Lima: Louis. Mam pewne pytanie.
Lou: Co tam Li?
Lima: Wow. Co tak miło?
Lou: Nie mam powodów żeby być dla ciebie niemiłym...
Lima: Ty nigdy nie musiałeś mieć powodów... Zawsze kochałeś mnie gnoić skrzacie.
Lou: Dobra będziesz teraz mówił jakim jestem złym przyjacielem czy zapytasz o to o co chciałeś?
Lima: Pytam.
Lima: A więc Lou kochanie...
Lima: KIEDY KURWA OGARNIESZ DUPĘ I ODWIEDZISZ TAKĄ PLACÓWKĘ JAK SZKOŁA!?
Lou: ...
Lima: ODPOWIADAJ MAŁA LARWO.
Lou: Nie wiem...
Lima: Posłuchaj, nie chodziłeś do szkoły przez cały tydzień. Nie sądzisz, że niechęć zobaczenia Stylesa nie jest warta tego?
Lou: Nie wiem...
Lima: Ale ja wiem! To nie jest tego warte i prędzej czy później będziesz musiał przyjść do tej cholernej szkoły. Musisz w końcu porozmawiać z Harrym i nie ominie cię to. Poza tym mam dość tego, że nauczyciele mnie wypytują co się z tobą dzieję i to samo robi dzień w dzień Styles. Mam dość, okej? Ah i zapomniałbym... JEŻELI NIE BĘDZIESZ SIĘ RUSZAŁ Z DOMU TO ZGNIJESZ W NIM W KOŃCU IDIOTO.
Lou: Harry pyta o mnie?
Lima: Zrobiłem ci cały wywód na temat tego, że musisz się ogarnąć, a ty jedyne co sobie zanotowałeś to to, że Harry o ciebie pyta?
Lou: Um...
Lima: Oj Louis... Ty już chyba nie jesteś aż tak wkurzony na Stylesa, prawda?
Lou: Jestem! Ale...
Lima: Tak?
Lou: Nieważne. Nie rozmawiajmy o nim.
Lima: Co chciałeś powiedzieć?
Lou: Nic. Nie drąż tematu Liam.
Lima: Było go nie zaczynać...
Lou: Jestem na niego cholernie zły, ale... To też trochę moja wina, tak myślę. Mogłem go dopilnować i coś zrobić jak ta suka się do niego kleiła....
Lima: Słucham? Obarczasz winą siebie?
Lou: Nie... W sensie obaj zawiniliśmy, on bardziej, ale mimo wszystko...
Lima: Lou, o co chodzi?
Lou: Liam ja cholernie tęsknię. Brakuje mi go. Na początku tygodnia płakałem i rzucałem rzeczami we wszystko dookoła, ale z dnia na dzień zacząłem sobie przypominać jak mi z nim było dobrze... Brakuje mi tych przytulasów, buziaków, tych przekomażanek... Co ja mam zrobić?
Lima: Może do niego napisać? A właściwie to mu odpisać?
Lou: Nie potrafię. Pomimo tęsknoty nadal mi przykro. Szczerze mówiąc to nawet nie czytałem tego co ostatnio pisał... Nie mogę się przekonać do wejścia w konwersację z nim.
Lima: Louis musisz się zdecydować... I może zaczniesz od przeczytania tego co ci napisał?
Lou: To nie takie łatwe.
Lima: To jest łatwiejsze niż myślisz... Louis on żałuje, i ty i ja dobrze o tym wiemy.
Lou: Ugh...
Lima: Napisz do niego, bo ci zajebie.
Lou: A może nie będę pisać, ale przyjdę w poniedziałek do szkoły? W końcu dziś już sobota... To tylko jeden dzień.
Lima: Obaj wiemy, że właśnie próbujesz się wykręcić...
Lou: Wcale nie...
Lima: Wcale tak. Zależy ci na nim Louis więc spróbuj mu wybaczyć.
Lou: Dobra. Odpiszę mu.
***
Następny rozdział będzie opisowy! Mam nadzieję, że się cieszycie z tego powodu 😂
Miłego dnia miśki 💙💚
CZYTASZ
Opposites attract || Larry Texting
FanfictionLouis na korytarzach jest popychadłem, Harry idąc przez szkołę wzbudza dookoła respekt. Louis ma miano szkolnego kujona, Harry króla szkoły. Louis ma jednego prawdziwego przyjaciela, Harry pomijając dwóch dosyć dobrych kolegów z drużyny koszyka...