✨ 16 ✨

1.5K 98 9
                                    

Tak jak Helena myślała, Tom nie odwiedził jej ani razu w ciągu wakacji.

Może jej nie potrzebował?

Może nie miał czas, ochoty, potrzeby by się z nią spotkać?

A może zwyczajnie nie interesowało go, co się dzieje z dziewczyną?


Tego dnia Chambell miała uzyskać odpowiedź. Szła właśnie wzdłuż peronu 9 i 3/4 mijając kolejne wagony czerwonej lokomotywy mającej zawieźć ją i pozostałych uczniów prosto do Hogsmeade. Wsiadła na końcu pociągu, gdzie w drodze do domu znajdował się przedział, w którym siedziała. I tym razem był on opustoszały, co ucieszyło dziewczynę, gdyż mogła rozkoszować się podróżą  w spokoju. Jednak zanim pociąg opuścił stację a zegar nie wybił godziny 11:00. Jako prefekt, Helena była zobowiązana do zebrania w przedziale C na początku pociągu, by omówić coroczne procedury związane z honorowym odznaczeniem. Po rozłożeniu swoich rzeczy i przybraniu czarnej szaty z zielonymi wykończeniami oraz dumnej odznaki i godła Slytherin'u na piersi, dziewczyna ruszyła do przedziału prefektów. 

Gdy była już w przedziale C zastała tam tylko Mirabell Stock należącą do Hufflepuffu i krukona Edmunda Firley'a. Helena rzuciła tylko okiem na milczących uczniów i zajęła miejsce obok drzwi na obszernej kanapie. Przedział prefektów znacząco różnił się od normalnych, uczniowskich. Był on o wiele większy, posiadał dwie ładne kanapy obłożone fioletową tapicerką i mahoniowy stolik, pod którym znajdował się barek zawsze pełny najprzeróżniejszymi słodyczami. Wnętrze przedziału udekorowane było zdobionymi kandelabrami i detalami na ścianach. Innymi słowy był bardzo elegancki. Dokładnie o 11:00 pociąg opuścił stację wydając z siebie głośny pisk. W tym samym momencie do środka weszła profesor Merrythought, a tuż za nią Tom. Chłopak od razu zajął miejsce po lewej stornie Heleny, lecz nawet na nią nie spojrzał. 

W ciągu 15 minut nauczycielka Obrony Przed Czarną Magią przypomniała prefektom ich zadania, przywileje i zakres władzy po czym pozwoliła, by uczniowie rozeszli się do swoich przedziałów. Bez ociągania się ośmioro uczniów opuściło panią profesor i wrócili na swoje zajęte wcześniej miejsca. Helena postanowiła, że nie odezwie się do Tom'a jako pierwsza, dlatego bez słowa kroczyła przez kolejne wagony przyglądając się, kto zajmuje jaki przedział. Tom szedł kilka metrów za Heleną z wysoko uniesioną głową milczący tak jak i  na początku do momentu, gdy dziewczyna nie weszła do swojego przedziału zostawiając otwarte drzwi.


-Gratuluje zostania prefektem naczelnym.- powiedziała obojętnie, gdy Tom stanął w drzwiach.

-Unikasz mnie?- zignorował jej gratulacje.

-Nie, przecież zostawiłam otwarte drzwi.- odparła spokojnie przenosząc wzrok z obrazu za oknem na twarz chłopaka.- Usiądziesz czy będziesz tak stać?- zapytała z pretensją w głosie.

-Pewnie zastanawiasz się dlaczego nie przyszedłem ani razu w wakacje?- zapytał bardziej twierdząco nadal stojąc w drzwiach.

-Nie, nie bardzo.- skłamała siląc się na obojętność mimo, że była niesamowicie ciekawa jego wytłumaczeń.

-Dlatego.- powiedział i ruszył przed siebie, jakby nigdy nic.


Po niecałej sekundzie do przedziału weszła Mortishia, Larissa i Ruby uśmiechnięte od ucha do ucha. Na widok Heleny ich twarze rozpromieniły się jeszcze bardziej, co niemało zdziwiło ślizgonkę. Cała trójka pisnęły ze szczęścia i rzuciły się na Chambell ściskając ją mocno, co jeszcze bardziej zbiło dziewczynę z tropu, gdyż na koniec roku wydawały się być niesamowicie złe na Helenę. 

PROMISE MEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz