Umówiłaś się poprzedniego dnia z Azusą na wspólną naukę. Za tydzień mieliście mieć sprawdzian z [wybrany przedmiot szkolny], a ponieważ nauka tego przedmiotu szła wam raczej opornie (krótko rzecz ujmując), więc postanowiliście, że razem połączycie siły, aby sprostać wyzwaniu w postaci testu.
Znałaś się z nim już dobre kilka miesięcy. Na początku roku szkolnego uważałaś go za dziwaka i chłopczyka z depresją, lecz dopiero po czasie odkryłaś jego prawdziwą naturę, zainteresowania i problemy, których w sumie zbyt wiele nie miał. Lubiliście swoje towarzystwo i często spędzaliście ze sobą czas. Dobrze wam się rozmawiało, a tematów nigdy wam nie brakowało. Podsumowując, udało wam się zaprzyjaźnić. Cieszyłaś się, że masz takiego dobrego przyjaciela. Do tej pory kolegowałaś się tylko z dziewczynami, więc była to dla ciebie miła odmiana.
W domu Azusy byłaś tylko kilka razy. Zazwyczaj to on przychodził do ciebie. Lecz tym razem postanowiliście się spotkać u niego. Nie przeszkadzało ci to - była sobota, nie musiałaś się nigdzie spieszyć, ni nic z tych rzeczy.
Spacerkiem kierowałaś się ku pokaźnej rezydencji braci Mukami. Resztę Mukamich znałaś tylko z widzenia, jak się niejednokrotnie mijaliście na szkolnym korytarzu. Azusa nie mówił o nich zbyt wiele będąc z tobą. Ogólnie nie odzywał się za dużo. Było ci to na rękę - byłaś człowiekiem dość gadatliwym i często zdarzało ci się przerywać komuś wypowiedź w połowie zdania. Potrzebowałaś osoby, która jest idealnym słuchaczem. Takim okazał się być Azusa.
Lecz to nie była jedyna rzecz, za którą go ceniłaś. Uwielbiałaś w nim wiele rzeczy, a zwłaszcza szczerość. Przyznał ci się do tego, że jest wampirem. Przyrzekł również, że nigdy nie zrobi ci umyślnie krzywdy. Gdy to usłyszałaś miałaś mieszane uczucia - z jednej strony bałaś się go, pomimo jego zapewnień, że możesz przy nim czuć się bezpieczna, natomiast z drugiej... fascynowało cię to. Nie przypuszczałaś, że istoty takie jak on w ogóle istnieją. Często czytałaś książki o wampirach, oglądałaś filmy, seriale... A to nie to samo, co spotkanie z wampirem twarzą w twarz. Więc nie sposób się domyślić, że osoba Azusy zaciekawiła cię jeszcze bardziej. Zaakceptowałaś to tak samo, jak jego inne dziwactwa.
Droga dłużyła ci się niesamowicie! W głowie powtarzałaś materiał, który udało ci się opanować samej, inna część mózgu wskazywała ci właściwą drogę do rezydencji, a jeszcze inna wspominała wydarzenia z ostatnio obejrzanego przez ciebie filmu, czyli [tytuł filmu]. Nie mogłaś skupić się na jednej czynności. Dodatkowo musiałaś uważać, aby nie wdepnąć w kałuże, jakie zostawiał po sobie roztapiający się śnieg. Na trawnikach leżało tylko kilka niewielkich kupek biało-brązowego puchu; nigdzie indziej już go nie było. Temperatura na dworze w ostatnich dniach mocno się ociepliła, dlatego też szłaś w rozpiętej, cienkiej, [kolor] kurteczce, pod którą miałaś założony [kolor] top i [jasne/ciemne] spodnie. Na nogach miałaś klasyczne trampki, które miały to do siebie, że łatwo przemakały.
Miałaś nadzieję, że tym razem będziecie mieć spokój od jego natrętnych braci. Za każdym razem, kiedy Azusa gościł cię u siebie, co chwila przerywało wam pukanie do drzwi jednego z trzech pozostałych braci. Zawsze mówili, że czegoś chcą, brali to i wychodzili, lecz po ledwo pięciu minutach potrafili wrócić „po coś jeszcze". Denerwowało cię to, a dzisiaj czułaś, że jak będzie tak, jak zazwyczaj, to w końcu wybuchniesz i stracisz nad sobą panowanie. Zależało ci na tym, żeby w spokoju powtórzyć materiał i nauczyć się porządnie na sprawdzian. A do tego oboje z Azusą potrzebowaliście ciszy i spokoju.
Stanęłaś pod drzwiami rezydencji, w której mieszkał chłopak i zapukałaś dwukrotnie. Odczekałaś chwilę i otworzył ci jeden z braci Azusy, a dokładnie Ruki.
CZYTASZ
DIABOLIK LOVERS Hαυитє∂ Dαяк Iмαgιиαтισи | Oиє Sнσтѕ
FanfictionOne shoty z anime/gry/mangi Diabolik Lovers. Więcej informacji na temat tego, jakie one shoty piszę, znajdują się w pierwszej części. Informacje odnośnie zamówień, które czekają na realizację oraz są w jej trakcie znajdują się w rodziale "Kolejka". ...