•●46●•

9.4K 581 352
                                    

Lima: Louis. Mam pewne pytanie.

Lou: Co tam Li?

Lima: Wow. Co tak miło?

Lou: Nie mam powodów żeby być dla ciebie niemiłym...

Lima: Ty nigdy nie musiałeś mieć powodów... Zawsze kochałeś mnie gnoić skrzacie.

Lou: Dobra będziesz teraz mówił jakim jestem złym przyjacielem czy zapytasz o to o co chciałeś?

Lima: Pytam.

Lima: A więc Lou kochanie...

Lima: KIEDY KURWA OGARNIESZ DUPĘ I ODWIEDZISZ TAKĄ PLACÓWKĘ JAK SZKOŁA!?

Lou: ...

Lima: ODPOWIADAJ MAŁA LARWO.

Lou: Nie wiem...

Lima: Posłuchaj, nie chodziłeś do szkoły przez cały tydzień. Nie sądzisz, że niechęć zobaczenia Stylesa nie jest warta tego?

Lou: Nie wiem...

Lima: Ale ja wiem! To nie jest tego warte i prędzej czy później będziesz musiał przyjść do tej cholernej szkoły. Musisz w końcu porozmawiać z Harrym i nie ominie cię to. Poza tym mam dość tego, że nauczyciele mnie wypytują co się z tobą dzieję i to samo robi dzień w dzień Styles. Mam dość, okej? Ah i zapomniałbym... JEŻELI NIE BĘDZIESZ SIĘ RUSZAŁ Z DOMU TO ZGNIJESZ W NIM W KOŃCU IDIOTO.

Lou: Harry pyta o mnie?

Lima: Zrobiłem ci cały wywód na temat tego, że musisz się ogarnąć, a ty jedyne co sobie zanotowałeś to to, że Harry o ciebie pyta?

Lou: Um...

Lima: Oj Louis... Ty już chyba nie jesteś aż tak wkurzony na Stylesa, prawda?

Lou: Jestem! Ale...

Lima: Tak?

Lou: Nieważne. Nie rozmawiajmy o nim.

Lima: Co chciałeś powiedzieć?

Lou: Nic. Nie drąż tematu Liam.

Lima: Było go nie zaczynać...

Lou: Jestem na niego cholernie zły, ale... To też trochę moja wina, tak myślę. Mogłem go dopilnować i coś zrobić jak ta suka się do niego kleiła....

Lima: Słucham? Obarczasz winą siebie?

Lou: Nie... W sensie obaj zawiniliśmy, on bardziej, ale mimo wszystko...

Lima: Lou, o co chodzi?

Lou: Liam ja cholernie tęsknię. Brakuje mi go. Na początku tygodnia płakałem i rzucałem rzeczami we wszystko dookoła, ale z dnia na dzień zacząłem sobie przypominać jak mi z nim było dobrze... Brakuje mi tych przytulasów, buziaków, tych przekomażanek... Co ja mam zrobić?

Lima: Może do niego napisać? A właściwie to mu odpisać?

Lou: Nie potrafię. Pomimo tęsknoty nadal mi przykro. Szczerze mówiąc to nawet nie czytałem tego co ostatnio pisał... Nie mogę się przekonać do wejścia w konwersację z nim.

Lima: Louis musisz się zdecydować... I może zaczniesz od przeczytania tego co ci napisał?

Lou: To nie takie łatwe.

Lima: To jest łatwiejsze niż myślisz... Louis on żałuje, i ty i ja dobrze o tym wiemy.

Lou: Ugh...

Lima: Napisz do niego, bo ci zajebie.

Lou: A może nie będę pisać, ale przyjdę w poniedziałek do szkoły? W końcu dziś już sobota... To tylko jeden dzień.

Lima: Obaj wiemy, że właśnie próbujesz się wykręcić...

Lou: Wcale nie...

Lima: Wcale tak. Zależy ci na nim Louis więc spróbuj mu wybaczyć.

Lou: Dobra. Odpiszę mu.

***

Następny rozdział będzie opisowy! Mam nadzieję, że się cieszycie z tego powodu 😂

Miłego dnia miśki 💙💚

Opposites attract || Larry TextingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz