-Co to było profesorze?- zapytał Harry wyłoniwszy głowę z myślodsiewni.
-To mój drogi chłopcze są drogie mi wspomnienia uczennicy, którą na koniec widziałeś.- odparł Dumbledore opierając się o oparcie swojego fotela z żalem spoglądając na pusty blat biurka.
-Co się z nią stało gdy opuściła gabinet?*- dopytywał widocznie przejęty tym co widział.
-Wzięła udział w ostatnim zadaniu...- odparł spokojnie, lecz z bólem.
-Chodziło mi bardziej o to czy zginęła?- zapytał smutno Harry, jakby Helena była bohaterka książki, do której się przywiązał.
-Niestety tak.- odparł przy czym smętnie przytaknął.- Pozostali uczestnicy wezwali pomoc, gdy znaleźli Helenę na dnie jeziora wraz z pucharem. Cały lód był skruszony na drobne kawałki, a w jej ciele była zabójcza ilość jadu.
-Czy Tom Riddle ją zabił?- zapytał po chwili.
-Widzisz chłopcze, minęło tyle lat a ja nadal nie znam na to pytanie odpowiedzi. Chciałbym żeby Tom odpowiedział mi na to pytanie osobiście, gdy przyjdzie na to czas. W tamtym dniu do lasu wszedł również ówczesny minister magii. Jak widać ze wspomnień, już wtedy wydawał się Helenie podejrzany, jednak gdy ona zginęła, jego więcej nie zobaczyliśmy. Możliwe, że Tom szedł za nim, by sprawdzić co knuje.
-Jakie motywy mógł mieć minister magii do tej dziewczyny?- zdziwił się Harry.
-Choćby niewygodna polityka prowadzona z jej rodzicami.- odparł dyrektor.
-A czym było to stworzenie przypominające Bazyliszka. Czy był to bogin, którego widziała wtedy w klasie?
-Zakładam, że tak. Komnatę ponownie otworzyłeś dopiero ty na twoim drugim roku.
-To przykre, że zginęła taką śmiercią.- powiedział smętnie Potter.
-Tak...- zamyślił się Dumbledore ze smutkiem spoglądając w stojącego przed nim młodzieńca.
-Dlaczego mi to pan pokazał?- dopytywał Potter wpatrując się w przemijające wspomnienia w myślodsiewni.
-Poza licznymi wskazówkami, które zostawiała nam Helena we wspomnieniach odnośnie miejsc, w których znajdują się horkruksy... jest to też nietypowa historia, którą chciałem żebyś zobaczył.
-Czy ona go kochała?- Harry spojrzał na profesora pytając.
-Sądzę, że tak.- uśmiechnął się smutno.
-A czy on kochał ją?- zapytał trochę z obrzydzeniem, gdyż trudno mu było sobie to wyobrazić.
-O to również chciałbym się go zapytać. Zapewne wygląda to wszytko tak, jakby Tom się wysługiwał Heleną.
-Nie wyobrażam sobie, by był zdolny do czegoś innego.
-Widzisz Harry miłość ma wiele postaci.- zaczął Dumbledore, a Harry spodziewał się, że usłyszy dużo mądrych słów, dlatego wsłuchał się w mowę profesora.- Ty znasz ją, jesteś nią obdarzony przez przyjaciół i rodziców, którzy oddali za ciebie życie. Tom nigdy swojej rodziny nie miał. Od dziecka mieszkał w sierocińcu. Wszyscy, którzy znali jego historię, a było takich niewielu, sądzili, że Tom nie jest zdolny do miłości. Nie wiedział przecież czym ona jest. Prawdopodobnie, gdy w jego życiu pojawiła się Helena,... zaczęła darzyć go uczuciem, a on nie umiał sobie z nim poradzić, w końcu miłość jest silna i czasem przerażająca.
-Sugeruje profesor, że bał się miłości?- nie dowierzał Harry i co chwilę kręcił głową.
-Bardzo możliwe.- przyznał Dumbledore.
-Czy jeśli Helena przeżyłaby ten turniej to istnieje możliwość, że Voldemort nie byłby tym kim jest teraz?
-Nie oceniaj tego tak pochopnie. Tom miał zniszczone serce. Nie możemy się łudzić, że gdyby ona żyła to coś zmieniłoby się w tym chłopcu. Jednak głęboko wierze, że mogłaby wszystko zmienić.
-Żałuje, że umarła.- powiedział Harry wpatrując się w ogień w kominku.- Chciałbym ją poznać, wiedzieć co czuła.
-Była... jak ptak w klatce żyjąc na świecie, na którym nie mogła podejmować własnych decyzji. Jej rodzice byli wpływowi w świecie czarodziejów, mieli głęboko zakorzenione tradycje, z którymi Helena się nie zgadzała. Głęboko czuje, że jeśli założymy, że Tom ją zabił to zwrócił jej tą wolność której najbardziej w świecie pragnęła.
-Jedna rzecz mnie ciągle nurtuje.- zaczął Harry, po chwili spoglądając na zamyślonego profesora.- Dlaczego nie wydał pan Voldemorta w ręce ministerstwa kiedy wszystkie te okropności, które zrobił wyszły na jaw?
-Bo w ostatnich słowach pożegnania własnie mnie o to poprosiła, bym nie osądzał go zbyt prędko.- odparł, a oczy zeszkliły mu się.- Wybacz Harry, jestem już stary.
-Skądże.- zaprzeczył Potter uprzejmie.
-Zawsze uprzejmy jak matka.- uśmiechnął się dyrektor.- Jak już mówiłem temu zagubionemu chłopcu trudno było kochać.Właśnie dlatego nie mogłem go wydać. Jest żywym dowodem na to, że miłość może przełamać nawet tak skamieniałe serce oraz zaślepić oczy czymś innym niż żal do świata. Oczywiście jest też wyjaśnienie, że po prostu mu zawadzała, ale czy takie zakończenie nie wydaje ci się nudne?
✨ KONIEC ✨
*Wspomnienia, które widział Harry kończą się na rozmowie Dumbledore'a z Heleną przed 3 częścią turnieju, Helena nie przekazała Dumbledore'owi wszystkich wspomnień (np. takich jak jednoznaczna rozmowa z Riddlem i Chambell o śmierci Marty Warren)
Przepraszam jeśli nie lubicie smutnych zakończeń, ale tylko takie udało mi się wymyślić i szczerze to od tego wziął się cały pomysł. Mam nadzieję, że tak jak ja polubiliście moją odłsonę tych bohaterów i że pożegnacie ich bez żalu.
CZYTASZ
PROMISE ME
Fanfiction----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- -Śmierć mi nie straszna, jest moim pobratymcem.- powiedziała dziarsko.- Ponieważ tylko sprytni potrafią ją przechytrzyć. Tom patr...