Louis: Harry zabiję cię 😤
Harry: Um… Co tym razem zrobiłem?
Louis: Od dwudziestu minut szukam jakiegoś golfu żeby zakryć to co mi zrobiłeś na szyi niewyżyty człowieku.
Harry: Czemu chcesz zakrywać moje dzieło!? 😨
Louis: Bo jak to twoje dzieło zobaczy moja mama lub któraś z sióstr to nie opędzę się od pytań.
Harry: To odpowiesz na jakieś z nich i uciekniesz do szkoły ❤
Louis: Masz tylko jedną siostrę, która na dodatek jest starsza i nie ma jej często w domu więc nie wiesz jak to jest kiedy kilka dziewczyn otacza cię i wypytuje o różne (także te krępujące i osobiste) rzeczy.
Harry: Na pewno nie jest aż tak źle…
Louis: Wolę na razie nie kusić losu.
Harry: Ale jeszcze trochę i chyba będę mógł poznać twoje siostry oraz kobietę, która urodziła taką śliczną, uroczą i kochaną istotkę jak ty?
Louis: Tak, ale poczekajmy. Chcę mieć jeszcze przez jakiś czas spokój mój loczku 💚
Harry: Dobrze, nie ma sprawy.
Louis: Skoro się dogadaliśmy to co mogę zrobić żeby zakryć te malinki?
Harry: Słuchaj… Nie mam pomysłu.
Louis: Dwukrotnie rozwaliłeś mi szafkę i wpadłeś na pomysł żeby skleić ją gumą do żucia więc wymyśl coś pomysłowy człowieku!!
Harry: A masz może jakiś szalik?
Louis: Jest dziś ciepło więc głupio będzie wyglądać ten szalik…
Harry: Powiesz mamie, że to twój Styles…
Harry: Znaczy styl. Bez es.
Louis: To jest poważna sprawa Styles, a nie czas na żarty!
Harry: Ale szalik to dobry pomysł, wykorzystaj to.
Louis: Już dziesięć minut temu mama wołała mnie na śniadanie, mam iść i jeść w szaliku Hazz?
Harry: Oh… Nie przemyślałem tego.
Louis: Dobra może jeszcze poszukam czegoś co mi zakryje szyję albo przemknę się do łazienki, którejś z sióstr i ogarnę sobie jakieś podkład…
Harry: Nie wiem czy tym zamalujesz te ślicznotki… Ale spróbuj. Tylko w szkole masz to zetrzeć.
Louis: Dlaczego?
Harry: Jak możesz pytać!? Każdy ma widzieć, że jesteś zajęty skarbie.
Louis: Myślę, że każdy już wie Harreh… W końcu nie ukrywamy się z buziakami.
Harry: Oh, ale nie mogłem się powstrzymać i musiałem cię trochę… Zaznaczyć 😏
Louis: Dobre chociaż to, że zaznaczasz gryząc mnie w szyję wampirze jeden, a nie sikasz jak pies.
Harry: Właśnie! Więc nie narzekaj.
Louis: Dobra wampirze.
Harry: Louis… Bo z drugiej strony szyi też się pobawię.
Louis: Grozisz mi!?
Harry: Oczywiście kochanie, czasem trzeba.
Louis: Wampir…
Harry: Skrzacie jeden tylko przyjdź do szkoły to ci dam wampira.
Louis: Może zostanę w pokoju… Przykryje się kołdrą i powiem, że źle się czuję… Nikt nic wtedy nie zauważy.
Harry: Nie kombinuj.
Louis: ...
Harry: Tylko spróbuj nie przyjść to ja przyjdę do ciebie. Wtedy jeszcze bardziej będziesz musiał się tłumaczyć siostrom czy matce co to za przystojniak przyszedł po ciebie.
Louis: Dobra okej okej... Idę coś wymyślić, do zobaczenia kochanie.
Harry: Pa skarbie 😉😊
***
Chciałam wam tylko powiedzieć, że kilka najbliższych rozdziałów będzie tego typu jak ten czy dwa poprzednie... Takie luźne, przyjemne, trochę urocze 💙💚
Miłego weekendu kochani!
CZYTASZ
Opposites attract || Larry Texting
FanfictionLouis na korytarzach jest popychadłem, Harry idąc przez szkołę wzbudza dookoła respekt. Louis ma miano szkolnego kujona, Harry króla szkoły. Louis ma jednego prawdziwego przyjaciela, Harry pomijając dwóch dosyć dobrych kolegów z drużyny koszyka...