu zaczął udawać człowieka. Na razie nikt się nie zorientował, że nim nie jest...

Alexandrze serce podeszło do gardła. Notatka była z 1792 roku, ale to nie oznaczało, że Vlad Tepes nie mógł być dalej w oddziale i udawać człowieka. Oczywiście tak długie udawanie śmiertelnej osoby wiązało się z różnymi komplikacjami, ale to nie zmieniało faktu, że bardzo prawdopodobne, że Tepes był w Rumunii. W zamku. Mogła go minąć na korytarzu, spotkać. Może z nim nawet rozmawiała.

Przyłożyła drżącą dłoń do ust. To nie było wykluczone. Vlad i Michael twierdzą, że Tepes żyje i że nie mogą powiedzieć, gdzie się znajduje, bo to tajemnica.

Teehle (Widmowa Wojna #1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz